oto kawałek opowiadania, które chce umieścić na blogu... chciałabym wiedzieć co sądzą o tym osoby, które znają się na pisaniu...
***********
Dochodziła druga w nocy. Ciemnowłosa dziewczyna siedziała zgarbiona przy słabym świetle świecy.
Jeśli rodzice mnie nakryją to koniec ze mną, powtarzała sobie codziennie w przerwie na przewrócenie kartek opasłych książek.
Co robiła?
Jak co wieczór” uczyła się przed snem.
Co robiła cały dzień?
Siedziała przy komputerze, a gdy do pokoju wchodzili rodzice zamieniała się w pilną uczennicę.
Oceny miała całkiem dobre, ale to tylko dzięki nocnym wkuwaniom. Wybrała najlepszą szkołę w mieście, więc aby się w niej utrzymać musiała zarywać noce.
Wróć... wcale nie musiałaby tego robić, gdyby zamiast ślęczenia przed komputerem zrobiła przynajmniej połowę zadań.
Przestała na chwilę pisać. W głębi domu dało się słyszeć jakieś kroki.
Słyszała je bardzo wyraźnie.
Już nie żyje, przemknęło jej przez głowę.
Schowała książki pod kołdrę i szybko zgasiła świecę. Walnęła się na łóżko, które skrzypnęło żałośnie i dalej nasłuchiwała.
Do pokoju wszedł tato. Stanął na środku wpatrując się w miejsce gdzie znajdowało się łóżko jego córki. Ona tymczasem leżała z zapartym tchem modląc się o to by przypadkiem nie zachciało mu się zapalać światła.
Ojciec postał chwilę i wyszedł.
Dziewczyna odetchnęła z ulgą.
Zrobiła kilka wdechów i wydechów i z powrotem wyciągnęła książki. Jeszcze pół godzinki, potarzała sobie za każdym razem.
Nie... dzisiaj nie da już rady ani minuty dłużej... trudno najwyżej dostanie z czegoś banię. Z trzaskiem zamknęła książkę.
Rano obudziła się półżywa. Doprowadzenie się do jako takiego stanu używalności zajęło jej 15 minut. Muszę z tym skończyć, powtarzała każdego ranka. Również każdego ranka rodzice zastanawiali się nad tym co dzieje się z ich córką, z dnia na dzień wyglądała coraz gorzej. W szkole ledwo siedziała na krześle, nawet jej przyjaciółkę zaczęło to martwić.
**********
i jak?... czekam na wypowiedzi...
2
I jak?
A tak, że powinnaś przeczytać regulamin.
Przed zamieszczeniem czegokolwiek powinnaś się najpierw przedstawić w dziale do tego przeznaczonym. Tak więc, tam powinnaś skierować swoje kroki.
Pozdrawiam.
Dodane po 6 godzinach 21 minutach:
Odejdę tutaj od typowego systemu oceniania, gdyż nie ma tu co oceniać.
Po prostu - to jest za KRóTKIE. Chcesz żeby ktoś powiedział, czy potrafisz pisać po przeczytaniu 27 zdań?
Po pierwsze: nie ma pomysłu. Właściwie nie wiem jak to nazwać, ale pomysłu w tym nie ma.
Po drugie: nie potrafię powiedzieć jaki masz styl. To jest po prostu za krótkie, nie mam pojęcia jak piszesz, czy potrafisz tworzyć dialogi i te pe.
Po trzecie: nie rozumiem dlaczego w jednym akapicie jest co 1-2 zdania. Bez sensu.
Po czwarte: myśli bohatera najlepiej wyróżniać cudzysłowiem lub kursywą.
Po piąte: interpunkcja.
Mam nadzieję, że tym spisem uświadomiłem Ci, że jednak udało mi się COś stwierdzić.
Po szóste: parę literówek + powtórzeniówka.
Po siódme: na podstawie tych paru zdań nie potrafię stwierdzić nic, oprócz tego, że masz problemy z interpunkcją.
Po ósme: pozdrawiam.
