16

Latest post of the previous page:

To stylizacja. Językowa. W dialogach:P Ale jako autorzy powinniśmy się wysławiać jak wykształceni Polacy, a to jest błąd. Róbta, co chceta, ale miejta świadomość.

Pozdrawiam

kognitywna

17
kognitywna pisze:To stylizacja. Językowa. W dialogach:P


dokładnie - w wypowiedziach bohaterów możemy sobie pozwolić na wszystko (w granicach rozsądku i dobrego smaku). W pozostalej częsci tekstu musi być bezwzględny porządek - chyba że stosujemy narrację 1 osobową - wtedy możemy stylizować wszystko.

18
Ale chyba przy narracji pierwszoosobowej też trzeba zachować umiar, nie można sobie aż na tak wiele pozwolić. Przez szacunek dla czytelnika. Bo jak myślę, że Sienkiewicz zrobiłby daleko posuniętą stylizację w całej Trylogii, to chyba nikt by tego nie przeczytał. Bo co innego czytać stylizowany dialog na kilka linijek, a co innego próbować przebrnąć przez kilkaset stron mało zrozumiałego tekstu. Czyta się to dobrze w miarę, bo S. ograniczył się lekkiej zmiany szyku zdania i kilku archaizmów, o ile pamiętam. I to nawet w narracji trzecioosobowej;) Ale i tak było dobrze, bo przerabiał literacką polszczyznę na literacką staropolszczyznę (w niewielkim stopniu, ale zawsze). Z językiem potocznym nie miało to wiele wspólnego. Delikatna sprawa z tą narracją... Nie wszystkie chwyty dozwolone;)

Pozdrawiam

kognitywna

19
kognitywna pisze:Ale chyba przy narracji pierwszoosobowej też trzeba zachować umiar,


wszystko zależy co chcemy osiągnąć. To determinuje sposob dzialania, styl narracji. Weźmy dzieła takie jak "mechaniczna pomarańcza" - i narracja i dialogi są prowadzone slangiej o którego szczęka opada...



Dużo zalezy też od tego do kogo kierujemy dzieło. Ja staram sie pisać dla normalnych ludzi. :wink: to i narracja jest w miarę normalna.

21
Andrzej Pilipiuk pisze:


Ja staram sie pisać dla normalnych ludzi. :wink:


Zastanawiam się, czy Jakub jest bohaterem, z którym o normalny człowiek może się utożsamiać. :wink:
(\__/)
(O.o )
(> < ) This is Bunny. Copy Bunny into your signature help him take over the world.

22
Powiedziałbym, że Jakub to nasz Polski Jack Sparrow - tych dwóch panów po prostu nie da się nie lubić 8)



taaaak normalny człowiek raczej sie nie będzie z nimi utożsamiał. Raczej pilnował by za wszelką cenę, żeby nie zrazić niczym Jakuba - rzucenie uroku to tylko kilka chwil, a cierpi sie o wiele dłużej :twisted:



[dodane po 15 minutach]



rozrysowałem sobie jego charakterek i nie moge oprzeć sie jednemu wrażeniu: chciałbym żeby był moim sąsiadem lub przynajmniej mieszkał w wiosce obok. Wbrew jakiejś podejrzanym plotkom na mieście to spoko facet....

Dodane po 2 minutach:
Andrzej Pilipiuk pisze:


Ja staram sie pisać dla normalnych ludzi. :wink:


no dokładnie.....skoro jesteśmy "zwykli" to łakniemy "niezwykłości", a Jakub właśnie taki jest. :D ku uciesze ludu
jestem, więc pisze...


Jedni myślą, że piszą. Drudzy piszą, że myślą.

23
zwrócilbym uwagę na jeszcze jedną przykrą cechę początkujących - (F.Kres też o tym wspomniał w swoich flietonach) - agresję i maskowanie niepewności bezczelnością...

24
Puściłam w ruch drukarkę, a teraz zamierzam przygwoździć Wasze rady do ściany. Mam dziwną skłonność do upychania kropek i przecinków gdzie się tylko da.

25
Andrzej Pilipiuk pisze:zwrócilbym uwagę na jeszcze jedną przykrą cechę początkujących - (F.Kres też o tym wspomniał w swoich flietonach) - agresję i maskowanie niepewności bezczelnością...


Co do agresji to jestem w stanie się zgodzić, bo obserwuje to w swoich tekstach. Na szczęście powoli od tego odchodzę.



A mógłby mi ktoś wyjaśnić o co chodzi z tą niepewnością, łapie to jak przez mglę, ale wolałbym konkretnie.
[img]http://qfant.pl/images/qfant-da.png[/img]

[img]http://jacekskowronski.com.pl/jacekuser.jpg[/img]

26
Piotrek, myślę że Andrzej miał na myśli agresję i bezczelność nie w warstwie fabularnej tekstów, ale w stosunku do redaktorów, którym debiutanci podrzucają owe teksty.



Delikwent w duchu zdaje sobie sprawę ze swoich niedostatków i z góry szykuje sobie alibi w razie krytycznych opinii - oto maskowanie niepewności bezczelnością.

27
ow. a mi się zdawało, że początkujący maja tendencje do opisywania agresji w swoich opowiadaniach, słania gęsto trupów, zabijania głównego bohatera.



Ale to co mówisz to mnie na szczecie nie dotyczy, najgorsze opinie pod adresem moich tekstów przyjmę z pokorą i przemyślę, a nóż ktoś będzie mia racje i co?



