średnio udany majowy poranek

16

Latest post of the previous page:

Nie unoś się tak, drogi Federze, to wszystko są uwagi czytelników, a nie jakieś zarzuty przeciw tobie. Te uwagi są po to, by pomóc ci zobaczyć swój tekst innymi oczami i może coś poprawić, zmienić. Np:
Feder9 pisze:pisałem o człowieku który był czempionem, przykładem dla społeczeństwa, po wypadku zaczął pić i wegetować,
Ok, ty to widzisz, a my? Skąd my mamy to wiedzieć? My wiemy tyle, ile ty nam pokażesz. Wspomniałeś, że był ratownikiem i to tyle. Mógł być przecież miernym zapijaczonym ratownikiem, skąd my mamy wiedzieć, że było inaczej?
Wolha.Redna pisze:Ok, takie scenariusze się zdarzają. Niestety.
Ale ten został wyjątkowo topornie opisany. I nadal się upieram, że "po wypadku, na wózku" nie równa się z automatu "zbieracz złomu". Jeżeli tak to chciałeś poprowadzić, to imo było to zniuansować, a nie tłumaczyć wszystko wypadkiem i wózkiem, bo to zbyt mało. Właśnie tak robi się stereotyp (i do tego szkodliwy), a nie bohater.
Tu też muszę się zgodzić z Wolha.Redna. Napisałeś, że facet na wózku i że zbieracz złomu, nie dałeś nam nic więcej - dlaczego tak wyszło?

A przecież, moglibyśmy pogdybać: może on po wypadku po prostu się załamał, nie chciał robić nic więcej. Mogło być nawet gorzej – może w tym wypadku uczestniczyli także jego żona, dziecko, a on, sparaliżowany, nie był w stanie ich uratować. Po czymś takim, mógł po prostu uważać, że jego życie nie ma znaczenia. Mogło być też w drugą stronę, po prostu uważał, że tak jest dobrze, że mu takie życie, spokojne, praktyczne, oszczędne, odpowiada, zwłaszcza jeśli, jak powiedziałeś, stoczył się, i teraz jest mu już wszystko jedno. W końcu - że ma żal do społeczeństwa, że się na niego wypięło, to też mogło być w tym tekście, ale nic z powyższych nie było, bo ty tego nie powiedziałeś. A wystarczyłoby jakieś małe napomknięcie w rodzaju: ruszył do wypadku nie zastanawiając się, nie myśląc o tym co było kiedyś…
Dream dancer

średnio udany majowy poranek

17
Medea33 - Nie unoszę się, a chciałbym :D . Wolha psychoanalizuje wszystko, jak napisałem, moim zamiarem było opisanie trzech zjawisk społecznych, wykluczenia, pogardy i sprzecznej do nich etyki i zwykłej ludzkiej przyzwoitości...widywałem ludzi którzy zamiast udzielać pomocy filmowali wypadki. Wyszło jak wyszło, topornie, czy z lenistwa, czy z braku wiedzy, a może specjalnie. Któż to wie :D

Added in 4 minutes 34 seconds:
Maciej.M pisze: może i tak, każdy ma jakiś talent, ale nie każdy rozwinie go w tym życiu, niektórzy rodzą się tak upośledzeni, fizycznie czy też umysłowo, że trudno nazwać to talentem, co udaje im się rozwinąć w czasie życia, choć może to i lepiej niż mieć więcej wolności w rozwoju a nie robić z tym nic, znów dochodzę do wniosku : komu to oceniać ?
parafrazowałem przypowieść Jezusa, mądrą przypowieść o talentach, reszta to gordyjski węzeł. Ja nie rozumiem po co komplikować proste :D
Prawo czy miłosierdzie, mądry wybierze to drugie wypełniając to pierwsze.

średnio udany majowy poranek

18
Dziwny teks, niby jest a jednak go nie ma... To prawda, niektóre zdania trzeba skrócić zamykając je kropkami, jednak zapis tragiczny nie jest. I ta fabuła krótka jak migawka a tyle zawiera treści. Końcówka zdecydowanie do poprawy. Miniaturka ma być krótka, ale nie skrótowcem. Ona musi wybrzmieć do końca - a krótkie przedstawienie kilku zdaniowe tego nie uczyni. Ale ładny kawałek i ratownik na wózku może być kloszardem ulicy, tu nie mam zastrzeżeń. Różne są koleje losu.
Jak wydam, to rzecz będzie dobra . H. Sienkiewicz

średnio udany majowy poranek

19
Wybacz, ale jeszcze coś muszę dorzucić
Feder9 pisze: moim zamiarem było opisanie trzech zjawisk społecznych, wykluczenia, pogardy i sprzecznej do nich etyki i zwykłej ludzkiej przyzwoitości.
1.Wykluczenie społeczne. - Nie widzę. Że były ratownik i zbiera złom? A co to ma wspólnego?
2. Pogarda. – no błagam. Nie jeżdżę na wózku a wiązanki też dostaję na drodze. Norma
3. Zwykła ludzka przyzwoitość. Tak, to jakby wyszło. I to nie w jego „heroicznej” postawie, ale w postaci sklepowej.

Wybacz, że ci komplikuję, ale mi się ta twoja mini nawet podoba (częściowo) i żałuję, że się marnuje. 8)
Bo to jest zwykła historia (nie)zwykłego człowieka, podoba mi się jego dystans do świata, jego spokojna rezygnacja, on nie przejmuje się kto komu podkłada świnię i czemu szef znowu się czepia, i do tego martwi się o swoją sunię (tu u mnie zapunktowałeś ;) ).

Gdyby tak nad tym kawałkiem jeszcze delikatnie popracować, to mogłaby wyjść z tego perełka.
Dream dancer

średnio udany majowy poranek

20
Medea33 pisze: 1.Wykluczenie społeczne. - Nie widzę. Że były ratownik i zbiera złom? A co to ma wspólnego?
2. Pogarda. – no błagam. Nie jeżdżę na wózku a wiązanki też dostaję na drodze. Norma
3. Zwykła ludzka przyzwoitość. Tak, to jakby wyszło. I to nie w jego „heroicznej” postawie, ale w postaci sklepowej.
No błagam, były ratownik zbierający złom, aby kupić normalne jedzenie dla psa. Gdyby do mnie na pasach tak ktoś powiedział, to bym mu na maskę nasikał, chamstwo równa się pogarda.
A przyzwoitość, Maks jest przyzwoitym pijakiem jeżdżącym na wózku

Added in 1 hour 51 minutes 47 seconds:
gebilis pisze: Dziwny teks, niby jest a jednak go nie ma... To prawda, niektóre zdania trzeba skrócić zamykając je kropkami, jednak zapis tragiczny nie jest. I ta fabuła krótka jak migawka a tyle zawiera treści. Końcówka zdecydowanie do poprawy. Miniaturka ma być krótka, ale nie skrótowcem. Ona musi wybrzmieć do końca - a krótkie przedstawienie kilku zdaniowe tego nie uczyni. Ale ładny kawałek i ratownik na wózku może być kloszardem ulicy, tu nie mam zastrzeżeń. Różne są koleje losu.
Masz rację, a ja uwielbiam pracować nad niedopracowaną miniaturą, tylko po co,
Prawo czy miłosierdzie, mądry wybierze to drugie wypełniając to pierwsze.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”