346

Latest post of the previous page:

LubieCię pisze:Jest taka seria łącząca narracje 1 i 3 osobową,
moje cykle
Norweski Dziennik i Oko Jelenia.

[ Dodano: Wto 06 Sie, 2013 ]
LubieCię pisze:Mam, mamamamam! Przypommniałam sobie wydawcę i poszłam tą drogą! Ludzie!
To seria "Pan Lodowego Ogrodu" Jarosława Grzędowicza.
to nie o mnie chodziło? Buuu... ;)

347
Naszło mnie takie pytanie: Jak wiadomo tekst opublikowany w internecie to tekst spalony, wszyscy organizatorzy konkursów wymagają utworów świeżych, ale... Co, gdyby opublikowany kiedyś w internecie tekst napisać zupełnie od nowa, tak, że choć historia (po pewnych modyfikacjach rzecz jasna) jest ta sama, to nawet pojedyncze zdanie nie jest takie jak w wersji pierwotnej. Czy takie "coś" mogłoby być potencjalnie słane na jakieś konkursy bez obaw o akceptację?

348
Zależy od tego, co traktujemy jako nowy tekst - czy nową historię, czy nową otoczkę.

Moim zdaniem, jeśli nadałbyś nowy tytuł i napisał wszystko od podstaw (chociaż nie wierzę, żeby pewne elementy się nie pokrywały) to nie byłoby problemów.

349
Idąc dalej tym tropem: Jeżeli zostanie zamieszczony w internecie fragment opowiadania (np 1/3, albo nawet połowa), to czy dyskwalifikuje to całe opowiadanie w takim konkursie?

350
Bardzo możliwe, że tak, bo wtedy autor nie jest już anonimowy - można stwierdzić czyja to praca, a wtedy nie jest ona już równa z innymi, których autorów nikt nie zna.

351
Nie mam doświadczeń w tej materii z praktyki, jednak gdy czytam w regulaminie:
"Utworami konkursowymi nie mogą być teksty, które w całości były publikowane lub rozpowszechnianie (również w Internecie)"
to wierzę w zapewnienie, że jeżeli gdzieś publikowałam fragmenty ( w standartowej ilości nie przekraczającej 1/3 całości), nie muszę sie bać, że mój utwór zostanie usunięty z konkursu.
Po drugie: jeżeli wykorzystuję fragmenty dawno napisane i tworzę z nich nowy utwór - to nie jest jednoznaczne, że fabuła kiedyś tworzona jest powielana, bo teraz mam inne spojrzenie na całość = tworze nowy twór, nadaję fragmentom nowy wydźwięk- więc taki utwór (podkreslam według mnie) jest nowym utworem i dlatego nie uważam by takie moje poczynania przekreślały moje działania i dyskwalifikowały tekst.
Oczywiście moje teksty mogą nie znależć pochwały w oczach jury, ale to już inna inszość. Bo to mogą być braki warsztatowe, nieprzychylnie przyjęta fabuła, a niekoniecznie - sposób w jaki mój tekst powstawał.
Jak wydam, to rzecz będzie dobra . H. Sienkiewicz

352
gebilis pisze:Nie mam doświadczeń w tej materii z praktyki, jednak gdy czytam w regulaminie:
"Utworami konkursowymi nie mogą być teksty, które w całości były publikowane lub rozpowszechnianie (również w Internecie)"
to wierzę w zapewnienie, że jeżeli gdzieś publikowałam fragmenty ( w standartowej ilości nie przekraczającej 1/3 całości), nie muszę sie bać, że mój utwór zostanie usunięty z konkursu.
Tak na zdrowy rozum to zapis w tej własnie formie oznacza, że nie mozna odrzucić tekstu, jeśli w Internecie wisi nawet 9/10 tekstu :) No bo 9/10 to nie całość. Mam wrażenie, że to może być nieprecyzyjny zapis.