Martwi mnie jednak to, że polskie pisma po prostu nie odpowiadają autorom tekstów które odrzucają. Stephen King pisał w "Poradniku rzemieślnika", że miał cała ścianę wytapetowaną pismami odmownymi od wydawnictw i gazet, w których dostawał co najmniej jeden powód odrzucenia tekstu: za krótkie, za banalne, bohaterowie tacy a tacy, za mało stylistyczne. A nasi co? W dobie internetu, gdy nie trzeba naklejać znaczków, nie chce im się napisać do młodego autora chociaż jednego zdania. Przykre.
[img]http://qfant.pl/images/qfant-da.png[/img]

[img]http://jacekskowronski.com.pl/jacekuser.jpg[/img]

28
Wydaje mi się, że największym grzechem młodego pisarza jest to, że w ogóle chce pisać. Trzeba go zaprowadzić do psychoterapeuty. Mnie nikt w odpowiednim czasie nie zaprowadził, no i się rozpasałem w pisarza.

29
Witam was, nie chciałem zakładać nowego tematu co by nie zaśmiecać działu.



W sumie sądzę, że warto o tym wspomnieć w tym temacie ;) Każdy jakiś początkujący pisarz może szukać takich informacji;

1. mianowicie chciałbym zapytać o to jak pisać, gdy kilka sytuacji i wydarzeń dzieją się jednocześnie w tym samym czasie w różnych miejscach. Każdy w innym rozdziale czy jak to ma wyglądać ? Czytając czasem książki niegdyś nie zwracałem na to uwagi, teraz chyba tylko na tym mniej więcej się skupiam, gdy sięgam po jakąś książkę. Aktualnie jestem w fazie tworzenia trzeciej części swojej kryminalnej książki opartej na science-fiction, coś troszkę podobnego jak Blade Runner (oczywiście brakuje mi mnóstwo do samego stylu, popełniam jeszcze wiele błędów; w mojej powieści występuje mnóstwo bohaterów) i właśnie dojdzie do rozejścia się kilku sytuacji - każda z nich dzieje się w innym miejscu, jak to oddzielić, niby banalne pytanie, ale jakoś nie mam pomysłu, jeszcze za małe doświadczenie.



2. Poczytałem nieco tego działu i znalazłem trochę o walce, jeżeli sytuacja ma być dynamiczna to krótkie zdania, jeżeli taka powolna to można poświęcać się opisom, w czasie walk lepiej nie przedłużać sekund na minuty, pozostawić czytelnikowi też trochę 'przestrzeni' do wyobraźni ;), czyż tak ? Moglibyście napisać czego się ustrzec, w końcu temat ma przestrzegać przed błędami, nie chciałbym popełniać jakiś głupich podstawowych błędów. Jak pisać o sytuacjach, gdy bohater napotyka i walczy z grupą łobuzów ;) czy dochodzi do pojedynku 1 na 1, gdzie wszyscy dookoła (tłum) spogląda (opisywać ich uczucia?) Pomóżcie :).



PS Mam nadzieję, że nie dostanę ostrzeżenia, myślę, że post jak i odpowiedzi (których się spodziewam ;) ) będą pasowały do tematu i tym samym będą przestrzegały mało doświadczonych jak ja.

30
i właśnie dojdzie do rozejścia się kilku sytuacji - każda z nich dzieje się w innym miejscu, jak to oddzielić, niby banalne pytanie, ale jakoś nie mam pomysłu, jeszcze za małe doświadczenie.


I

Fajnie to jest przedstawione w końcówce "Wspomnij Phlebasa" Iaina Banksa. To się sprawdza, jeśli masz kilka postaci, które coś robią równolegle w danym czasie, ale w obrębie jednej lokacji. Mniej więcej tak:



Akapity o kimś

*

Akapity o kimś drugim

*

Akapity o kimś trzecim



itp.



No i skok dynamizmu jest przy tym znaczny.



II

Inna sprawa jeśli fabuła rozszczepia się na dwie równoległe nitki. JA to robiłem tak:

1. ciągnięcie Fabuły1 do pewnego momentu

2. Cofnięcie w czasie i przejście do Fabuły2

Retrospekcje mile widziane. Z tym że wtedy dynamika jest sporo słabsza niż w pirzypadku I.



To rozwiązanie jest niemal żywcem wywleczone z "Potopu" Sienkiewicza (vide wątek Kmicica, potem cofnięcie się w czasie i historia losach Oleńki).



Pzdr.
Dark side of the Force

Odwiedź mój fanpejdżObadaj moje książkiNa Esensji też jestem

31
Męczy mnie jedna rzecz. Mianowicie "ha", "och", "ach" i "aha" :P Jestem w stanie rozróżnić, czy ktoś mówi do mnie przez samo h, czy ch (a raczej tak mi się wydaje, bo różnica pewnie jest niezauważalna i przez mówiącego niezamierzona), ale czy istnieją jakieś reguły określające pisownię takich wyrazów? Jeżeli zestawię dwa śmiechy, "Cha, cha, cha" i "Ha, ha, ha" to mógłbym powiedzieć, że pierwszy jest ironiczny i przesylabizowany, a drugi bardziej naturalny. Znaczenie "acha" określiłbym jako coś w stylu "Achaaaa, no przecież", a "aha" jako "Aha. Łapię.", bardziej jako krótkie potwierdzenie.
Oczywiście tego mojego podziału nie stosuję, bo jest wzięty z kosmosu i wewnętrznego "bo tak" :P
Jak to jest? Powinno się te wyrazy pisać w jednej formie, a druga jest błędna, czy może panuje dowolność?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak pisać?”