Wojenna historia - temat roboczy

1
Jest to fragment czegoś większego [na razie mam 4kartki (8stron) A5].

[...]
- A ty kim jesteś? - odparł major
- Drugi pilot, przydomek "Pieprzony Rosjanin"
- Nie będę pytał dlaczego, ale dlaczego? - spytał Aljaz
- Haha, będzie mi się z Tobą dobrze pracować. Przydomek jest od mojego prawdziwego nazwiska, Gorczow. Może czasem usłyszycie lekki akcent Rosysjki, ale nie często, zbyt długo już mieszkam w Polsce. Choć połowę tego czasu spędzam po za krajem, na misjach z "Dzikim Psem" - Gorczewski popatrzał na Flynna, i się uśmiechnął - teraz jest spokojny, ale wystarczy, że wylecimy, staje się całkiem inny. Ale bez obaw - spojrzał na majora Jędryke i jeszcze szerzej się uśmiechnął - przyzwyczaicie się. Musicie, jeżeli chcecie dolecieć do celu bez uszczerbku na psychice. Możecie go zbluzgać, ale on nadal
będzie taki sam, jednym uchem wleci, drugim wyleci. Lecz uważajcie, jeżeli przesadzicie, wyląduje i dalej nie poleci, robił już tak nie raz. Ale wam to nie przeszkadza prawda?
- Czy Rosjanie zawsze tak dużo pieprzą? I takie pierdu pierdu? - odrzekł Aljaz
- Czuję, że się polubimy - Gorczewski nadal miał uśmiech na twarzy, jak zaprogramowany pieprzony system dobrego humoru - to dobrze.
A teraz macie trzydzieści minut na ogarnięcie się, a potem chcę was widzieć przy Black Hawku.
[...]
- Dziwny tej rosjanin - Maniura pakował do plecaka granaty odłamkowe.
- Pieprzony rosjanin - odrzekł Aljaz, rzucając noktowizor w stronę Olskiego.
- Jeszcze uratuje ci dupę i będziesz wspominał swoje słowa.
- Panie majorze, z pełnym szacunkiem, ale proszę znowu nie zaczynać tej swojej wywody. Dobrze Pan wie, że nie nawidzę Rusków
ja mogę - Aljaz uderzył ręką o stół, podnosząc głowę w stronę majora Jędryki.
- I Niemców, i komunistów i tak dalej - odrzekł Maniura
- Otóż to...
- Nie musisz mnie znów o tym uświadamiać - major położył cały sprzęt co miał w ręce na stół i stanął twarzą w twarz z Aljazem - ile razu mam ci powtarzać, że nie rzyczę sobię takich odzywek? Kogo lubisz, kogo nie lubisz, to twoja sprawa, zostaw to dla siebie.
- No rzeczywiście, jakbym pierwszy raz o tym wspominał.
- Słuchaj, jesteś naprawdę dobrym żołnierzem, ale swoje przemyślenia zostaw dla siebie, tak jest?
- Tak jest!
- I tak ma być. - Major podszedł do stołu, stojąc jeszcze plecami do Aljaza, oznajmił - I żebym nie słyszał o żadnych incydentach między tobą, a Gorczewskim.
- Pieprzonym Rosjaninie. Ha, już wiem z skąd jego przydomek.
- Puszczę to mimo uszy. - Major sięgnął po broń - Ale żeby było to poraz ostatni i nie wyszło po za ten hangar.
Ostatnio zmieniony sob 21 kwie 2012, 12:59 przez oficerpavlo, łącznie zmieniany 3 razy.

2
Dość krótki ten fragment. Rażących błędów nie zauważyłem, ale mimo to tekst jakiś bez wyrazu. Jest dialog i nic więcej. Opisów nie ma, przemyśleń również. Nawet jak wyglądają bohaterowie trudno sobie zobrazować, choć oczywiście pojawiają się jakieś żołnierskie sylwetki w myślach. Nie wzbudziło to mojego zainteresowania. Może gdyby stało się coś "grubszego", to coś bym poczuł, a tak...o, przynajmniej ktoś mógł kogoś pchnąć nożem czy cóś :D Gdybyś dał tego więcej,to może, może, lecz z tym co jest, to wiele nie ma co się rozpisywać.

3
Felik pisze:Rażących błędów nie zauważyłem (...)
Żartujesz???
A mnie aż zęby bolą, właśnie od rażących.
Niestety, chwila nie sprzyja, ledwiem się od przygotowań światecznych oderwał i zaraz do nich wracam.
Ale weryfkę zrobię. Chyba, że mnie ktoś uprzedzi i mi najlepsze kąski do wytknięcia pozamiata, szkoda by było :) Ale jeo prawo.
Pocieszam się, że nie tylko ja do świąt się przygotowuję...

