241

Latest post of the previous page:

No, powiem szczerze, że częściej chciałbym pisywać tak poetycko. :)

[ Dodano: Czw 25 Paź, 2012 ]
E: O właśnie. Wygląda na to, że łatwiej jest mi się przestroić na poetyckie pisanie, jeśli mam przed sobą obraz. On wręcz namawia do poezji. Ale mniej namawia do fabuły, chociaż troszkę też.
Leniwiec Literacki
Hikikomori

242
O! Tym razem Ty, pP, wgryzłeś się ćwiczeniu w jądro! ;) Odrobinkę jeszcze o tym napiszę, ale później.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

243
A w ogóle, to już druga osoba napomyka o rekinie, a ja tam nigdzie rekina nie widzę... :D
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

245
Ja się musiałam po tekście pP przyjrzeć jeszcze raz temu obrazowi. Bo za pierwszym razem zupełnie na co innego w nim zwróciłam uwagę.
Powiadają, że taki nie nazwany świat z morzem zamiast nieba nie może istnieć. Jakże się mylą ci, którzy tak gadają. Niechaj tylko wyobrażą sobie nieskończoność, a reszta będzie prosta.
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"


Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"

246
pP, nie jestem pewna, bo nie widzę żadnego rekina, ale coś mi się zdaje, że pracujemy na tych samych obrazach. Mam tylko nadzieję, że nie dotrę, jak Ty, do Pilipiuka, bo to by było chyba trochę straszne...
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

249
To raczej ja muszę iść do doktora. Okulisty. Dlaczego tylko ja nie widzę rekina?!
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

251
Wszystko jedno. Ja na żadnym nie widzę rekina... Ale za to właśnie skończyłam swój mikry tekst. :)
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

252
Uff. Ujrzałam rekina. Dziękuję, dobry człowieku. :D
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

253
pP, okrutniku, ukradłeś mi pomysł na początek z rekinem (też widzę dwa). Muszę sobie teraz zmienić rozpoczęcie, ach, ech, och, uch, ych, ich. :P
Dzwoń po posiłki!

256
padaPada, Ty po prostu kradniesz myśli! Masz na pewno w domu całe kłębki...
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

Wróć do „Dzikość Umysłu II”