O człowieku, który zakochał się w dź

1
O człowieku, który zakochał się w dźwięku



Oddychał sobie człowiek, który zakochał się na zbój w jednym dźwięku, wydobywającym się z głośników jego pianina. Potrafił całe dnie naciskać odpowiedni klawisz i wsłuchiwać się w swój ukochany dźwięk. ,,Ahhh jaki wspaniały!” – krzyczał.



Każda roślina ma swojego ducha. A jakiego ducha miała roślina Marcina?

Halucynogennego.



- Dlaczego siedzisz tak, spoglądając na mnie? – zapytała Ewa, udając że nie widzi łez Adama.



Jego gałki oczne powędrowały ku niebu, a z ust jego wydobył się potok słów. ,,Jam jest drogą, światłem, życiem, podążaj za mną, a otworzę ci oczy!” – powiedział w pewnym momencie.



Nie patrzyła na niego. Ukuło go to w pewnym miejscu. Wielka wstęga zawiązała się na jego zgorzkniałym przełyku. Adam padł do jej stóp i zaczął błagać.



Pewnego razu stworzył małą myśl, która niczym bańka powędrowała ku niebu. Będąc już wysoko roztrysnęła się, a z jej drobinek powstały nasionka, które kiełkowały w sercach ludzi. Od tamtej pory podążali za ideą.



,,Nie chcę tego słuchać!” – wrzasnął zataczający się porywami skrajnych, złych emocji - ,,Jawne świętokradztwo! To radio utrzymuje się z moich podatków!”. W szopenowskim utworze usłyszał swoją ukochaną.



Marcin zerwał listka, wyleciał przez okno i szybując ponad dachami swoich sąsiadów przypomniał sobie o pewnym człowieku.



,,Jesteś żałosny” – powiedziała Ewa patrząc na Adama śliniącego jej stopy.



Usiadł. Jego szata podwinęła się i ukazała owłosione nogi. ,,Witajcie zgromadzeni” – powiedział, i ucieszył się na myśl o tym, że te dwa tysiące wpatrzonych w niego twarzy dało by się za niego pokroić.



Dźwięk był piękny.

2
Yyyy to nie gatunek! chyba, że ja o czymś nie wiem! pooodaj gatunek to dopiszę!
"It is perfectly monstrous the way people go about, nowadays, saying things against one behind one's back that are absolutely and entirely true."

"It is only fair to tell you frankly that I am fearfully extravagant."
O. Wilde

(\__/)
(O.o )
(> < ) This is Bunny. Copy Bunny into your signature help him take over the world.

3
Wiem skund wzięło Ci się "yyy".



Oddychał sobie człowiek, który zakochał się na zbój w jednym dźwięku, wydobywającym się z głośników jego pianina. Potrafił całe dnie naciskać odpowiedni klawisz i wsłuchiwać się w swój ukochany dźwięk. ,,Ahhh jaki wspaniały!” – krzyczał.


Nie znam się na instrumentach ale sprawdzałem na najbliższym pianinie i głośnika żadnego nie znalazłem.



O reszcie nie chce mi się pisać.

Nie wiem, co powiedzieć, a może przypuszczam, że przydałoby się to i owo rzec, ale... hmm... Mam kłopot. Kilka rzeczy tutaj ukazanych - robi wrażenie pozytywne - inne zaś... Milknę.



W dźwięku się zakochałem, ale tu go nie znalazłem.
Huginn ok Muninn flięga hverian dag



i??rmungrund yfir;

óomk ek of Huginn, at hann aptr ne komit,

þó si??mk meirr um Muninn.



-------------------------------------------------------



Witajcie w Kraju Umarłych!

Tutaj śmiech zniewoli Wasze lęki!

A marzenia i sny...

Spełni Wielki Papier!!!

4
To było... dziwne.

Tak chyba można najpełniej oddać moje wrażenia. Nie, żebym nie doceniała głęboko (lub mniej głęboko) abstrakcyjnych tekstów. Powiem tak: przypomina mi to piosenki The Doors - każdy ma ogólny zarys tego, o co loto i nikt nie wie, o co tak naprawdę chodzi.

Kto tam wie, co chodzi po głowie narkomanowi... oprócz jego samego?



Nad warsztatem bym popracowała.



Nie mam pojęcia, co powiedzieć na koniec. Takie to było... nijakie w sumie.

Pojutrze pewnie nie będę nawet pamiętała, że to czytałam.



Pozdrawiam serdecznie :)
"To, co poczwarka nazywa końcem świata, reszta świata nazywa motylem." Lao-Cy, Księga Drogi i Cnoty

"Litterae non erubescunt." Cyceron

5
Odbieram tekst, jako całkiem udaną migawkę z życia kogoś, kto kupił bilet donikąd. Nie, żeby mi się podobał, ale doceniam ukazanie kawałeczka tego żałosnego świata, w którym euforia momentalnie zmienia znak. Niestety, nie umiem się do końca wczuć. Chyba nie mam ochoty.

Ale opko jest o czymś, wbrew pozorom, realnym. Przynajmniej dla Marcina.



"dało by" - razem

Przed "szybując" przecinek.



Trzymaj się!

6
Bardzo krotki tekst, bardzo krotkie akapity, nie powiazane ze soba logicznie. Byc moze tekst jest niespojny jak mysli narkomana, ale czy czytac nalezy na haju, zeby skumac?

Szkic?



"Marcin zerwał listka" - zerwal listek. Co prawda juz sie mowi zapalic papierosa, miec fiola i wypic browara, ale jeszcze nie ustawic stola.



Faktycznie cos z odlecianego tekstu rokowego jakby w tym jest...



Pozdrawiam

Krzysiek

7
Jest piąty listopada, wystarczająco sługo czekamy na gatunek.

Nagradzam ostrzeżeniem.



Niestety dzisiaj już nie pamiętam o czym czytałem.

Marcin, Adam, a może Jarek przewinęli się przez moją głowę.

Przewinęli i od razu zniknęli z pamięci.

Może i jest w tym jakaś wizja, ale podszedłeś do niej najprostszą drogą.

Teraz możesz mówić, że jesteśmy ignorantami i nie zrozumieliśmy zamysłu.

Ja mogę powiedzieć, że nie udało ci się dokonanie najważniejszego - sprawienie, że czytelnik zapamięta na dłużej twój tekst i c ważniejsze, zrozumie go.



Krótko i zwięźle.
Po to upadamy żeby powstać.

Piszesz? Lepiej poszukaj sobie czegoś na skołatane nerwy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”

cron