16

Latest post of the previous page:

Przedyskutowano już tekst w tę i nazad, więc tylko kilka uwag:
stugramp pisze: – Dzień dobry, panie profesorze. Co dziś mamy ciekawego? – Stefan, z rękami podniesionymi do góry, stanął po jednej stronie stołu operacyjnego, a profesor po drugiej stronie. Cały zespół na swoich miejscach: instrumentariusz, anestezjolog, pielęgniarka, no i dwóch chirurgów.
z rękami podniesionymi do góry - skojarzenie z policją i aresztowaniem. Dla mnie lepiej i bez skojarzeń by brzmiało, gdybyś napisał, że trzymał dłonie/ramiona w górze. Choć nie wiem, czy ten szczegół w ogóle jest mi potrzebny dla zrozumienia okoliczności.

"po jednej stronie stołu operacyjnego, a profesor po drugiej stronie" - są jeszcze dwie strony stołu. Może kogoś do nich przypiszemy.:) Może: Stefan i profesor stali po przeciwnych stronach stołu operacyjnego i przyglądali się leżącemu przed nimi hibernatusowi.

"Cały zespół na swoich miejscach: instrumentariusz, anestezjolog, pielęgniarka, no i dwóch chirurgów." Brak tu orzeczenia. Napisałeś to by wyliczyć osoby obecne podczas operacji? Ale po co? Gdybyś dodał, że wszyscy byli, więc rozpoczęto operację, to by miało sens, a tak to sztuka dla sztuki.
stugramp pisze:Dziesięcioletni Peugeot 407 /.../ Wsiadł do środka, włożył kluczyk do stacyjki i przekręcił. Odpalił na pyknięcie. Wbił pierwszy bieg i wyjechał przez bramę na opustoszałą ulicę. Wejście na wysokie obroty, zmiana biegu i pedał wciśnięty do oporu. Ostre hamowanie przed skrzyżowaniem, redukcja, zakręt w prawo i znowu gaz do dechy.
Powyższy opis jest tak drobiazgowy, jakby stanowił instrukcję dla kursantów na L. Czy on naprawdę jest potrzebny?

W ogóle nie przemawia do mnie zakończenie. Wydaje mi się takie sztuczne. Rozumiem, że czasami ludziom zdarzają się takie dziwne przypadki pt. "Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie", ale w twoim opowiadaniu wszystko dzieje się za szybko, za łopatologicznie. Powinieneś rozwinąć je o opisy kilku koszmarów związanych z oszustwem, jakimś problemem podczas operacji... Po prostu ta historia wydaje mi się mocno uproszczona. To raczej taki szkic fabuły do rozwinięcia. Porównaj pierwszą i ostatnią część, a przyznasz mi rację.

Pozdrawiam.
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf

17
Racja przyznana :)
Trochę przerobiłem już to opowiadanie. Oto jeden z newralgicznych fragmentów:

– Miałem mały wypadek – odpowiedział Karol, prowadząc przyjaciela do windy. – Przenosiłem sarkofagi(*) z hibernatami(**) i jeden się uszkodził...
W odróżnieniu od termosów, w których ciała są zanurzone w ciekłym azocie do góry nogami, w sarkofagach znajdowały się organizmy hibernowane w karbonicie – stopie metali i węgla. Była to eksperymentalna metoda istniejąca zaledwie od kilku lat.
– Tak, sam się uszkodził – przerwał mu Stefan, wsiadając do windy. Wcisnął guzik z napisem „-1” i w milczeniu zjechali o jedną kondygnację niżej. Karol przeprowadzał selekcję eksponatów, klasyfikując ich do zabiegów plastycznych po odmrożeniu. Stefan nie mógł jednak zrozumieć, co się mogło stać. Winda zatrzymała się, więc wysiedli i ruszyli korytarzem.
– Sarkofagi są raczej odporne na uszkodzenia – stwierdził Stefan.
– Źle się wyraziłem... Hibernat uległ uszkodzeniu, bo... wysmyknął mi się jakoś z chwytaka.
Stefan zatrzymał się na chwilę i spojrzał na przyjaciela.
– Zdolny jesteś, nie ma co.
– To nie moja wina. Te szczypce chwytaka... – Karol zaczął machać rękami, próbując pokazać na migi całą sytuację. Na szczęście dotarli właśnie do laboratorium i weszli do środka. Stefan stanął osłupiały. Na środku pomieszczenia na podłodze leżał sarkofag. W środku znajdował się lodowy blok. Stefan zajrzał do środka przez przeszklone wieko. Jeden z rogów bloku był wyraźnie nadpęknięty.
– Trochę się odłamało – dokończył relację Karol.
– Widzę. Przeprowadziłeś skanowanie? – Tamten tylko pokiwał głową. – I co? – spytał Stefan.
– Odłamana część na wysokości kości piszczelowej. Może da się to jakoś skleić? – zaproponował Karol.

--------------------------------------------------------------------------------------------------
* sarkofag – pojemnik, w którym znajduje się zahibernowane ciało; nazwa zaczerpnięta z filmu „Seksmisja”.
** hibernat – organizm w stanie hibernacji; w tym przypadku organizm ludzki.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”