16

Latest post of the previous page:

Moim zdaniem ten tekst to taka pozorna improwizacja, pokaz umiejętności autora. Tekst czytało się lekko, nic mi nie zgrzytało, ani rażących błędów nie było, więc w tej kwestii nie mam się do czego dowalić. Jeśli chodzi o fabułę to... hmm, momentami tekst z wulgarnego staje się po prostu niesmaczny, ale myślę, że to było zamierzone (swego rodzaju szydzenie z podobnego stylu). Z rytmu wybijało mnie trochę mieszanie realiów i czasów, bez nich tekst nie byłby taki sam, ale niekoniecznie gorszy. Podoba mi się z kolei Twoja wyobraźnia i poczucie humoru, a szczególnie przypadła mi do gustu scena, gdy Kordian myśli nad dodatkowym otworem lolitki, aż się do siebie uśmiechnąłem. Z takim warsztatem i wyobraźnią powinieneś zabrać się jednak za coś dłuższego i ambitniejszego ;)
"Laugh and the world laughs with you, weep and you weep alone." Ella Wheeler Wilcox

17
Dla mnie jest sprawą żenującą, że taki tekst się ukazuje. Pominę bezsens, wulgarność i prymitywizm. Oraz to, że gdyby usunąć postacie Cara Mikołaja i Kordiana to chyba nikt by na to nie zwrócił uwagi. Kierując się zwykłym obrzydzeniem. Można używać takich słów, i opisywać takie sytuacje, ale trzeba umieć to robić, bo inaczej wychodzi to, co widać.
Ale chodzi mi właśnie o postać cara, konkretnie nazwanego z imienia. To wybitna i tragiczna postać historii, bestialsko zamordowana w imię ideałów w które wierzył i jako taka zasługuje na szacunek, przynajmniej na standardowy szacunek należny każdemu człowiekowi.
Można go lubić albo nie, ale sprowadzać Jego imię do rynsztoka przy użyciu wyuzdanych erotycznie scenek i wulgarnego słownictwa – to hańba dla autora. Są rzeczy, których po prostu się nie robi.

18
Wyjątkowy bezsens, ale nieźle napisany (chciałam tu wstawić "ładnie napisany", jednak słowo "ładny" z pewnością się do tego tekstu nie odnosi).
Jeśli o ociekanie wulgaryzmami i seksem chodzi, to nic nie poradzę, jakoś mi się ten kawałek kojarzy z Miley Cyrus i jej kulą.
Z drugiej strony, ciężko je (w sensie, wulgaryzmy z seksem) z tego kawałka usunąć. To znaczy ciężko = to niemożliwe, żeby.
Zastanawiam się - bo mówisz o dalszym ciągu - czy ja bym po ten dalszy ciąg sięgnęła. Ale chyba tak, bo przez cały tekst mam silne poczucie, że autor wie, co napisał i robi sobie jaja. Co sprawia, że nie czuję się zniesmaczona. A że styl dobry i czyta się gładko, co dla mnie jest w sumie przy czytaniu najważniejsze, to nie miałabym nic przeciwko czytaniu go dalej :)
Dla mnie tekst nieco na siłę kontrowersyjny, zupełnie bez sensu, ale mimo wszystko niezły. Chociaż czytałam wczoraj, a nic już niemal nie pamiętam, sam fakt, że takie opowiadanie zaistniało, pewnie zapamiętam.
jestem zabawna i mam pieski

19
Cerro pisze:Zastanawiam się - bo mówisz o dalszym ciągu - czy ja bym po ten dalszy ciąg sięgnęła.
też zajrze.
Ale chyba tak, bo przez cały tekst mam silne poczucie, że autor wie, co napisał i robi sobie jaja.
wie, przeciez okręślił gatunek.
A że styl dobry i czyta się gładko
zaraz, zaraz, chwila, moment!
styl jest do korekty, za duzo zaimków, smoke ma tendencje do płynięcia flowem myślowym czort wie, dokąd, niesie go od szczytu do szczytu, bez troski o detale, inteprunkcja autora nienawidzi z wzajemnoscia, na 100% mają mroczne sekrety, tekst jest do korekty, fabuła się broni, bo jest tak irracjonalna, ze każdy minimalnie myślący człowiek, siegając do podstaw wiedzy, podczas czytania kordiana raz za razem wali głowa w ścianę - absurdu, wulgarnosci, odwróconej perespektywy - wszystko, co kojarzy się z bohaterami, nawet z lolitka, smoke utytłał w wyobraźni i puścił na zywioł.

czyta się nieźle, fakt, ale żeby to przyjac, trzeba nieco poluzowac warkoczyki, bo na sztywno, lege artis, sie nie da.
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

20
styl jest do korekty, za duzo zaimków, smoke ma tendencje do płynięcia flowem myślowym czort wie, dokąd, niesie go od szczytu do szczytu, bez troski o detale, inteprunkcja autora nienawidzi z wzajemnoscia, na 100% mają mroczne sekrety, tekst jest do korekty, fabuła się broni, bo jest tak irracjonalna, ze każdy minimalnie myślący człowiek, siegając do podstaw wiedzy, podczas czytania kordiana raz za razem wali głowa w ścianę - absurdu, wulgarnosci, odwróconej perespektywy - wszystko, co kojarzy się z bohaterami, nawet z lolitka, smoke utytłał w wyobraźni i puścił na zywioł.
Pardą, masz rację.
Więc może: "styl nie jest dobry, ale czyta się gładko" lepiej oddaje tutaj stan przeze mnie odczuwany.
Interpunkcja to do tego tekstu nawet nie zajrzała, ale ja flow smoke'a kupuję i sposób prowadzenia narracji też. To moje czysto subiektywne odczucie i być może nie ma przełożenia na obiektywną jakość, ale przez tekst mi się płynęło gładko i przyjemnie jak surferowi na australijskiej fali. Mimo niedoróbek.
Bezsens, czy może raczej absurd, jest dla tego tekstu... nie tyle nawet atutem, co rdzeniem, więc z częścią wypowiedzi dotyczącą fabuły się zgodzę.
jestem zabawna i mam pieski

21
podsumowywując:
tym, którym się podobało, obiecuję dalsze części,
tym, którym sie nie podobało, obiecuję dalsze części po stokroć!
;)

22
Smoke pisze:podsumowywując:
tym, którym się podobało, obiecuję dalsze części,
tym, którym sie nie podobało, obiecuję dalsze części po stokroć!
;)
A co z tymi, którzy usnęli w trakcie czytania? ;)
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”