31

Latest post of the previous page:

Na forum Fahrenheita rozbebeszyli mi tekst, jak to zazwyczaj robi sie z karpiem na swieta ;)



Pomimo tego, oceniam ich krytyke, za "bardzo konstruktywna", zreszta chyba nawet sie podobalo (a tam sami znawcy i ludzie z branzy), wiec nie jest zle. Gorzej, jakby napisali, ze gniot totalny. Po poprawkach i glebokich przemysleniach, pewnie cos z tego bedzie :)



Podaje linka:



http://www.fahrenheit.eisp.pl/forum/vie ... 2378#32378

32
Ogolnie mi sie bardzo podoba. ;) Wciaga... Fajny klimat... Ci Swietlisci mi sie kojarza z filmem "The Mothman Prophecies"... nie wiem czemu... ;)



Jedyne, co mnie wkurza to imie Henryk... :P Bardzo angielskie... :P Lepszy by byl Henry... ;) Maly brak "k", a cieszy... ;> A najlepiej w ogole inne imie... :P



Na forum Fehrenheita na pewno Cie dostatecznie wymaltretowali, wiec wymienie tylko to, co mi sie rzucilo w oczy: ;>


Lan pisze:Co do wyżej wspomnianego "puchnelo", cóż... nie radzę bawić się w drugiego Białoszewskiego, jego teksty prześladowały mnie w szkole, a z tego co wiem większość ludzi dostaje świra patrząc na wyrazy takie jak "natreść", "nadchmuzo", "zażółcony", czy " cozrobień", więc może tworzenie nowych wyrazów pozostawimy czasowi.


Nie ma jak slowotworstwo...

Ja tam lubie "cozrobienia" itd. "puchniecie" tez mi sie podoba ;> , ale w prozie na to miejsca nie ma...


Manta pisze:drewniany klocek, z rzeźbieniami i złotą obwódką. - Nóż twojego ojca!


to musialem zacytowac... noz jak klocek? hehe... ;)


Manta pisze:Czymże jednak są zawory, krany i drewniane budowle, wobec niechęci ojca do własnego syna … ?


Lol... :P Swietne... ale nie do tego tekstu ;)


Manta pisze: Przerwijmy teraz naszą historię, aby nabrać oddechu. Pomińmy chwile, w których Michael ubierał się. Zostawmy też w spokoju, jego wizytę w piwnicy i poszukiwanie wędek. Tam nie wydarzyło się nic ciekawego. To co najważniejsze dla niego, Ciebie drogi Człowku i mnie, stało się dokładnie godzinę później. Wydaje mi się, że już wystarczy tej przerwy. Jeśli pozwolisz, przeniosę cię do tych chwil …


A to mi sie jakos nie podoba... Zupelnie zbedne... zwlaszcza:


Manta pisze:To co najważniejsze dla niego, Ciebie drogi Człowku i mnie


Ja bym nie ryzykowal decydowania za kogos, co jest dla niego najwazniejsze... ;>


Manta pisze:Nieopodal, pod pomostem zbitym z krzywych desek, zacumowana była wiosłowa łódź, wielkości niewielkiego stołu kuchennego.


proponuje normalniejsze porownania :P... to chyba nie ma byc zabawna ksiazka...




Manta pisze:świetliste punkciki zgasły na chwilę a potem błysnęły mocą tysiąca słońc, tuż pod lustrem wody.


...i wtedy wszyscy oslepneli... albo ich spalilo... :P




Manta pisze:Michael stał teraz w śnieżnobiałej kopule, która skrywała w sobie malowidła wszystkich zwierząt świata.


oj... to duza byla... ;>






Manta pisze:Miałem cię odnaleźć w świecie Człowków.


te Czlowki troche drazniace... :P Skoro ten wyslannik potrafi ogolnie mowic, to tego jednego slowa tez by sie mogl nauczyc... ;>




Manta pisze:Teraz wszystko od ciebie zależy Człowku!


ok... lepsze to, niz Ludziu... ;>


Manta pisze:Głęboko spali już ludzie i wszystkie zwierzęta.


