Latest post of the previous page:
Przedyskutowano już tekst w tę i nazad, więc tylko kilka uwag:z rękami podniesionymi do góry - skojarzenie z policją i aresztowaniem. Dla mnie lepiej i bez skojarzeń by brzmiało, gdybyś napisał, że trzymał dłonie/ramiona w górze. Choć nie wiem, czy ten szczegół w ogóle jest mi potrzebny dla zrozumienia okoliczności.stugramp pisze: – Dzień dobry, panie profesorze. Co dziś mamy ciekawego? – Stefan, z rękami podniesionymi do góry, stanął po jednej stronie stołu operacyjnego, a profesor po drugiej stronie. Cały zespół na swoich miejscach: instrumentariusz, anestezjolog, pielęgniarka, no i dwóch chirurgów.
"po jednej stronie stołu operacyjnego, a profesor po drugiej stronie" - są jeszcze dwie strony stołu. Może kogoś do nich przypiszemy.

"Cały zespół na swoich miejscach: instrumentariusz, anestezjolog, pielęgniarka, no i dwóch chirurgów." Brak tu orzeczenia. Napisałeś to by wyliczyć osoby obecne podczas operacji? Ale po co? Gdybyś dodał, że wszyscy byli, więc rozpoczęto operację, to by miało sens, a tak to sztuka dla sztuki.
Powyższy opis jest tak drobiazgowy, jakby stanowił instrukcję dla kursantów na L. Czy on naprawdę jest potrzebny?stugramp pisze:Dziesięcioletni Peugeot 407 /.../ Wsiadł do środka, włożył kluczyk do stacyjki i przekręcił. Odpalił na pyknięcie. Wbił pierwszy bieg i wyjechał przez bramę na opustoszałą ulicę. Wejście na wysokie obroty, zmiana biegu i pedał wciśnięty do oporu. Ostre hamowanie przed skrzyżowaniem, redukcja, zakręt w prawo i znowu gaz do dechy.
W ogóle nie przemawia do mnie zakończenie. Wydaje mi się takie sztuczne. Rozumiem, że czasami ludziom zdarzają się takie dziwne przypadki pt. "Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie", ale w twoim opowiadaniu wszystko dzieje się za szybko, za łopatologicznie. Powinieneś rozwinąć je o opisy kilku koszmarów związanych z oszustwem, jakimś problemem podczas operacji... Po prostu ta historia wydaje mi się mocno uproszczona. To raczej taki szkic fabuły do rozwinięcia. Porównaj pierwszą i ostatnią część, a przyznasz mi rację.
Pozdrawiam.