Latest post of the previous page:
Wierz mi na słowo - byłem kiedyś na wykładzie międzynarodowym, gdzie poruszono problem terroryzmu (zaraz po zamachach w Barcelonie) i nikt nie użył słowa "Państwo". A wykładowców było ponad dwudziestu (różne kraje). Natomiast instytucje - padały z prawa i z lewa.
Zapewne dlatego, że jak piszesz był to wykład międzynarodowy czyli sytuacja nader oficjalna. A mowa tu o rozmowach potocznych.
Z całym szacunkiem, ale większość ludzi, która czytałaby w powieści rozmowę nieoficjalną w stylu:
-Ach, jejku! Jakżeż możesz postępować w tak nieodpowiedni i haniebny sposób?!
-Mogę, albowiem żadna z ustaw, uchwalonych przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej mi tego nie zakazuje. (durny przykład ale nie chciało mi sie zbytnio dumać)
po prostu padłaby ze śmiechu, albo zwyczajnie odłożyła książkę z zażenowaniem.
A tak na koniec...
Wybacz, ale nasz Prezydent nie jest dla mnie realny
