Latest post of the previous page:
- Co ma zrobić z resztą? - zapytał mały ojca.Krzywawieża pisze:Z resztą
- Co chcesz. Zresztą nie będzie tego dużo.
dziewczyna - kobieta: jest w tych słowach pewna dostrzegalna różnica znaczeń. Dostrzeż ją!Krzywawieża pisze:Stanął przed drzwiami dziewczyny. Zapukał. Drzwi otworzyły się.
- Hej Weng. Wchodź. – Kobieta stała przed nim w piżamie. Nie myślała o podróży do krainy.
Poza tym słowo "kobieta" jest niepotrzebne, wiadomo do kogo szedł i kto otworzył drzwi.
Właśnie - drzwi same się otworzyły, czy zrobiła to dziewczyna? Lepiej pozwól jej działać, odbierz drzwiom zdolność do podejmowania działań.
To pochłonęli sajgonki czy wmuszała w niego jedzenie? Jedno wyklucza drugie. Rozumiem, co chciałaś powiedzieć, ale zaplątałaś.Krzywawieża pisze:Cały zestaw sajgonek został pochłonięty w zadziwiającym tempie. Dziewczyna „wmusiła” w niego dużą część jedzenia.
Według logiki wydarzeń te słowa powiedziała matka. Czy tak?Krzywawieża pisze:Gdy przybyli, matka Yu Tian siedziała na progu szarego domu, skubiąc fasolę.
Na ich widok mina staruszki stężała. Nie przerywała pracy.
- Jesteśmy w końcu – odezwała się dziewczyna.
- Dzień dobry pani.
- Trzeba było mi nie mówić, że będziecie o piętnastej.
- Jakoś tak wyszło. Wybacz mamo.
literówka?Krzywawieża pisze:Zadawał się jej nie zauważać.
Strój uniósł dziewczynkę czy postać?Krzywawieża pisze: Na środek łąki wpadły cztery postacie. Dziwne, przebrane w kolorowe stroje. Jeden z nich uniósł Yu Tian sprawnym ruchem.
Umiejętnie plączesz wydarzenia. Wtrącasz krótkie frazy, które z pozoru nie pasują, a są najważniejsze, rozjaśniają sytuację. Dziwne to pisanie, ale mi się spodobało.
Mały i duży Weng, mentor świnia, tatuś demon - to bardzo intrygujące.
Masz wyobraźnię i możliwości.
Pisz, pisz, pisz.
