16

Latest post of the previous page:

Co do opowiadania - przecietne... Nie bede sie rozpisywal, bo zgadzam sie z przedmowcami.



Tez mi tu troche Potterem zalatuje, a to nie zwiastuje, jak dla mnie, nic dobrego. Kwestia gustu... ;)



A teraz, co do tej przekletej monety... :P



Wyklad ReQima na temat metali jest jak najbardziej poprawny (mozna powiedziec, ze ja tez po fachu...), ale... Nie widze powodu, by tak sie czepiac tej monety. ;) Tu sie zgodze z in_absentia: Narrator ma prawo swiadomie wprowadzac czytelników w błąd. Zreszta, nie nalezy robic z czytelnika idioty... Chyba kazdy wie, ze zloto nie rdzewieje... Co automatycznie pozwala stwierdzic, ze moneta tak naprawde nie jest ze zlota. Czytelnik dowiaduje sie tylko, ze jest "zlota" - ma zloty kolor, co wcale nie musi oznaczac, ze jest wykonana ze zlota. ;) Moze to nie wprowadzanie w blad, a proba zwrocenia na cos uwagi... Jak dla mnie mogla ona byc np z zelaza, ktore jakis nieszczesny alchemik nieprawidlowo pozlocil. Czesc zlota odprysnela, a w niechronionych miejscach powstala rdza. Nic szczegolnego - zero zaklamania. :P

(A moze to tylko ja, jako chemik, mam taki tok myslenia... :P)



Ok, popolemizowalem sobie troche... Chodzilo mi wlasciwie o to, ze nie mozna sie czepiac pewnych rzeczy do przesady... No chyba, ze czegos faktycznie sie nie da logicznie wyjasnic, jak na przyklad ukrywajacej sie martwej wiewiorki... ;) (Chyba, ze to zombie ;P)
Ich bin Nitroglycerin... l??sche Feuer mit Benzin...

Wer mich in seinen Venen f??hlt... wird mir nicht mehr entflieh’n...



See the fallen angels pray... for my sweetest poison...

I crash and I burn and I freeze in hell... for your poison...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”