Ale jeśli bierzesz udzial w konkursie, w którym wymóg anonimowości jest przestrzegany, tak jak np. w Horyzontach Wyobraźni, to byłabym ostrożna z wysyłaniem pracy, której nawet fragment jest publikowany gdzieś w necie. Bo potem może być kwas, że ktoś z oceniających jednak skojarzył, że to Ty jesteś autorem.
Mali powstańcy: http://magazynhisteria.pl/wp-content/up ... ERIA-4.pdf
Zapach kamienia: http://magazynhisteria.pl/wp-content/up ... ERIA-V.pdf
Zegar śmierci: http://magazynhisteria.pl/wp-content/up ... a%20VI.pdf
FB: https://www.facebook.com/AgnieszkaZoeKwiatkowska

353
Zoee pisze:[Ale jeśli bierzesz udzial w konkursie, w którym wymóg anonimowości jest przestrzegany, tak jak np. w Horyzontach Wyobraźni, to byłabym ostrożna z wysyłaniem pracy, której nawet fragment jest publikowany gdzieś w necie. Bo potem może być kwas, że ktoś z oceniających jednak skojarzył, że to Ty jesteś autorem.
W tym konkursie nawet bez znanych fragmentów można podejrzewać autora (osoby udzielające się na forum mają charakterystyczne style) - jednak nie podpisane w swych wypowiedziach z imienia i nazwiska - nadal sa tylko domysłem. W innych konkursach - tylko bardzo znana ze swych publikacji osoba przykuła by uwagę = jednak nie podejrzewam by takie osoby nagminie brały udział w konkursach - wiec w to ujawnienienie za bardzo nie wierzę.
Jak wydam, to rzecz będzie dobra . H. Sienkiewicz

354
No, nie przesadzajmy z odgadywaniem po stylu, który tekst jest czyj :) Chodziło mi o uniknięcie sytuacji, że jakiś tekst cos tam wygrywa, obowiązek pełnej anonimowości, a tu ktos podsyła linka do fragmentu tekstu w sieci z pretensjami, że można po tym skojarzyć autora.
Mali powstańcy: http://magazynhisteria.pl/wp-content/up ... ERIA-4.pdf
Zapach kamienia: http://magazynhisteria.pl/wp-content/up ... ERIA-V.pdf
Zegar śmierci: http://magazynhisteria.pl/wp-content/up ... a%20VI.pdf
FB: https://www.facebook.com/AgnieszkaZoeKwiatkowska

355
Ej, to tak, jakby miał pretensje ktoś, (że coś) bo on coś tam kiedyś widział jak ktoś coś robił a potem ktoś inny to robił i oskarżał, że ten to robi, bo robi.
tl;dr

Kawa moim bogiem.

359
Fajny tekst, aczkolwiek podwójne żądło jest tak zgrane przez kino, że bardzo często człowiek się go po prostu spodziewa (nieważne film, czy książka).

Poza tym mocna pointa jako 50% sukcesu? Eee, to chyba zależy co kto lubi, bo ja aż tak na zaskoczenie na końcu nie czekam. Fajnie jak po ostatnim akapicie człowiekowi opada do ziemi kopara (pamiętam doskonale "Magic Box" Dębskiego, albo "Mgłę" zdaje się Kosika), ale żeby tak za każdym razem, to było by nudne.

Niemniej wyliczanka fajna. Można w niej odnaleźć "grzechy własne";)
https://soundcloud.com/para-bellum-3

360
Może przyczepiłbym się do "zakończenia otwartego". Osobiście przychodzą mi teraz dwa przykłady książek, które się tak kończą i wcale nie pozostawiają uczucia niedosytu. Właściwie zostały pomyślane tak, by czytelnik pod koniec się powoli wyciszał, a ostatnie zdanie robi takie "łup". I wtedy człowiek jeszcze długo po skończeniu lektury zastanawia się, co też się mogło stać. Zakończenie otwarte - oczywiście dobrze napisane i uzasadnione - potrafi znacząco przedłużyć żywot książki.
"Life is what happens to you when you're busy making other plans" ~ J. Lennon

361
Wiesz, odniosłem wrażenie, że to jest odnośnie opowiadań, a nie książek/powieści
i to raczej dość subiektywne
-Może jak będę dużym chłopcem, ludzie będą mnie prosić o pomoc.
-Albo żebyś się przesunął.

Wróć do „Jak pisać?”