2206

Latest post of the previous page:

tytuł naukowy to profesor

uczelnia przyznaje tytuły zawodowe (magister) lub stopnie naukowe (doktor)

jak myślę, o to chodzi Grimzonowi
„Nie rozumiem, wie pan, jak można przechodzić koło drzewa i nie być szczęśliwym, że się je widzi? Rozmawiać z człowiekiem i nie być szczęśliwym, że się go kocha!”

„I co to znaczy śmieszny? Cóż z tego, ileż to razy człowiek bywa albo wydaje się śmieszny? A teraz prawie wszyscy zdolni ludzie strasznie się boją śmieszności i w skutek tego są nieszczęśliwi.”

F.D.

2207
Grimzon pisze:
LubieCię pisze:Grimzon, Dają każdemu idiocie, który umie kupić pracę od kogoś bardziej kumatego / zrobić ściągę / dopisz sobie jakiś cwaniacki pomysł.
Jakoś nie znam żadnego przypadku aby zaraz po studiach ostatnio w Polsce ktoś dostał tytuł naukowy.
Pardon, tytuł zawodowy.

Mogłeś po prostu sprostować, zamiast się czepiać.
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

2209
Przy okazji dyskusji o stopniach naukowych: w Rosji stopień doktora odpowiada mniej więcej naszemu stopniowi doktora habilitowanego, natomiast odpowiednikiem naszego doktora jest tam kandydat (nauk).

Jeszcze przed wojną o wiele łatwiej było zdobyć tytuł profesora. Wspomnę o dwóch przypadkach: Ignacy Mościcki oraz Jan Czochralski - jeden z najczęściej cytowanych Polaków w literaturze światowej, twórca metody otrzymywania monokryształów metali. Kryształy w komputerach, których używamy zostały "wyhodowane" dzięki modyfikacji jego metody. Czochralski nie był w stanie przedstawić matury (rzekomo ją podarł zaraz po otrzymaniu, z komentarzem, że nigdy nie wystawiono bardziej krzywdzących ocen). Do Polski z Niemiec ściągnął go Mościcki. Politechnika Warszawska nadała mu doktorat honoris causa, dzięki czemu mógł otrzymać tytuł profesora :)
Ostatnio zmieniony pt 01 lis 2013, 15:38 przez Marcin Dolecki, łącznie zmieniany 1 raz.
"Właściwie było to jedno z tych miejsc, które istnieją wyłącznie po to, żeby ktoś mógł z nich pochodzić." - T. Pratchett

Double-Edged (S)words

2210
Grimzon pisze:
Bartosh16 pisze:Pardon, tytuł zawodowy.

Mogłeś po prostu sprostować, zamiast się czepiać.
Zakładam, że jak się wyraża tak kategorycznie w jakiejś sprawie to ma się o niej wiedzę.
Wybacz, nigdy by mi nie przyszło to do głowy. Tu, gdzie się wychowuję, ludzie tytuł naukowy i stopień naukowy traktują jako pojęcia tożsame i używają ich do nazywania tytułów zawodowych. Dziękuję za oświecenie.
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

2211
Bartosh:

są dwa stopnie naukowe: doktor i doktor habilitowany.
Jest jeden tytuł naukowy: profesor (nie mówię tutaj o profesurze "uczelnianej" jako stanowisku naukowym - wyższym od asystenta i adiunkta - lecz o profesurze "belwederskiej").

Pozostałe są tytułami zawodowymi. Ta sprawa jest uregulowana prawnie.
"Właściwie było to jedno z tych miejsc, które istnieją wyłącznie po to, żeby ktoś mógł z nich pochodzić." - T. Pratchett

Double-Edged (S)words

2213
W kilku postach wyżej pisałem o sprawie zaginionej pracy dyplomowej Mościckiego. Pomimo braku dyplomu został on profesorem zwyczajnym w Szkole Politechnicznej we Lwowie. Gdy początkowo ministerstwo zaproponowało mu objęcie profesury nadzwyczajnej - odmówił :)
"Właściwie było to jedno z tych miejsc, które istnieją wyłącznie po to, żeby ktoś mógł z nich pochodzić." - T. Pratchett

Double-Edged (S)words

2214
Albo np przypadek Stefana Banacha - nie miał zdaje się matury - ale siedział z kumplem na plantach w Krakowie i rozgryzali jakiś problem matematyczny - co przypadkiem podsłuchał bodaj rektor Politechniki we Lwowie który na ławce relaksował się przed pójściem na pociąg do domu... W efekcie podsłuchanej rozmowy zabrał Banacha ze sobą...

*

to co ciekawe - to autonomia uczelni - teraz MUSISZ mieć maturę by studiować... Wtedy decydowały egzaminy - co otwierało drogę zdolnym samoukom.

*

ech założę własną uczelnię to będę nadawał tytuły i stopnie które sam powymyślam.

