Poranne przemyślenia

16

Latest post of the previous page:

Biorę. Najbardziej tu
Sarah pisze:przycupnęła na parapecie, zapierając się o framugę, bym nie wypchnęła jej za okno.
Sarah pisze:Puenta?
Jednorazowo może być, ale jak powtórzysz w innej miniaturze to będzie kara mustafa:)
Sarah pisze:niefrasobliwie
Bez bólu można usunąć:)

Poranne przemyślenia

17
Oj nie, no słabe to jest. Kompletnie nie rozumiem zachwytu przedmówców.
Wybacz droga autorko, ale takie pisanie sytuuje tekst niebezpiecznie blisko poziomu egzaltowanych blogasków. Jest pozorowana głębia, jest fasadowa pointa, jest seria, bezcelowych w mojej ocenie, zabiegów formalnych (dziwaczna wersyfikacja, aliteracja). Nie widzę tu natomiast większych wartości literackich.

Kilka drobiazgów:
Sarah pisze: Przyszła do mnie.
Przypełza nie zaproszona.
Niepotrzebna mieszanina czasów.
Sarah pisze: tą samą scenę

Sarah pisze: Papieros zapalany od zapałki smakuje zupełnie inaczej niż ten podpalany zapalniczką.
Najbardziej blogaskowy fragment. Ani to odkrywcze, ani zabawne, ot, trywialna refleksja, której sens umieszczenia w tym akurat miejscu tekstu pozostaje tajemnicą. Do tego powtórzenia - pewnie nieprzypadkowe, ale i tak uroku nie dodają.
Skrócona instrukcja czytania postów: przed każdym zdaniem wstaw IMHO.

Poranne przemyślenia

18
łapserdak,
Krytykę przyjmuję z pokorą, za "tą" posypując sobie głowę popiołem.
Z odczuwaniem tekstu dyskutować nie wypada, skoro dla Ciebie jest trywialny - to jest. I kropka.

A co do drobiazgów -
łapserdak pisze: Niepotrzebna mieszanina czasów.
hmm.. wydawało mi się, że "przyszła" i "przypełzła" to ten sam czas przeszły ale widać i czasów upilnować nie mogę.
Rozłażą się niczym stare skarpetki.
Znalazłam za to aliterację (wstyd się przyznać - zupełnie bezwiednie) choć nie wzbudziła ona Twojego zachwytu.
Z jednym się tylko nie zgodzę. Żadnej pozorowanej głębi nie planowałam.
Ot tak, bawiąc się nieco słowami, napisałam co mi w umyśle zakwiliło.
Dziękuję za tak sprawne rozebranie mnie do kości:)
Przyjemnie było popatrzeć na siebie i tej strony.
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018

Poranne przemyślenia

19
Sarah pisze: hmm.. wydawało mi się, że "przyszła" i "przypełzła" to ten sam czas przeszły ale widać i czasów upilnować nie mogę.
Zanim ostatecznie podważysz swoje gramatyczne kompetencje, zwróć uwagę na to, że w tekście jest "przypełza" :)

Pozdrawiam.
Skrócona instrukcja czytania postów: przed każdym zdaniem wstaw IMHO.

Poranne przemyślenia

20
łapserdak,
Mea culpa po raz drugi.
Już nie tylko głowa, ale cała jestem w popiele.
Przypełzła była w myślach ale przypełza wygrała w literkach.
Zostać tak musi dla potomości choć zgrzyta mi w zębach przeokrutnie.
Dziękuję
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018

Poranne przemyślenia

21
Sarah pisze: wyświetlając mi przed oczami tą samą scenę
Tę samą?


Ja tu widzę co najmniej kilka możliwych wariantów rzeczywistej historii i podejrzewam, cytując Joanną Kołaczkowską z Kabaretu "Hrabi": "Jak sobie zimpretujesz, tak się wyśpisz".

Co najśmieszniejsze, dla mnie w żadnym z wariantów puenta o papierosie nie ma żadnego znaczenia. Brzmi raczej jako jedyna sensowna myśl, kołacząca się w umyśle podmiotu lirycznego.

PS. Rzuciłem w tym roku.
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

Poranne przemyślenia

22
Bartosh16 pisze: Brzmi raczej jako jedyna sensowna myśl, kołacząca się w umyśle podmiotu lirycznego.
bo jak się zafiksujesz na jednej porażce - to taka myśl o papierosie , potrafi być wybawieniem :)
dziękuję, że zajrzałeś:)

Bracie, w stresie, wywołanym posypywaniem się gramatycznym popiołem, zupełnie zapomniałam Ci podziękować:)
Frasobliwie - niefrasobliwie :) i obiecuję, że ta puenta tylko raz jeden jedyny i nigdy przenigdy więcej:)
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”