Ja się za bardzo nie znam, ale chciałem pokazać coś na przykładzie. Oto fragment bardzo popularnej powieści obyczajowej "Zanim się pojawiłeś" Jojo Moyes:
"Myślę, że wszystko zależy od pani decyzji.
– Nie potrafi mi pani podać ani jednego powodu, dla którego miałabym panią zatrudnić?
Nagle zobaczyłam przed oczami twarz mojej mamy. Myśl o tym, że wrócę do domu w zniszczonej garsonce, po kolejnej nieudanej rozmowie kwalifikacyjnej, była nie do zniesienia. Poza tym płacili tutaj więcej niż sześć funtów za godzinę.
Wyprostowałam się nieco.
– No… szybko się uczę, nigdy nie choruję, blisko mieszkam i jestem silniejsza, niż wyglądam… Pewnie mogłabym pomagać dźwigać pani męża."
Porównanie ze wklejonym tekstem:
Czarna Emma pisze: Tkliwa melodia tanga pulsowała w powietrzu niewysłowioną feerią dźwięków: niski pomruk wiolonczeli plątał się z płaczliwymi tonami skrzypiec, którym uparcie wtórował akordeon.
Czarna Emma pisze: Karminowe usta pięknej damy wydymały się lekko, ilekroć słyszała dochodzące z ratuszowej wieży dźwięki kolejnych kurantów; czas płynął coraz nieznośniej, oczekiwanie stawało się nie do wytrzymania.
Te dwa zdania mają prawie taką samą długość jak 8 zdań z w/w fragmentu. W tej wprawce zdania są barokowe, ociekają określeniami, przymiotnikami, (co z zasadą jednego przymiotnika na zdanie?), jest mało "show" a dużo "tell".
Zobacz:
http://theadvancededit.com/academic-wri ... -avoid-it/
O poradniku S. Kinga "Jak Pisać" można dużo złego i dobrego powiedzieć, ale spodobało mi się, dlaczego King nie opisuje szczegółowo postaci. Ty piszesz "urodziwa dama z kieliszkiem czerwonego wina w drobnej, zadbanej dłoni". Według Kinga, i ja to teraz widzę, niepotrzebnie piszesz "drobnej, zadbanej dłoni" - skoro urodziwa dama, to na pewno nie ma wielkiej łapy. Każdy widział film o urodziwych damach. Jeżeli opis jest zgodny ze standardowym wyobrażeniem, to jest zbędny. Jeżeli to byłby górnik o drobnej dłoni, to warto wspomnieć

Inaczej obciąża się czytelnika czymś, co jest oczywiste.
PS. Ja się nie znam, jak źle napisałem, proszę, niech ktoś zaawansowany mnie poprawi. (żebym nie wprowadzał w błąd).