Ogolnie mi sie bardzo podoba.

Wciaga... Fajny klimat... Ci Swietlisci mi sie kojarza z filmem "The Mothman Prophecies"... nie wiem czemu...
Jedyne, co mnie wkurza to imie Henryk...

Bardzo angielskie...

Lepszy by byl Henry...

Maly brak "k", a cieszy...

A najlepiej w ogole inne imie...
Na forum Fehrenheita na pewno Cie dostatecznie wymaltretowali, wiec wymienie tylko to, co mi sie rzucilo w oczy:
Lan pisze:Co do wyżej wspomnianego "puchnelo", cóż... nie radzę bawić się w drugiego Białoszewskiego, jego teksty prześladowały mnie w szkole, a z tego co wiem większość ludzi dostaje świra patrząc na wyrazy takie jak "natreść", "nadchmuzo", "zażółcony", czy " cozrobień", więc może tworzenie nowych wyrazów pozostawimy czasowi.
Nie ma jak slowotworstwo...
Ja tam lubie "cozrobienia" itd. "puchniecie" tez mi sie podoba

, ale w prozie na to miejsca nie ma...
Manta pisze:drewniany klocek, z rzeźbieniami i złotą obwódką. - Nóż twojego ojca!
to musialem zacytowac... noz jak klocek? hehe...
Manta pisze:Czymże jednak są zawory, krany i drewniane budowle, wobec niechęci ojca do własnego syna … ?
Lol...

Swietne... ale nie do tego tekstu
Manta pisze: Przerwijmy teraz naszą historię, aby nabrać oddechu. Pomińmy chwile, w których Michael ubierał się. Zostawmy też w spokoju, jego wizytę w piwnicy i poszukiwanie wędek. Tam nie wydarzyło się nic ciekawego. To co najważniejsze dla niego, Ciebie drogi Człowku i mnie, stało się dokładnie godzinę później. Wydaje mi się, że już wystarczy tej przerwy. Jeśli pozwolisz, przeniosę cię do tych chwil …
A to mi sie jakos nie podoba... Zupelnie zbedne... zwlaszcza:
Manta pisze:To co najważniejsze dla niego, Ciebie drogi Człowku i mnie
Ja bym nie ryzykowal decydowania za kogos, co jest dla niego najwazniejsze...
Manta pisze:Nieopodal, pod pomostem zbitym z krzywych desek, zacumowana była wiosłowa łódź, wielkości niewielkiego stołu kuchennego.
proponuje normalniejsze porownania

... to chyba nie ma byc zabawna ksiazka...
Manta pisze:świetliste punkciki zgasły na chwilę a potem błysnęły mocą tysiąca słońc, tuż pod lustrem wody.
...i wtedy wszyscy oslepneli... albo ich spalilo...
Manta pisze:Michael stał teraz w śnieżnobiałej kopule, która skrywała w sobie malowidła wszystkich zwierząt świata.
oj... to duza byla...
Manta pisze:Miałem cię odnaleźć w świecie Człowków.
te Czlowki troche drazniace...

Skoro ten wyslannik potrafi ogolnie mowic, to tego jednego slowa tez by sie mogl nauczyc...
Manta pisze:Teraz wszystko od ciebie zależy Człowku!
ok... lepsze to, niz Ludziu...
Manta pisze:Głęboko spali już ludzie i wszystkie zwierzęta.
A ja tam bym wolal: Głęboko spali już ludzie i inne zwierzęta.
Manta pisze:Jeździec wyraźnie zawahał się. Przełknął ślinę, a przynajmniej tak to wyglądało, odwrócił się do swoich ziomków i powiedział:
Przez ten pancerz to raczej w ogole nie moglo wygladac...

chyba ze przelyk mial odkryty

... ziomki... hmm nie pasuje mi to
To by bylo na tyle... To tylko takie gagi... ale troche psuja klimat...
Ich bin Nitroglycerin... l??sche Feuer mit Benzin...
Wer mich in seinen Venen f??hlt... wird mir nicht mehr entflieh’n...
See the fallen angels pray... for my sweetest poison...
I crash and I burn and I freeze in hell... for your poison...