Przepraszam, Pika, już nie będę.
Gwoli usprawiedliwienia... Chciałam tylko pomóc Autorowi rozwinąć jego utwór w kierunku, w którym może nabrałby wartości poetyckiej - jeśli do takich utworów zaliczamy teksty piosenek lub melorecytacje z towarzyszeniem muzyki. Moim zdaniem dodanie zaproponowanej przeze mnie linii melodycznej może znacząco podnieść walory tekstu i nadać mu nowy kontekst, który wydobędzie dodatkowe znaczenia - nawet jeśli nie będzie to poezja sensu stricte, to przecież jednak będzie to jakiś wyraz autorskiej, subiektywnej refleksji nad rzeczywistością, wyraz autentycznej, nacechowanej emocjonalnie relacji ze światem, może nawet niezgody na rzeczywistość status quo.
Progres można zauważyć w momencie, w którym Autor zaczął rozwijać zawartą w utworze ideę. Początkowe przesłanie było negatywne, pesymistyczne i pozostawiało nas - czytelników - w smutku, w przygnębieniu, w zadumie nad podłym charakterem Autora. Dodam, że podmiot liryczny może być przez czytelnika w pełni utożsamiony - przecież ja mogę znaleźć siebie w tym utworze, znaleźć w nim nurtującą mnie pustkę.
A jednak po mojej - nie chwaląc się, jam to dostrzegła - sugestii, jak można ubogacić ten utwór - Autor dodał do niego wersy które zupełnie zmieniają wymowę utworu - koniec daje nadzieję, jest taką zachętą do tego, aby wyciągać wnioski i poprawić swoje życie, być lepszym człowiekiem. I to jest nadrzędna wartość Sztuki a nie to, czy utwór spełnia formalne wymogi żeby zostać zaliczony do poezji.
I ten post tylko w połowie jest żartem.
(dla mniej rozgarniętych: w połowie, zwłaszcza w ostatnich dwóch zdaniach - jest bardzo serio)
Rola i wartość sztuki
1
Ostatnio zmieniony sob 28 lis 2009, 17:33 przez zuzanna, łącznie zmieniany 2 razy.
w podskokach poprzez las, do Babci spieszy Kapturek
uśmiecha się cały czas, do Słonka i do chmurek
Czerwony Kapturek, wesoły Kapturek pozdrawia cały świat
uśmiecha się cały czas, do Słonka i do chmurek
Czerwony Kapturek, wesoły Kapturek pozdrawia cały świat