Latest post of the previous page:
Swego czasu czytałem fajne opko Łasica, któe pisała z kimś jeszcze (o Mroczkiewicz). Polegało to na tym, że Łasic pisała historię z perspektywy jednego bohatera a Jej znajomy z perspektywy drugiego. W Pewnym momencie fabuła się zazębiała i wychodziła fajna historia.Osobiście piszę cykl opowieści "Przypadki Romana G." wraz z moją dziewczyną. Piszemy wspólnie. Nie ma podziału "ty piszesz to a ja to". Razem układamy fabułę. Razem pracujemy nad opowiadaniem. Razem zastanawiamy się nad historią, którą chcemy opowiedzieć i nakręcamy dialogi czy zwroty akcji.
" - Diagnoza jest prosta. To hipochondria - powiedział doktor Raus.
- Hipojądria? - zapytałem przerażony. - Znaczy, że co? Że utną mi... Ale mnie tylko tyłek bolał! - zaprotestowałem"
I takie tam...
W każdym razie pisanie w duecie jest fajne.