A ja tam bym wolal: Głęboko spali już ludzie i inne zwierzęta. :P


Manta pisze:Jeździec wyraźnie zawahał się. Przełknął ślinę, a przynajmniej tak to wyglądało, odwrócił się do swoich ziomków i powiedział:




Przez ten pancerz to raczej w ogole nie moglo wygladac... ;> chyba ze przelyk mial odkryty :P ... ziomki... hmm nie pasuje mi to ;>



To by bylo na tyle... To tylko takie gagi... ale troche psuja klimat...
Ich bin Nitroglycerin... l??sche Feuer mit Benzin...

Wer mich in seinen Venen f??hlt... wird mir nicht mehr entflieh’n...



See the fallen angels pray... for my sweetest poison...

I crash and I burn and I freeze in hell... for your poison...

33
No dzieki za wnikliwa recenzje :)



Wszystkie bledy, o ktorych wspomniales, zostaly juz poprawione, lacznie z calkowita zmiana rozdzialu 2, gdzie schodza do piwnic.



A Czlowki zostana, bo wlasnie tak Swietlisci nazywaja mieszkancow ziemi ;) Dla odmiany, siebie nazywaja ludzmi :)



:)

34
No to sie napisalem na prozno... mowi sie trudno :P



Ok, z Czlowkami sie jeszcze jakos pogodze... :P
Ich bin Nitroglycerin... l??sche Feuer mit Benzin...

Wer mich in seinen Venen f??hlt... wird mir nicht mehr entflieh’n...



See the fallen angels pray... for my sweetest poison...

I crash and I burn and I freeze in hell... for your poison...

35
Witam. Przeczytałem. Moje uwagi.



1. wg. mnie wstęp jest zbędy. wszytkiego można sie dowiedzieć z historii. jest policjant, jest niewyjaśnione zaginęcie, jest opis miasta, jeśli ktoś czyta to wszytko wyłuska z tekstu.



2. " Sięgnął do pasa i wyciągnął stary rewolwer, który złapał w dwie ręce" po rewolwer dałbym krope.



3 zamiast uzywać wyrazu rewolwer można napisac - colt, magnum itp.



4. " … głosił napis wyryty w korze" może brzmiał będzie lepiej



5 "Cofnijmy się w czasie. Historia ta miała swój początek dokładnie miesiąc i tydzień temu … " ja bym to wywalił. przecież kazdy sie domyśli że to retrospekcja.



6." - Ja nigdy nie kłamię – chłopiec tupnął nogą. hmmm..Manta 15 letni chłopiec nie tupie nogą jak sie złości . jak by miał z 5 lat mniej to tak.



7 "Sylia złapała go za rękę i pociągnęła za sobą w krzaki. Nie opierał się." - hmmmno a który 15 latek by się nie oparł?? Tak na serio to co miałaś na myśli pisząc ze sie nie opierał ? :wink:



8. "Jej wzrok starczył za tysiąc słów. Nad wodą bawili się jeszcze dobre pół godziny. W końcu wspięli się na klif i wycieńczeni opadli na trawy" słuchaj Manta zapytam wprost czy bawili znaczy seksowali? cholera to są nastolatki!! krew nie woda. Widziałs kiedyś żeby nastolatki się bawili/ły w berka zamiast się "bliżej poznawać"



9. " Te słowa zdenerwowały go w mgnieniu oka " wywal to zdanie. że chłopak się wnerwił wynika z dialogu niżej.



w sumie ciekawa może być z tego historia. tylko jeśli dalej będziesz ją pisać nie rób z Michalela takiej cnotki i dzieciucha. Ojciec każe mu się bawić na dworzu!! co on ma pięć lat że pójdzie do piaskowicy? jak by był jego złym, okropym nieczułym ojcem kazałbym mu na dzień dobry narąbać drzewa.



pozdrawiam Manta.

36
Ogólnie podoba mi się to, co piszesz. Mam nadzieję, że słowo "człowk" zamiast "człowiek" jest tylko twoim zabiegiem, by ukazać nie znajomość polskiego przez Blaska. Jednakże, że używasz wcześniej tego słowa myślę, że to po prostu błąd. Jeśli jest inaczej to sorry.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”