Tak na koniec, żeby się przekonać co sądzicie o fragmencie, który mnie osobiście się okropnie podoba.
Stał tam, przestępując z nogi na nogę. Mogła się tego spodziewać, a jednak... Minęło tyle czasu od ich ostatniego spotkania, w końcu przestała liczyć dni. Zdała sobie sprawę z tego, że nigdy do siebie nie pasowali. Lecz spojrzenie jego błękitnych oczu… Trudno sobie wyobrazić, żeby mogło nie robić na kimś wrażenia. A teraz po prostu tam stał, wpatrywał w niewidoczny dla Niny punkt. Po chwili płynnie, niby od niechcenia odwrócił głowę w jej stronę, ukazując igrający na ustach uśmiech, zupełnie jakby schował w nim wszelkie emocje, jakie może kłębić w sobie człowiek. Krztyna nienawiści, szczypta tęsknoty, odrobina żalu… czyżby wśród afektów wymalowanych na twarzy chłopaka i miłość znalazła dla siebie miejsce? Nie, to przecież Drew, pomyślała dziewczyna, pozbawiony ludzkich uczuć. Tak bardzo chciała go nienawidzić, być pewna, że się nie zmienił. Zmierzał w jej stronę, szczerząc zawadiacko.
A ona nadal w niego wierzyła.
2
Scarlet, chciałabym napisać, ale boje się, że nie potrafię spojrzeć obiektywnie i po prostu Cię pochwalę. 
Zawołałam więc moją młodszą siostrę, która dużo czyta, ale sama nie pisze i zapytałam ją : Zgadnij siostro ile lat ma dziewczyna, która to napisała.
Oto jej słowa:
"Napisane młodzieżowo. Pewnie osiemnaście."
Resztę powiedz sobie sama.

Zawołałam więc moją młodszą siostrę, która dużo czyta, ale sama nie pisze i zapytałam ją : Zgadnij siostro ile lat ma dziewczyna, która to napisała.

Oto jej słowa:
"Napisane młodzieżowo. Pewnie osiemnaście."
Resztę powiedz sobie sama.

3
Mi się również podobało. Gdzieniegdzie bym pozmieniał, ale to nie mój tekst, wiec niech zostanie jak jest. Napisane w dokładnie taki sposób, w jaki powinno być napisane, także nie mam zastrzeżeń. I czekam na ciąg dalszy 
A tak z ciekawości - ile lat?

A tak z ciekawości - ile lat?
"Siri was almost sixteen. I was nineteen. But Siri knew the slow pace of books and the cadences of theater under the stars. I knew only the stars." Dan Simmons
7
Nie lubię być oceniana po wieku, toteż i sama cię tak nie ocenię, co nie znaczy, że będę do przesady surowa. 
Nie obchodzi mnie, że już w wieku 13 lat piszesz w miarę sprawnie technicznie, aczkolwiek gratuluję, moje teksty w tym wieku to jedna wielka straszna pomyłka.
Po tym fragmencie trudno cokolwiek powiedzieć. Ot, czyta się dobrze i tyle. Ogólnie nie zaciekawia. Gdybym miała wybrać: przeczytać dalszą część tego tekstu czy jakikolwiek inny twór, to bym wybrała drugie. Nuda panuje. Stylowo też nic specjalnego, ale się wyrobisz, styl się, jak mówią, ćwiczy latami. Idziesz też w kierunku, jakim idą niemal wszystkie piszące nastolatki. Romanse, wampiry, itp. itd. Mam jednak nadzieję, że w którymś momencie uznasz, że to głupota i postawisz na coś wartościowego. Bo pisanie o rzeczywistym świecie, życiu też może być ciekawe (w co nie wierzą mhroczne i zakochane w Hannie Montanie nastki)
Podoba mi się za to, o dziwo, tytuł. Daje się zapamiętać.

Bo co mi ma to mówić? Że jesteś dumna? Że nie masz zamiaru tego poprawiać, bo boisz się, że wyjdzie gorzej?
Mnie nie porwało, jak zauważyłaś, aczkolwiek ostatnie zdanie sugeruje coś ciekawego.
Pisz, może coś z ciebie będzie, może nie.
Pozdrawiam
Patka

Nie obchodzi mnie, że już w wieku 13 lat piszesz w miarę sprawnie technicznie, aczkolwiek gratuluję, moje teksty w tym wieku to jedna wielka straszna pomyłka.

Podoba mi się za to, o dziwo, tytuł. Daje się zapamiętać.
A mnie to nic nie obchodzi?scarlet letter pisze:tóry mnie osobiście się okropnie podoba.