2215
Andrzej Pilipiuk pisze:ech założę własną uczelnię to będę nadawał tytuły i stopnie które sam powymyślam.
A Jakub Wędrowycz będzie doktorem honoris causa xD
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

2216
to co ciekawe - to autonomia uczelni - teraz MUSISZ mieć maturę by studiować... Wtedy decydowały egzaminy - co otwierało drogę zdolnym samoukom.

Teraz można wygrać olimpiadę i także dostać się na uczelnię. Jeżeli ktoś będzie takim samoukiem jak Banach to na uczelni się znajdzie.
ech założę własną uczelnię to będę nadawał tytuły i stopnie które sam powymyślam.
Któe nie będą uznawane :) Bo jak mają być uznawane to niestety tak nie będzie :)
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

2219
Jest. przynajmniej w gimbazie i liceach/technikach, które znam. Tragiczny, przestarzały program nauczania - bo kto teraz używa wielorazowych pipet i przeprowadza sedymentację kału na szkiełku zegarowym?, nauczyciele którzy powinni być już od dawna na emeryturze i jeszcze na dodatek zakute łby, że sytuacje normalnie jak z "Ferdydurke" (Ja bazgram na tablicy, a facetka podchodzi, ściera i pisze dokładnie to samo). W dodatku prace domowe - nauczyciele zadają nam ile fabryka dała, argumenty że przecież mamy dość nauki i bez tego jednego dnia nic nie dają. Tak, potrafią nam robić sprawdziany nawet ze wszystkich przedmiotów w jednym tygodniu. I to nie tylko u mnie w szkole. A niechby ktoś spróbował się odezwać... Jeden chłopak w zeszłym roku powiedział do słuchu dyrkowi, uwalili go na wszystkich przedmiotach.
tl;dr

Kawa moim bogiem.

2220
LC wybacz ale pokazujesz piękny przykład roszczeniowej postawy. Za dużo lekcji? Za bardzo wymagają? Przecież za obcięcie materiału do poziomu jaki obecnie jest to się komuś więzienie należy.
Potem idzie taka młodzież na studia i szok. Tu się nikt nimi nie przejmuje i tylko wymagają.
LubieCię pisze:Jeden chłopak w zeszłym roku powiedział do słuchu dyrkowi, uwalili go na wszystkich przedmiotach.
Jeżeli dobrze rozumiem to napyskował dyrektorowi. I się dziwisz. Przecież to najmniejszy wymiar kary.
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

2221
wykształcenie nie piwo - nie musi być pełne ;)

jak ktoś idzie do szkoły to musi się liczyć i z tym że czegoś będą wymagać i z tym że mu ta instytucja zdrowo dopiecze... Ale zasadniczo nie ma przymusu uczęszczania do szkoły - niby obowiązek jest do 18-tego, ale jak ktoś ma 15+ i gdzieś pracuje to smutni i kuratorium mu odpuszczają.

belfrzy debile byli są i prawdopodobnie będą - bo takich system produkuje i premiuje kosztem tych normalnych... Byli za moich czasów (32 lata temu spotkałem pierwszych...) są obecnie - a najgłupsi siedzą w ZNP i dyrygują resztą.

Ot choćby nagonka na min. Giertycha pt "zarąbać faszystę" wspólnie z uczniami.
A niedawno jak Solidarność robiła demonstrację przeciw tuskowi (który zamknął już 2500 szkół) to ZNP akurat przypominał że szkoła jest "apolityczna". To by było nawet śmieszne gdyby nie było takie tragiczne...

Jesli chodzi o stan przekazywanej wiedzy i umiejętności praktyczne - no cóż - mojego kuzyna w zawodówce w Chełmie uczyli ciąć piłką ramkową (cudny wynalazek przenoszący nas wprost w epokę średniowiecznych stolarzy...), a naprawdę dużo nauczył się na montażu mebli systemem Stanleya.

Generalnie podobne zapóźnienie występuje też na uczelniach - studiując archeologię na UW podczas praktyk zetknąłem się w zależności od kierownictwa z archeologią XIX wieku, XX wieku i XXI wieku - (choć ten XXI jeszcze się nawet nie zaczął).

a kolesia który nafikał dyrektorowi ja wym wylał z wilczym biletem.
ma zastrzeżenia - niech opisze sprawę i wyśle do kuratorium (nic to wprawdzie raczej nie da - ale nafikanie też nic nie dało a było mniej kulturalne...)

że Wam coś zadają - to raczej należy się cieszyć - bo skoro w szkole uczą marnie to może choć w domu czegoś się nauczycie... ;)

[ Dodano: Pon 04 Lis, 2013 ]
Grimzon pisze:
Potem idzie taka młodzież na studia i szok..
albo i nie... Bo poziom naszych óczelni też jest różny

Wróć do „Strefa Pisarzy”