Po dziewiąte: wiedziałem, że wiedzieliście, że przy ostatniej liczbie pozdrowię. No... właściwie przedostatniej, biorąc pod uwagę to. Pieprzę głupoty, wiem.
A tak, że powinnaś przeczytać regulamin.
Przed zamieszczeniem czegokolwiek powinnaś się najpierw przedstawić w dziale do tego przeznaczonym. Tak więc, tam powinnaś skierować swoje kroki.
Pozdrawiam.
Dodane po 6 godzinach 21 minutach:
Odejdę tutaj od typowego systemu oceniania, gdyż nie ma tu co oceniać.
Po prostu - to jest za KRóTKIE. Chcesz żeby ktoś powiedział, czy potrafisz pisać po przeczytaniu 27 zdań?
Po pierwsze: nie ma pomysłu. Właściwie nie wiem jak to nazwać, ale pomysłu w tym nie ma.
Po drugie: nie potrafię powiedzieć jaki masz styl. To jest po prostu za krótkie, nie mam pojęcia jak piszesz, czy potrafisz tworzyć dialogi i te pe.
Po trzecie: nie rozumiem dlaczego w jednym akapicie jest co 1-2 zdania. Bez sensu.
Po czwarte: myśli bohatera najlepiej wyróżniać cudzysłowiem lub kursywą.
Po piąte: interpunkcja.
codziennie przecinekto koniec ze mną, powtarzała sobie codziennie w przerwie na przewrócenie kartek opasłych książek.
jeśli ten cudzysłów miał być przecinkiem to niech nim będzieJak co wieczór” uczyła się przed snem.
rodzice przecineka gdy do pokoju wchodzili rodzice zamieniała się w pilną uczennicę.
utrzymać przecinekwięc aby się w niej utrzymać musiała zarywać noce.
komputerem przecinekgdyby zamiast ślęczenia przed komputerem zrobiła przynajmniej połowę zadań.
środku przecinek ; miejsce przecinekStanął na środku wpatrując się w miejsce gdzie znajdowało się łóżko jego córki.
tchem przecinek ; o to przecinekOna tymczasem leżała z zapartym tchem modląc się o to by przypadkiem nie zachciało mu się zapalać światła.
używalności przecinekDoprowadzenie się do jako takiego stanu używalności zajęło jej 15 minut.
nad tym przecinekRównież każdego ranka rodzice zastanawiali się nad tym co dzieje się z ich córką, z dnia na dzień wyglądała coraz gorzej.
Mam nadzieję, że tym spisem uświadomiłem Ci, że jednak udało mi się COś stwierdzić.
Po szóste: parę literówek + powtórzeniówka.
powtarzała każdego ranka. Również każdego ranka
Po siódme: na podstawie tych paru zdań nie potrafię stwierdzić nic, oprócz tego, że masz problemy z interpunkcją.
Po ósme: pozdrawiam.
Po dziewiąte: wiedziałem, że wiedzieliście, że przy ostatniej liczbie pozdrowię. No... właściwie przedostatniej, biorąc pod uwagę to. Pieprzę głupoty, wiem.
"Życie jest tak dobre, jak dobrym pozwalasz mu być"
3
Cóż... przynajmniej krótkie jest. Ale ZA krótkie, by cokolwiek oceniać. Tekst jest, egzystuje w sobie w najlepsze i... nic z tego nie wynika. Opowiadanie na bloga - rozumiem, musi być podzielone na krótkie fragmenty, by ludziom chciało się to czytać. Ale TUTAJ mogłaś dać nieco więcej, bo nie jesteśmy tu od tego, by przeczytać parę zdań i napisać w komentarzach: ,,Ale super, zajebiste, czekam na dalszą część", tylko żeby wystawić obiektywną (albo subiektywną, w zależności od upodobań
) ocenę. 
Nie mam nic więcej do powiedzenia. Błędy wymienił Patren, o stylu właściwie nie ma co pisać, bo jest tego zwyczajnie za mało. Powodzenia.