Bo co mi ma to mówić? Że jesteś dumna? Że nie masz zamiaru tego poprawiać, bo boisz się, że wyjdzie gorzej?
Mnie nie porwało, jak zauważyłaś, aczkolwiek ostatnie zdanie sugeruje coś ciekawego.
Pisz, może coś z ciebie będzie, może nie.
Pozdrawiam
Patka
8
Aha.
Nie piszemy jednowyrazowych postów i nie dziękujemy za komentarze! - Weber edit
Nie piszemy jednowyrazowych postów i nie dziękujemy za komentarze! - Weber edit
Ostatnio zmieniony ndz 10 paź 2010, 21:19 przez scarlet letter, łącznie zmieniany 2 razy.
'A cup of tea, my dear?'
9
No tak, ciekawe... Napisałam komentarz, niezbyt wnikliwy, ale napisałam, i co dostaję w zamian. "Aha". Po tym "aha" widzę, że autorka nie do końca dojrzała do krytycznych ocen (a moje nie była aż tak krytyczna). Hm, może rzeczywiście powinnam oceniać według wieku i wychwalać pod niebiosa?
Nie, dziękuję.
Nie, dziękuję.
10
Wystrzegaj się wielokropków!
A teraz tak: skoro przestała liczyć dni, to tak jakby nie spodziewała się go już zobaczyć, skąd więc "mogła się tego spodziewać"?
"Afekty" to niedobre słowo, archaiczne - wyrzucić. Wiem, że nie chcesz powtarzać występujących potem "uczuć", ale w takim razie całą frazę należy przekształcić. Dalej - uczucia nie są wymalowane tylko odmalowane na czyjejś twarzy. No i szczerzymy się bądź szczerzmy zęby w uśmiechu - czegoś zabrakło. Poza tym nie do końca zrozumiałam o czym był ten fragment. Ale generalnie ładnie.
Z moich archiwów wynika, że w Twoim wieku nie pisałam lepiej. Teraz sytuacja jest o tyle bardziej komfortowa, że istnieje internet i jest się kogo poradzić.
Aha, no i doświadczenie mi podpowiada, że im bardziej podoba się autorowi jakiś fragment, z tym większą rezerwą i podejrzliwością powinien do niego podchodzić.
A teraz tak: skoro przestała liczyć dni, to tak jakby nie spodziewała się go już zobaczyć, skąd więc "mogła się tego spodziewać"?
"Afekty" to niedobre słowo, archaiczne - wyrzucić. Wiem, że nie chcesz powtarzać występujących potem "uczuć", ale w takim razie całą frazę należy przekształcić. Dalej - uczucia nie są wymalowane tylko odmalowane na czyjejś twarzy. No i szczerzymy się bądź szczerzmy zęby w uśmiechu - czegoś zabrakło. Poza tym nie do końca zrozumiałam o czym był ten fragment. Ale generalnie ładnie.

Z moich archiwów wynika, że w Twoim wieku nie pisałam lepiej. Teraz sytuacja jest o tyle bardziej komfortowa, że istnieje internet i jest się kogo poradzić.

