ithilhin pisze: Dla nas też. Gratki.
Jacek Łukawski pisze: Gratuluję
szopen pisze: Gratuluję i zadroszczę.
Dziękuję.
MaciejŚlużyński pisze: Ale tych tekstów nijak porówna się nie da: "Siedem procent szans" to s-f w czystej postaci, z dość ciekawym problemem, "Bębniarz pana Roache" zaś - to wyjątkowej urody i precyzyjnej konstrukcji fantastyka "magiczna", ze swoim klimatem i wielce oryginalnym pomysłem. Mnie się podobały oba teksty, ale wiadomo, że ja nie jestem obiektywny
Ja też nie jestem obiektywna.

Ale cieszę się, że oba teksty przypadły Ci do gustu.
"Bębniarza" lubię chyba bardziej, bo tekst ma długą historię - pierwszy raz napisałam go w 2009. Tyle, że wtedy był zbyt chaotyczny i nie do końca skupiony na tym, co chciałam przekazać. Trzeba było ośmiu lat, żebym napisała go ponownie, prawie od zera, zmieniając część historii tak, by wszystko "działało".
W porównaniu do tego, "Siedem procent szans" powstało dużo szybciej i w dużo mniejszych "bólach", zainspirowane linijką tekstu w głupiutkiej piosence i pierwszą sceną, którą pisałam jeszcze bez wyraźnego pomysłu.