4
Kruger, ja mówię o ortografii, a nie stylistyce czy błędach językowych.

To co wyłapałem

Kod: Zaznacz cały

 po za krajem
poza krajem

Kod: Zaznacz cały

ale proszę znowu nie zaczynać tej swojej wywody
ale proszę znowu nie zaczynać tych swoich wywodów

Kod: Zaznacz cały

oże czasem usłyszycie lekki akcent Rosysjki, ale nie często, zbyt długo już mieszkam w Polsce
Zbyt powinno być nowym zdaniem.

Kod: Zaznacz cały

Gorczewski nadal miał uśmiech na twarzy, jak zaprogramowany pieprzony system dobrego humoru 
przed jak nie stawiamy przecinka jeżeli chodzi o porównanie jak ryba, jak robot, jak coś tam.

Kod: Zaznacz cały

wspominał swoje słowa
raczej moje słowa

Kod: Zaznacz cały

rzyczę

Kruger, jednak są i ortograficzne, zwracam honor....
życzę, nie rzyczę. Jak już to ryczę

Kod: Zaznacz cały

sprawa, zostaw to dla siebie.
Przed zostaw kropka.

Kod: Zaznacz cały

Major podszedł do stołu, stojąc jeszcze plecami do Aljaza, oznajmił
Chyba lepiej by było tak "Major podszedł do stołu i stanąwszy do niego plecami oznajmił"
Choć zdanie i tak mgliste. Za dużo ruchu w nim, podszedł, stanął i oznajmił.

Moje zdanie co do tekstu autorze znasz.

Re: Wojenna historia - temat roboczy

5
oficerpavlo pisze:Jest to fragment czegoś większego [na razie mam 4kartki (8stron) A5].

[...]
- A ty kim jesteś? - odparłmajor
- Drugi pilot, przydomek "Pieprzony Rosjanin"
- Nie będę pytał dlaczego, ale dlaczego? - spytał Aljaz
- Haha, będzie mi się z Tobą dobrze pracować. Przydomek jest od mojego prawdziwego nazwiska, Gorczow. Może czasem usłyszycie lekki akcent Rosysjki, ale nie często, zbyt długo już mieszkam w Polsce. Choć połowę tego czasu spędzam po za krajem, na misjach z "Dzikim Psem"[kropka]- Gorczewski popatrzał na Flynna,[niepotrzebny przecinek] i się uśmiechnął - teraz jest spokojny, ale wystarczy, że wylecimy, staje się całkiem inny. Ale bez obaw - spojrzał na majora Jędryke i jeszcze szerzej się uśmiechnął - przyzwyczaicie się. Musicie, jeżeli chcecie dolecieć do celu bez uszczerbku na psychice. Możecie go zbluzgać, ale on nadal
będzie taki sam, jednym uchem wleci, drugim wyleci
. Lecz uważajcie, jeżeli przesadzicie, wyląduje i dalej nie poleci, robił już tak nie raz. Ale wam to nie przeszkadza prawda?
- Czy Rosjanie zawsze tak dużo pieprzą? I takie pierdu pierdu? - odrzekł Aljaz
- Czuję, że się polubimy - Gorczewski nadal miał uśmiech na twarzy, jak zaprogramowany pieprzony system dobrego humoru - to dobrze.
A teraz macie trzydzieści minut na ogarnięcie się, a potem chcę was widzieć przy Black Hawku.
[...]
- Dziwny tej rosjanin - Maniura pakował do plecaka granaty odłamkowe.
- Pieprzony rosjanin - odrzekł Aljaz, rzucając noktowizor w stronę Olskiego.
- Jeszcze uratuje ci dupę i będziesz wspominał swoje słowa.
- Panie majorze, z pełnym szacunkiem, ale proszę znowu nie zaczynać tej swojej wywody. Dobrze Pan wie, że nie nawidzę Rusków
ja mogę - Aljaz uderzył ręką o stół, podnosząc głowę w stronę majora Jędryki.
- I Niemców, i komunistów i tak dalej - odrzekł Maniura
- Otóż to...
- Nie musisz mnie znów o tym uświadamiać - major położył cały sprzęt co miał w ręce na stół i stanął twarzą w twarz z Aljazem - ile razu mam ci powtarzać, że nie rzyczę sobię takich odzywek? Kogo lubisz, kogo nie lubisz, to twoja sprawa, zostaw to dla siebie.
- No rzeczywiście, jakbym pierwszy raz o tym wspominał.
- Słuchaj, jesteś naprawdę dobrym żołnierzem, ale swoje przemyślenia zostaw dla siebie, tak jest?
- Tak jest!
- I tak ma być. - Major podszedł do stołu, stojąc jeszcze plecami do Aljaza, oznajmił - I żebym nie słyszał o żadnych incydentach między tobą, a Gorczewskim.
- Pieprzonym Rosjaninie. Ha, już wiem z skąd jego przydomek.
- Puszczę to mimo uszy. - Major sięgnął po broń - Ale żeby było to poraz ostatni i nie wyszło po za ten hangar.

