Wyspa

1
Dzień ten, lub w ogóle tygodnie nie zapowiadały się jakoś nadzwyczajnie, był to dzień zapoczątkowany świerkiem ptaków, a poźniej... Opowiem wam to.

Jest środa rano, mama Lucyna jak zwykle wszystkich budzi na śniadanie,

a fakt, że była to środa wszyscy mieli jajecznicę na swoim talerzu i absolutnie wszystko trzeba było zjeść.

Po wybitnym śniadaniu spakowaliśmy się na wyjazd, do wujka do Londynu, więc czym prędzej pobiegłem do Michała, kolegi i pochwaliłem się mu. Bardzo mi zazdrościł, a mnie zrobiło się trochę głupio, zatem zaproponowałem jemu, aby także i on z nami pojechał.

Przyjął zaproszenie i za zezwoleniem mamy Antoniny spakował manatki,

i wrzucił je do bagażnika.

Mamuśka zawołała mnie, moją siostrę Marcelinę, i kolegę Michała do

samochodu. W czasie podróży takie żarty mówiliśmy, że chyba z dziesięć minut parskaliśmy śmiechem, ale mosiały znaleźć się chwile powagi, a więc mama, bo nie kierowała przeczytała nam plan podróży.

Badzo mnie on zaciekawił, no ale Michał i Marcelina byli już w głębokich objęciach Morfeusza. Gdy mama skończyła czytać po paru minutach ja też dołączyłem do tego skromnego grona.

W końcu po przebudzeniu się, a dokładnie było to po dziesięciu godzinach jazdy...
wyje za mną ciemny, wielki czas

2
I co to jest?



Czemu wszyscy Potterowi pisakowie, tak kochaja nagle LONDYN? Jak znam zycie, to 95% nie wie nawet nad jaka rzeka lezy.

4
A ja wiem.. nad jaką rzeką! Nad Odrą :lol: Hehe żartuje oczywiście, że nad Tamizą.. A pewnie dla tego wybierają Londyn, bo najbardziej znają to miasto z filmów.. Ma najsławniejsze, a w każdym razie jedne z najsławniejszych zabytki i łatwo powiedziec że bohater zwiedził Big Bena bo prawie o nim wie.. :D
- Co to jest małe, białe i zżera kamyczki?

- ??

- Mały, biały, zżeracz kamyczków

5
hm... Wiem, nad jaką rzeka lezy Londyn; sam go zwiadzalem; dlatego umieścilem go w tym opowiadaniu, gdyż mieszka tam mój wujek







Głupi jestem, że to umieściłem, chociaż mam tego z siedem stron napisane odręcznie, ale cóż

jeśli to jest tak zwane drzewo bez kory
wyje za mną ciemny, wielki czas
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”