Aha, no i doświadczenie mi podpowiada, że im bardziej podoba się autorowi jakiś fragment, z tym większą rezerwą i podejrzliwością powinien do niego podchodzić.
A tristeza tem sempre uma esperança
De um dia não ser mais triste não
De um dia não ser mais triste não
11
Nie wiem, gdzie stał, tym bardziej kto po kim czego się spodziewał. I to cholernie drażni. Ale taki jest urok fragmencików.scarlet letter pisze:Stał tam, przestępując z nogi na nogę. Mogła się tego spodziewać, a jednak...
Tyle, to znaczy - ile?scarlet letter pisze:Minęło tyle czasu od ich ostatniego spotkania
Słuchaj... Musisz zapytać kogoś konkretnego o poprawność tego, co napisze.scarlet letter pisze:Lecz spojrzenie jego błękitnych oczu…
Spojrzenie należy do kogoś, ale nie do oczu.
Tylko, że, widzisz, kochany - musisz to pokazać, a nie podawać w formie suchego zdania.scarlet letter pisze:Trudno sobie wyobrazić, żeby mogło nie robić na kimś wrażenia.
Stoi chłop, i stoi. Niechże ruszy dupsko!scarlet letter pisze:A teraz po prostu tam stał, wpatrywał w niewidoczny dla Niny punkt.
Wykasować.scarlet letter pisze:Po chwili płynnie, niby od niechcenia odwrócił głowę w jej stronę
Ciekawi mnie, w jaki bliżej określony sposób uśmiech ten igrał...scarlet letter pisze:kazując igrający na ustach uśmiech,
Skróć. Nadaj połysku. Albo wyrzuć w cholerę.scarlet letter pisze:Po chwili płynnie, niby od niechcenia odwrócił głowę w jej stronę, ukazując igrający na ustach uśmiech, zupełnie jakby schował w nim wszelkie emocje, jakie może kłębić w sobie człowiek.
Strzeż się przysłówków. Najlepiej o nich zapomnij. Poza tym: po jasną cholerę używasz podobnych zlepków zdań? Co to ma niby zmienić - wzbudzić emocje?scarlet letter pisze:Krztyna nienawiści, szczypta tęsknoty, odrobina żalu…
Znaczy, to jest myśl dziewczyny, czy jak? Dziewczyna, jakby na to nie patrzeć, zaprzecza.scarlet letter pisze:czyżby wśród afektów wymalowanych na twarzy chłopaka i miłość znalazła dla siebie miejsce? Nie, to przecież Drew, pomyślała dziewczyna, pozbawiony ludzkich uczuć.
Szczerząc...co?scarlet letter pisze:Zmierzał w jej stronę, szczerząc zawadiacko.
Gniot. Sorry, przykro mi, ale tak jest naprawdę.
[ Dodano: Wto 12 Paź, 2010 ]
Nie wiem, gdzie stał, tym bardziej kto po kim czego się spodziewał. I to cholernie drażni. Ale taki jest urok fragmencików.scarlet letter pisze:Stał tam, przestępując z nogi na nogę. Mogła się tego spodziewać, a jednak...
Tyle, to znaczy - ile?scarlet letter pisze:Minęło tyle czasu od ich ostatniego spotkania
Słuchaj... Musisz zapytać kogoś konkretnego o poprawność tego, co napisze.scarlet letter pisze:Lecz spojrzenie jego błękitnych oczu…
Spojrzenie należy do kogoś, ale nie do oczu.
Tylko, że, widzisz, kochany - musisz to pokazać, a nie podawać w formie suchego zdania.scarlet letter pisze:Trudno sobie wyobrazić, żeby mogło nie robić na kimś wrażenia.
Stoi chłop, i stoi. Niechże ruszy dupsko!scarlet letter pisze:A teraz po prostu tam stał, wpatrywał w niewidoczny dla Niny punkt.
Wykasować.scarlet letter pisze:Po chwili płynnie, niby od niechcenia odwrócił głowę w jej stronę
Ciekawi mnie, w jaki bliżej określony sposób uśmiech ten igrał...scarlet letter pisze:kazując igrający na ustach uśmiech,
Skróć. Nadaj połysku. Albo wyrzuć w cholerę.scarlet letter pisze:Po chwili płynnie, niby od niechcenia odwrócił głowę w jej stronę, ukazując igrający na ustach uśmiech, zupełnie jakby schował w nim wszelkie emocje, jakie może kłębić w sobie człowiek.
Strzeż się przysłówków. Najlepiej o nich zapomnij. Poza tym: po jasną cholerę używasz podobnych zlepków zdań? Co to ma niby zmienić - wzbudzić emocje?scarlet letter pisze:Krztyna nienawiści, szczypta tęsknoty, odrobina żalu…
Znaczy to jest myśl dziewczyny, czy jak? Dziewczyna, jakby na to nie patrzeć, zaprzecza.scarlet letter pisze:czyżby wśród afektów wymalowanych na twarzy chłopaka i miłość znalazła dla siebie miejsce? Nie, to przecież Drew, pomyślała dziewczyna, pozbawiony ludzkich uczuć.
Szczerząc...co?scarlet letter pisze:Zmierzał w jej stronę, szczerząc zawadiacko.
12
dla mnie zbyt dużo bliżej nieokreślonych "tam" "tego" "tyle".scarlet letter pisze:Stał tam, przestępując z nogi na nogę. Mogła się tego spodziewać, a jednak... Minęło tyle czasu od ich ostatniego
Tekst w klasie "mroczno-słitaśnych" się broni. Znaczy tekst... No nie szalejmy, poczęstowałaś nas dziesięcioma linijkami... W każdym razie ten fragmencik warsztatowo jest znośny. O stylu ciężko mówić - niby jest banalnie i egzaltowanie, ale na rozwinięcie tego masz jeszcze czas. Natomiast sama składnia, staranność itp. są ok.
Pewnie takie cuś by mnie nie pchnęło do przeczytania całości, ale pokazuje, że masz możliwości.
Pozdrawiam,
Ada
Powiadają, że taki nie nazwany świat z morzem zamiast nieba nie może istnieć. Jakże się mylą ci, którzy tak gadają. Niechaj tylko wyobrażą sobie nieskończoność, a reszta będzie prosta.
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"
Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"
Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"