na czerwono zaznaczyłam błędy systemowe ; zasadniczo ortograficzne i gramatyczne

na niebiesko są błędy stylistyczne.

podkreślone - powtórzenia

kursywa - to błąd literacki - tekst pozbawiony walorów, ma chybioną narrację, dialogi "z czapy" lub brak logiki

Rada: uważam, ze autor powinien poważnie zająć się ... czytaniem literatury. pisanie potem - kiedy uświadomi sobie istotę tekstu literackiego, zrozumie to, co stanowi o walorach literatury.

[ Dodano: Nie 08 Kwi, 2012 ]
Mankamenty tekstu są na poziomie fundamentalnym:

tekst to dialog - a właściwie trudno orzec nie tylko, jakie relacje zachodzą między rozmawiającymi, ale nawet o czym bohaterowie rozmawiają, w dodatku wcina się między wypowiedzi narrator i miesza dodatkowo.

brakuje jasności, kto jest kto, pojawiają się znienacka kolejni rozmówcy i po jakimś czasie w ogóle nie wiadomo NIC.


Weryfikacja zatwierdzona przez Adriannę
Ostatnio zmieniony pn 16 kwie 2012, 22:08 przez Natasza, łącznie zmieniany 1 raz.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

6
Dobra, ominę błędy językowe i inne takie i przejdę do oceny tekstu pod względem przekazu i tym podobnych:
1)
2)
3)
Nie mam pojęcia co tam wpisać, bo ten tekst w sumie jest o niczym. Mamy sceny wyrwane z kontekstu, przewija się sporo osób i nikt nie wie co się dzieje.
Jedno czego się dowiadujemy: mamy przed sobą załogę, w której są zgrzyty.
Może gdyby fragment był dłuższy to coś by się udało z niego wyciągnąć, ale z tego niestety nic nie wywróżę.

7
Feliku, nie tylko rzyczę to ortograf. Po za albo poraz również.
Ale muszę przyznać, że nie ortografy spowodowany nawiększy ból zęba u mnie. Bo ortografy się zdarzają, palce stukają szybciej niż oko dostrzega. Trzeba korzystać z czerwonych podkreśleń w Wordzie, ale jeśli ktos nie pisze w Wordzie... Nie wiem jak jest z innymi edytorami, bo nie korzystam. No i - nawet Word nie każdy błąd podkreśli, bo przecież na przykład jest sobie słowo żądny ale jest też słowo rządny.
Mnie najbardziej zabolało:
- nie zaczynać tej swojej wywody
- Puszczę to mimo uszy.
To dowodzi, że słabo jest osłuchowo z podstawami odmiany i frazeologii.

Natasza rozbebeszyła tekst nieźle, trudno coś dodać. Ale dodam - interpunkcja jest koszmarem i to również na podstawowym poziomie. Można mieć problem, z rzadka lub i częściej, z prawidłowym postawieniem przecinka. Ale z postawieniem kropki? No i kłania się tez pisownia dialogów i wtrąceń dialogowych.
Zafrapował mnie ten "Pieprzony Rosjanin". Długie, bez nacechowania emocjonalnego i wręcz mylące. Czy nie chodziło Ci raczej, Ofecerpavlo, o "pieprzniętego", czyli szalonego?
No i czemu Rosjanin, gdy Rusek tak ładnie leży na języku i o wiele bardziej pasuje. Ale w zasadzie, to Twoja koncepcja kreatywna, choć to, jak dla mnie, świadczy o słabym czuciu realiów i żargonu.

O fabule moge powiedzieć tyle co Zaqr. Nic nie jest dobrze i nic nie jest źle, ot - dwie wyrwane z całości scenki, nie wiadomo tak naprawdę o co chodzi.
Coś tam o kreacji świata można się domyślać, jest Black Hawk, załoga, jacyś szturmowcy (bo mowa o sprzęcie, granatach i innej broni, są jakies misje poza terenem kraju, ale to wszystko co wiadomo. Nic merytorycznie nie skwierczy bo i nie ma z czym.
Sekretarz redakcji Fahrenheita
Agencja ds. reklamy, I prawie już nie ma białych Francuzów, Psi los, Woli bogów skromni wykonawcy
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”

cron