Powoli zapomina chyba wszystko
wszystkiego
Bo taka jest cena rozumienia grawitacji i siebie
Nie trafia do mnie "rozumienie grawitacji" - jeśli chodzi o zrozumienie praw natury, to wybrałbym inny przykład, jeśli o coś innego, to tego nie widzę.
i już nic nie pamiętał
Tutaj przydałaby się wzmianka, że chodzi o Mądrość Wszechświata.
i dlaczego niebo wydaje się niebieskie
wydaje się być niebieskie, lub po prostu niebo jest niebieskie(bo taką formę spotkamy o wiele częściej)
bo wymawiała to z dużej litery
Dużą, wielką literą bez "z", które jest bodajże naleciałością rosyjską, a w każdym razie formą niepoprawną.
miała posklejane tuszem i wyglądały jak czułki żuka
Zamiast "i" przydałby się spójnik, który pokazałby ciąg przyczynowo - skutkowy: jakieś "przez co" itp.
Jest takim samym szitem, jak kolor nieba
Nie podoba mi się to zdanie. Nie pokazuje emocji Kamila odnośnie wieczności, a szit nie brzmi wiarygodnie.
ale Kamil tego nie rozumiał już.
tego już nie rozumiał.
Chcesz mi to opowiedzieć?
Obok znajduje się jeszcze pani mecenas, więc "nam opowiedzieć".
Bardzo żałuję.
Tutaj przydałaby się informacja, że już od początku kłamie, żeby trwało to jak najkrócej, bo bez tego można odnieść wrażenie, że na prawdę żałuje tego co zrobił, lub jest to już enta sesja z kolei.
Piłeś, Kamilu!
Co tu robi ten przecinek? Przy wypowiedzi na pewno nie znalazłaby się tam przerwa.
Wódkę nalewali do butelki z colą
Później jest że każdy miał swoją, więc "butelek"
Ktoś przyprowadził samochód i grała głośno muzyka
Nie podoba mi się te zdanie. Muzyka była z samochodu? Pewnie tak skoro wspominasz, ze ktoś go przyprowadził, ale nie ma tego w tekście.
Siedziała w samochodzie z kimś… Ewelina?
A te zdanie to dla mnie czysty chaos. Nie wiem z niego nic.
Ktoś wyciągnął skręty. Trawę. Jeszcze na plaży
Nie podobają mi się tak rwane zdania. Można te wszystkie trzy połączyć w jedno i wtedy, przynajmniej dla mnie, byłyby przyjemniejsze w odbiorze.
wyciągała do niego żarzący się papieros
żarzącego się papierosa.
Maciek wrzucił jej garść piachu
Trzeba dodać, że w dekolt, czy też gdziekolwiek gdzie wrzucił.
Oni z Marcinem Matusikiem
On z Marcinem
Ona nie umiała
Ona też nie umiała - jeśli to wina dwóch stron. A może ona nie umiała? - kiedy chcesz wprowadzić element konsternacji.
Nie zakręciła włosów i spływały jej jak ulewne strugi na czoło i twarz
Tutaj brakuje mi odniesienia do przeszłości, tego że zazwyczaj zakręcała włosy, a dziś tego nie zrobiła, ukazałoby to rozdrażnienie, stres. Tu sytuacja taka jak wcześniej: "i" zamienić na coś pokazującego wyraźniej, że to przyczyna i skutek.
Najpierw pozwalała im go bić
I tu zaczyna się kolejna fala chaosu: komu "im"? Jest o ojcu, który rzucił w niego komórką, więc jedna osoba jest, a później tylko policjant, który trzymał go za ramię.
Potem kilka metrów po podłodze wyłożonej zielonoburą wykładziną
To na przykład, gdy przeczytałem pierwszy raz ukazało mi obraz ciągnięcia Kamila przez wykładzinę, a nie jego kroków po niej.
jak wtedy, gdy w chorobie sprawdzała temperaturę i Kamil poddał się kołyszącej pieszczocie.
Zdanie zbudowane tak, że kołysząca pieszczota też wydaje się być częścią przeszłości i mierzenia temperatury w chorobie.
pytała po kolei osoby w pokoju
wszystkich osób w pokoju
i objęła go ramieniem
Zdecydowanie nie. Mogłaby przytulić małe dziecko, żeby dodać mu ducha(to obca kobieta), ale nie szesnastolatka. To już prawie dorosły mężczyzna, więc raczej obca osoba nie wchodziłaby tak bardzo w jego sferę intymną.
marszczyła jej się w pachwinach spódnica
Trochę przebudowałbym składnię tego zdania i zmienił "w pachwinach" na "w okolicach pachwiny"
Zacisnął jednak wargi i uda
Zacisnął wargi lecz nie uda - je mógł mocno do siebie skierować, napierać jednym na drugie.
polichromia na figurze
Zastanowiłbym się nad wykorzystaniem tego słowa, co prawda osoby w takim wieku mają rozwinięte słownictwo, ale czy akurat na te natrafił już? Ja sam powiedziałbym po prostu "farba".
