Mam na imię Rafał, 32 lata, na forum trafiłem z całym szeregiem różnorakich pomysłów na własny tekst, zależy mi aby ktoś mnie sprowadził na ziemię, wytknął błędy i zbeształ za niepoprawną interpunkcję, ewentualne błędy i niedociągnięcia. Tworzę teksty poważne, długie, raczej thrillery i horrory niż komedie.

Miło was poznać

Witaj!

Do zbesztania znajdą się chętni
Dobrze trafiłeś

Liczę więc na zrównanie z podłogą, by później powstać jak Feniks z popiołów - na nowo

Pozdrawiam!

No siema

Alex.Kowalczyk pisze: 32

Liczebniki poza uzasadnionymi przypadkami piszemy słownie.

Alex.Kowalczyk pisze: thrillery i horrory niż komedie

Thriller i horror to gatunek literacki, komedia jest natomiast, wraz z tragedią, częścią dramatu, czyli innego niż epika rodzaju literackiego.

Chętnie zbesztamy zapoznaj się z regulaminem, trzymaj się go, a na pewno skorzystasz.

alex pisze:zależy mi aby ktoś mnie sprowadził na ziemię, wytknął błędy i zbeształ za niepoprawną interpunkcję, ewentualne błędy i niedociągnięcia.

Masochista.


Rozgość sie. Jak ci sie uda, wytrzymasz jakis czas i kilkadziesiat postow, zobaczysz na dole swiatelko w tunelu beznadziei i depresji.

ravva pisze: Jak ci sie uda, wytrzymasz jakis czas i kilkadziesiat postow, zobaczysz na dole swiatelko w tunelu beznadziei i depresji.

Przy czym to światełko może oznaczać dwie rzeczy: pociąg nieustannych wątpliwości i szlifowania każdej kropki lub SKM'kę poczucia "wszystkoumienia", którą niekoniecznie da się jechać w dłuższą trasę.
Witaj. I nie przejmuj się, będzie dobrze. Tylko pisz.

Alex.Kowalczyk pisze: Tworzę teksty poważne, długie, raczej thrillery i horrory niż komedie.

Alex.Kowalczyk, cześć. Kiedy zacząłeś pisać?

Dziękuję za pierwsze, krytyczne uwagi

Należę zdecydowanie do osób spoglądających na świat z optymistycznej, jasnej perspektywy Być może kwestia bycia szczęśliwym osobiście, za to zdecydowanie znudzonym zawodowo (trener personalny).

Piszę odkąd pamiętam. Niestety, ostatnie lata były fatalne w tym względzie - całkowicie pochłonięty pracą, życiem i problemami - popełniłem grzech straszliwego zaniechania;) mając tutaj na myśli brak rozwoju w zakresie tworzenia, jak i czytania.

Zupełnie wypalony zawodowo, ale bardzo szczęśliwy w życiu osobistym - pod wpływem żony i za jej namową, zdecydowałem się spróbować swoich sił w czymś co kocham, na nowo.