Piko, no mi się wydaje właśnie, że trochę za dużo

Takie podejście to na swój sposób deprecjonowanie poezji wobec prozy

O nieee... Tutaj posuwasz się za daleko w swoich wnioskach. Mogę Cię zapewnić, że nikt tu nie deprecjonuje poezji. Aż mi ciarki przeszły po kręgosłupie...
Ja nie lubię jak się wiersz na czynniki pierwsze rozbiera. W każdym razie nie każdy - bo nie każdy w ogóle można. W poezji jest tak, że możemy zastosować pewne utarte schematy dla oceniania. Możemy oceniać środki stylistyczne, formę, rytmikę, etc. ALE to nie wszystko. I tej właśnie całej reszty w "profesjonalnych" komentarzach albo brakuje, albo ta część wygląda dokładnie tak, jak u nas.
Poza tym, z tym rozbieraniem jest tak: łatwo jest rozebrać wiersz słaby i stosunkowo trudno bardzo dobry. Za to wszystko pomiędzy jest teksańską masakrą na utworze. Bardzo łatwo pominąć niuanse ekspresyjne. Łatwo pominąć emocje i zamysł autora.
No, takie jest moje zdanie.
A, odniosę się jeszcze do poradnika, który nam wrzuciłeś.
3. Abstrakcyjne sformułowania, brak konkretu, abstrakcyjne przenośnie
włączone sprzęgło latawca
Bzdura. Abstrakcyjne sformułowanie w odpowiednim kontekście i otoczeniu może być perełką w wierszu.
Poradniki poradnikami, lekcja języka polskiego lekcją języka polskiego a w ocenianiu poezji NIGDY nie będzie zgody. Jeden uzna Słowackiego za geniusza, inny powie, że jego poezja to ściema (ja akurat przychylam się do opinii Mickiewicza o w.w.).
Dlatego uważam, że "luz" w ocenianiu poezji jest miły i potrzebny i wcale nie oznacza, że traktuje się ją jako podrzędną wobec prozy.
"fajny wiersz, tak to bywa w życiu z tymi związkami..."
Skorzysta. O ile wiersz jest dobry - bo po cholerę tu wykładać coś, co autor sam już najwyraźniej wie, skoro tak dobry kawałek napisał? <myśli>