Wracali i wszyscy się śmiali, żartowali, klepali po ramionach jak zwycięskiego zawodnika
"jak zwycięscy zawodnicy" - bo chodziło wielu, a nie jeden.
powiewając bluzką
Niezbyt obrazowe. Chociaż jakąś informację o tym, gdzie ta bluzka była zawiązana może dodaj?
Tańczyły jej piersi drażniąco rytmicznie
Zmieniłbym szyk: jej piersi tańczyły...
Może on też już był?
Można się zaciąć przy tym zdaniu, a wystarczy dodać "na górze", by tego uniknąć.
Nie o stryszku, ale film z Internetu
Skoro masz "nie o", to powinno później być "a o", żeby była klamra. Tutaj to nie pasuje, więc można powiedzieć "nie wydarzenia ze stryszku, ale film z Internetu" i będzie okej.
Był przerażony?
Zamiast pytajnika kropka lub wykrzyknik.
Co to, kurwa, polucje?
Te zdanie też jest chaotyczne, ciężko je rozczytać tak, jak powinno być(ja nie mam pojęcia o co jej chodziło)
Gdy pokażę(to) chłopakom
poprosił ze łzami
Skoro łzy, to bardziej już błagał. I "ze łzami w oczach"
pulchną ręką
Dłonią.
z gierek, toczonych kciukiem pod ławką w szkole.
Nie pasuje mi "toczenie" gier. Toczyć można bitwę.
Uderza ją ręką w pośladek
Dłonią.
roześmiała się głośno i wesoło adwokat
Wg mnie wyrzucenie któregoś z określeń śmiechu wyszłoby temu zdaniu na dobre.
Pogłaskała go po policzku jak dziecko
Tutaj uwaga taka jak z obejmowaniem - szesnaście lat to już nie dziecko, nie ma tu takich otwartych emocji i kontaktu fizycznego.
który go kochał i stworzył niebo
Niebo wielką, bo mówisz o pani z Poradni, która je tak wypowiadała.
ani razu nie przytuliła go
go nie przytuliła.
Tylko, że Ewelina miała 13 lat.
Trzynaście - cyfry, litery słownie
Po pierwszym przeczytaniu był to dla mnie kompletny chaos - nie oddzieliłaś przeskoków czasu i miejsca, przez co z Poradni przeskakiwałem po kropce na stryszek, co mocno utrudniło odbiór. Użyj jakichś gwiazdeczek, albo chociaż zostaw linię odstępu pomiędzy takimi przeskokami(choć w tym przypadku, gdy przeskoki są tak częste, lepszym rozwiązaniem będzie chyba po prostu informacja w tekście, że przenosiny się do sali sądowej, poradni, a teraz na strych. Oczywiście nie tak dosłownie - wierzę, że znajdziesz symbole każdego z tych miejsc, które pozwolą upłynnić przenoszenie się narracji.)
Gdy przeczytałem pierwszy raz, to nie widziałem tu nic ciekawego, ot chaos zapakowany w litery. Jednak za drugim razem, gdy już trochę znałem kolejność zauważyłem co tak dokładnie ma miejsce w tym tekście.
A ma miejsce bardzo wiele w bardzo krótkim(objętościowo) czasie, a to mi się nie spodobało. Gdybyś każdy wątek opowieści rozwinęła, to wyszłoby to zdecydowanie na plus.
Co do wulgaryzmów: tekst mógłby się obyć bez nich, ale mi w odbiorze nie przeszkadzały(może oprócz szitu, który nie wkomponował się w zdanie) i myślę, że nie są zbyt "agresywne"
Kolejną sprawą jest sposób narracji, który płata figle. Czasem myślałem, że to Kamil opowiada, czasem, że to ktoś "z zewnątrz", w momencie, gdy narracja powinna należeć tylko do tego pierwszego.
Tekst jest dobry, porusza trudny temat, ale nie w sposób obsceniczny - ma granice, lecz kosztem oddania niektórych fragmentów w ręce chaosu. Gdyby nie on, to byłoby pięknie(chyba, że wtedy nie będzie tego czegoś)
Edit: nie ten temat. Mógłby ktoś przerzucić do poprawnego?