UWAGA! TEKST ZAWIERA SCENY MOGĄCE NARUSZAĆ POCZUCIE DOBREGO SMAKU I GODZIĆ W DOBRE OBYCZAJE.
WWWWijWWWW Ameryce południowej żyje pewien gatunek wija, który pasożytuje na dużych ssakach. Zwykle atakuje on bydło i nierogaciznę - nocą, kiedy ofiara śpi, samica potrafi wślizgnąć się do nozdrza zwierzęcia i złożyć tam jaja. Przez następne kilka dni żywiciel pasożyta zachowuje się niespokojnie, z nozdrzy wydobywa się śluz, a po tygodniu nadchodzi wysoka gorączka - znak, że larwy pasożyta już się wykluły i zmierzają do zatok. Najczęściej tam właśnie zostają aż do końca, ale czasem zdarza się inaczej.
WWWDwudziestoletnia Yoselyn była prostytutką w podrzędnym burdelu w Barquisimeto. Od kliku dni skarżyła się na bóle głowy, miała gorączkę i katar, ale jej "opiekun" mimo to kazał jej pracować. Był sobotni wieczór i Yoselyn właśnie robiła laskę kolejnemu ze swoich klientów - grubemu, białemu kierowcy ciężarówki, cuchnącemu wędzoną rybą - kiedy zwiększone ciśnienie krwi skłoniło wija siedzącego w jej mózgu do przebudzenia się z letargu. Do tej pory pasożyt wegetował wewnątrz jej czaszki, pożywiając się tylko i wydalając, zatruwając Yoselyn swoimi odchodami. Teraz jednak poruszył się.
WWWPotworny ból zmusił dziewczynę do niekontrolowanego jęku, jednak nie przestała obciągać. Wiedziała, że jeśli przerwie choć na chwilę klient nie będzie zadowolony i może zrobić jej krzywdę - widywała już dziewczyny o pociętych twarzach, które żyły na ulicy z tego, co udawało im się wyżebrać. Robiła więc nadal to co umiała i co pozwalało jej przeżyć kolejny dzień, podczas gdy pasożyt w jej mózgu rozwinął się i zaczął torować sobie drogę na świat.
WWWKiedy wij zaczął przebijać się przez przodomózgowie, Yoselyn straciła panowanie nad swoim ciałem. Bezwiednie oddała mocz, zaczęła dygotać i zacisnęła szczęki z potworną siłą. Gruby kierowca ciężarówki ryknął z bólu i odepchnął Yoselyn od siebie. Nie było to trudne - jego penis został gładko odgryziony przy samej podstawie i pozostał w całości w jej gardle, policjanci musieli później podważać jej szczęki łomem, aby wydobyć skurczony i martwy kawałek ciała.
WWWMężczyzna oburącz złapał się za krocze i próbował zatrzymać buchającą krew, nie mogąc jednocześnie oderwać wzroku od zakrwawionej twarzy dziewczyny - oczy wywrócone białkami do góry, zaciśnięte szczęki. Mgła bólu i szoku przesłoniła mu pole widzenia, ale do końca życia miał już zapamiętać to co wtedy zobaczył - kiedy lewa gałka oczna Yoselyn została powoli wypchnięta z oczodołu, a spod niej wysunęło się dwanaście lśniących centymetrów opancerzonego, owadziego ciała.