Nie mam nic więcej do powiedzenia. Błędy wymienił Patren, o stylu właściwie nie ma co pisać, bo jest tego zwyczajnie za mało. Powodzenia.

Z powarzaniem, łynki i Móza.
[img]http://img444.imageshack.us/img444/8180/muzamtrxxw7.th.jpg[/img]
לא תקחו אותי - אני חופשי
[img]http://img444.imageshack.us/img444/8180/muzamtrxxw7.th.jpg[/img]
לא תקחו אותי - אני חופשי
4
Zamieść tego więcej a ja z chęcia przeczytam... To co zamieściłaś pod względam literackim praktycznie nie istnieje... przynjamniej dla mnie. Ja tu widzę tylko trochę słów...
Jestem ciekawy czy zaraz wydarzy się coś niesamowitego czy dalej będziesz opisywać dzień nastolatki w ten sam sposób jak codziennie spędza go pewnie z kilkaset tysięcy dziewczyn... mam nadzieję, że miło mnie zaskoczysz. I oczywiście pozdrawiam
Jestem ciekawy czy zaraz wydarzy się coś niesamowitego czy dalej będziesz opisywać dzień nastolatki w ten sam sposób jak codziennie spędza go pewnie z kilkaset tysięcy dziewczyn... mam nadzieję, że miło mnie zaskoczysz. I oczywiście pozdrawiam

„Wszyscy siedzimy
w rynsztokach, ale niektórzy
z nas patrzą w gwiazdy.”
Oscar Wilde
w rynsztokach, ale niektórzy
z nas patrzą w gwiazdy.”
Oscar Wilde
5
Hmm... kiedy przeczytałem ten uryweczek, to już nawet wpisy na moim blogu wydały mi się encyklopedią... X_x no ale do rzeczy:
1) Nie no, nie przesadzajcie. Stylu tutaj było... trochę... no... mało, ale... tak... no dobra. Pomińmy ten punkt...
2) błędów ,,ordokrawicznyh'' nie było, z tego co widziałem, lecz interpunkcja... (jak już Patren zauważył)
3) treść... cóż, nie wiem, jak możnaby to opowiadanie dalej ciągnąć w odcinkach na blogu, żeby ktokolwiek chciał dalej czytać coś, co się zdarza na każdym kroku w życiu codziennym... nawet jakby to było jeszcze do zniesienia, to co by się mogło dalej dziać? Z tego fragmentu wynika, że to by był zwykły pamiętnik w stylu ,,Dzisiaj byłam w szkole. Było nudno. - (kolejny wpis) Dzisiaj byłam w szkole. Było bardzo nudno''. To bez sensu. Gdybyś zamieścił/a tutaj jakiś urywek dotyczący jakiś odskoków od codzienności, dotyczących kolejnych odcinków, to by było lepiej. Na przykład: (już troszeczkę koloryzując) wybucha jakaś afera narkotykowa, ktoś w okolicy ginie, wielki meteoryt leci na dom gł bohatera... no, może troszeczkę przesadziłem... ale chodzi o to, żeby w tym opowiadanku była jakaś odskocznia od szarości świata codziennego. (ALE odradzam textów w stylu ,,łyżka nie istnieje'', jeżeli wiadomo o co chodzi :wink: )
4) pomysł. No, raczej nie wymagało zbyt wielkich wysiłków spojrzenie na typowe studia / liceum.
Myślmy logicznie. Ludzie, którzy czytają blogi. Po co to robią? żeby ubić tą wredną i złośliwą instytucję, którą nazywamy nudą. A z kąd się bierze nuda? Z ponurej CODZIENNOśCI (słowo kluczowe w tym poście). A co my mamy w tym tekście? Hmm... zobaczmy... Wkuwanie po nocach. Norma i CODZIENOść. Rodzice, którzy martwią się o zdrowie córki. Typowe i CODZIENNE. Zasypianie i brak koncentracji na lekcjach z powodu zmęczenia. To chyba oczywiste, że jak się siedzi do np: drugiej nad ranem wkuwając, to będziemy nieżywi w szkole. -.- logika i CODZIENNOść. Weź ty się wysil, te parę minutek się skoncentruj, zrób ,,burzę mózgów'' sam ze sobą / sama ze sobą i postaraj się coś ciekawszego wymyślić. Litości!
5) Dziękuję za uwagę. Miłego dnia. Bez odbioru.
Dodane po 1 minutach:
6) (bonus level) O LOL!!! XD ten post jest długości tego opowiadania!!!

1) Nie no, nie przesadzajcie. Stylu tutaj było... trochę... no... mało, ale... tak... no dobra. Pomińmy ten punkt...
2) błędów ,,ordokrawicznyh'' nie było, z tego co widziałem, lecz interpunkcja... (jak już Patren zauważył)
3) treść... cóż, nie wiem, jak możnaby to opowiadanie dalej ciągnąć w odcinkach na blogu, żeby ktokolwiek chciał dalej czytać coś, co się zdarza na każdym kroku w życiu codziennym... nawet jakby to było jeszcze do zniesienia, to co by się mogło dalej dziać? Z tego fragmentu wynika, że to by był zwykły pamiętnik w stylu ,,Dzisiaj byłam w szkole. Było nudno. - (kolejny wpis) Dzisiaj byłam w szkole. Było bardzo nudno''. To bez sensu. Gdybyś zamieścił/a tutaj jakiś urywek dotyczący jakiś odskoków od codzienności, dotyczących kolejnych odcinków, to by było lepiej. Na przykład: (już troszeczkę koloryzując) wybucha jakaś afera narkotykowa, ktoś w okolicy ginie, wielki meteoryt leci na dom gł bohatera... no, może troszeczkę przesadziłem... ale chodzi o to, żeby w tym opowiadanku była jakaś odskocznia od szarości świata codziennego. (ALE odradzam textów w stylu ,,łyżka nie istnieje'', jeżeli wiadomo o co chodzi :wink: )
4) pomysł. No, raczej nie wymagało zbyt wielkich wysiłków spojrzenie na typowe studia / liceum.

5) Dziękuję za uwagę. Miłego dnia. Bez odbioru.
Dodane po 1 minutach:
6) (bonus level) O LOL!!! XD ten post jest długości tego opowiadania!!!



6
Program AUTOWERYFIKATOR 2.0 uruchomiony.
Oczekiwanie na koniec analizy... 10% 20% 50% 90%...
ERROR!! ERROR!!
Za mało danych.
Weryfikacja nie powiodła się.
Pozdrawiam.
Ps. Sorry Patren za zerżnięcie pomysłu na posta, ale nie mogłem się powstrzymać. Pozdro.
Oczekiwanie na koniec analizy... 10% 20% 50% 90%...
ERROR!! ERROR!!
Za mało danych.
Weryfikacja nie powiodła się.
Pozdrawiam.
Ps. Sorry Patren za zerżnięcie pomysłu na posta, ale nie mogłem się powstrzymać. Pozdro.
"Małymi kroczkami cała naprzód!!" - mój tata.
„Niech płynie, kto może pływać, kto zaś ciężki – niech tonie.” - Friedrich Schiller „Zbójcy”.
"Zapal świeczkę zamiast przeklinać ciemność." - Konfucjusz (chyba XD)
„Niech płynie, kto może pływać, kto zaś ciężki – niech tonie.” - Friedrich Schiller „Zbójcy”.
"Zapal świeczkę zamiast przeklinać ciemność." - Konfucjusz (chyba XD)
...........
7chyba dobrze, że pewna osoba podała mi adres tej stronki... po przeczytaniu wszystkich tych wypowiedzi dostałam powera, mam chęci do pisania... bo te wszystkie blogowe komentarze typu "super odcineczek..." już mi się nudziły... dzięki wam wiem co mam poprawić i mam chęci aby się starać... wielkie dzięki 
