16

Latest post of the previous page:

Szperam, szperam w głowie, ale wierszydła science fiction nie mogę odnaleźć (co nie znaczy, że takowego nie ma!). A co do wiersza horroru. To nie ta sama miara. Trudno mówić o wierszu horrorze, ale jest naprawdę mnóstwo wierszy mrocznych, czy przesyconych grozą. A choćby początek Dziadów, Lucifer Micińskiego, niektóre opisy z Makbeta przecież miały być w zamierzeniu tajemnicze i nacechowane grozą. (Jak widzisz romantyzm i Młoda Polska to nie tylko egzaltacja i kryzysy egzystencjalne). :P

Także w aspekcie klimatu sądzę, że wyszukałby sporo adekwatnych utworów.
"Życie nas mija i patrzy ze śmiechem,

Jak nad zagadką stoimy bezradnie,

Jak złotą piłką bawimy się grzechem,

Czas przeklinając, co sny nasze kradnie."

17
moim zdaniem poezji gatunkować nie sposób, bo poezja, to poezja. Sama w sobie jest jedną wielką przenośnią. A czy w świat grozy, czy paranauk, to już zależy od twórcy. Zaczęłam się zastanawiać do jakiego gatunku przypisałbyś, kanadyjczyku, wiersze na tym forum? DO obyczaju? Ja się nie zgadzam.
'ad maiora natus sum'
'Infinita aestimatio est libertatis' HETEROKROMIA IRIDUM

'An Ye Harm None, Do What Ye Will' Wiccan Rede
-------------------------------------------------------
http://g.sheetmusicplus.com/Look-Inside ... 172366.jpg

18
A co powiecie o poetach, nazwijmy ich, najnowszych? Świetlicki, Podsiadło, Dehnel...?



Ostatnio na Targach w Warszawie zaopatrzyłam się w tom "Poza Słowa", antologię poezji 1976-2006 i niektóre wiersze są cudne, trudno uwierzyć, że nie dotarłam do nich wcześniej :-)



Ze starszych tomików bardzo wysoko cenię sobie Sztuczne oddychanie i Dziennik poranny Barańczaka, był moment w moim życiu, kiedy zaczytywałam się Mickiewiczem, ostatnio mam okres Słowackiego i wciąż nie umiem ustawić się tylko po jednej stronie. Różewicz tak, bardzo tak. Wspomniany wcześniej Podsiadło. Leśmian! Wspomniani Asnyk i Tetmajer, ten pierwszy za sonety, drugi za erotyki.
Libri quosdam ad scientiam, quosdam ad insaniam deduxerunt.

19
Zatrzymałam się w latach 60. i dalej ani rusz - więc Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Krzysztof Kamil Baczyński, Cyprian Kamil Norwid, a przede wszystkim Halina Poświatowska. Niezwykle cenię jej wiersze i prozę.



Odbiegając od lat 60. - Ewa Lipska.
Koniu czarnej maści,

dokąd niesiesz wędrowca zmarłego?



Koniu chłodnej sierści,

jakiż zapach ma nóż, który okwitł!




Federico Garcia Lorca [tłum. Halina Poświatowska]

20
Na poezji się nie znam i jej nie czytuję. Tyle, co w szkole średniej, czyli dawno temu. Jedyna poezja z jaką mam styczność i mogę powiedzieć, że mi się szczerze podoba, to ta w pisenkach Świetlickiego. Dla mnie rewelacyjna. Przemyślana, męska, ale bez zbędnego maczomęczenia.
Leniwiec Literacki
Hikikomori

21
Ja w sumie podobnie jak poprzednik rzadko czytuję poezję, ale są wiersze i autorzy, których wiersze mi się podobają. Ubóstwiam Tetmajera, Asnyka, Staffa. "Pantofelek" Bursy towarzyszy mi od wielu lat. Niektóre wiersze Szymborskiej, Pawlikowskiej, Twardowskiego.
`Zgaś moje oczy, ja Cię widzieć mogę. Uszy zatrzaśnij, ja Ciebie usłyszę.

I ja do Ciebie bez nóg znajdę drogę. I bez ust krzyk mój cisnę w Twoją ciszę.

22
Ja uwielbiam Halinę Poświatowską, używa wspaniałych metafor, wręcz genialnych, ma własny, niespotykany styl... poza tym fascynuje mnie jej życiorys, choroba, która pozostawiła piętno również na jej wierszach. Wiele o niej wiem, a symbol kota, pojawiający się w dużej części jej utworów wykorzystałam sama przy pisaniu mojej książki :) Także jest dla mnie inspiracją.
Poza tym Stachura- mocne, przemawiające do czytelnika obrazy, lubiłam go rezytować w gimnazjum na konkursach :)
Norwid- geniusz jeśli chodzi o ukryte przesłania. Pamiętam te lekcje polskiego i rozkminianie znaczenia każdego epitetu, porównania itd- sama w zyciu bym nie wpadła, co autor miał na myśli :)

23
A ja ogólnie nie lubię poezji, ale ostatnio na polskim nudziłam się i gdy zaczęłam sobie przeglądać podręcznik, trafiłam na fragment 'Krainy snów' Edgara Allana Poe i od razu się zakochałam w jego twórczości. Taka mrrrrroczna, he he :)
Lubię też niektóre utwory Williama Blake'a.
Każdego ranka, każdej nocy
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.

Wieczność kocha dzieła czasu.


– William Blake

24
Herbert przede wszystkim, za ironię i schizofrenię. Swoją filozofię życiową mógłbym zapisać w cytatach z Jego utworów.

Kofta, za te cudowne, leciutkie wierszyki o rozstaniach, powrotach i ciągłym zachwycie.

Robert Frost, za jeden wiersz - ten z koniem, lasem i śniegiem (Przystając pod lasem w śnieżny wieczór) - tylko w oryginale, choć podziwiam Barańczaka za przekład.

I inni, których nie pomnę.

25
Zawsze podziwiałam ludzi potrafiących zamknąć swoje myśli i uczucia w kilku trafnych słowach.
I choć wolałam obserwować i spisywać różne historie, tworzyć bohaterów - to czasem zdarzało mi się podczytywać poprawnie napisane blogi.
Zdaję sobie sprawę, że w poezji, mimo że kojarzy się z bujaniem w obłokach, obowiązują pewne zasady.

Wrażenie zrobił na mnie Rafał Wojaczek i jego powiedzonko "Z prochu powstałeś, to wstań i się otrzep!" :P
http://society6.com/annapietrawska

27
Ja bardzo lubię Deszcz Jesienny Staffa:

Przez ogród mój szatan szedł smutny śmiertelnie
I zmienił go w straszną, okropną pustelnię...
Z ponurym, na piersi zwieszonym szedł czołem
I kwiaty kwitnące przysypał popiołem,
Trawniki zarzucił bryłami kamienia
I posiał szał trwogi i śmierć przerażenia...
Aż, strwożon swym dziełem, brzemieniem ołowiu
Położył się na tym kamiennym pustkowiu,
By w piersi łkające przytłumić rozpacze,
I smutków potwornych płomienne łzy płacze...
w podskokach poprzez las, do Babci spieszy Kapturek

uśmiecha się cały czas, do Słonka i do chmurek

Czerwony Kapturek, wesoły Kapturek pozdrawia cały świat

28
Ja dzielę poezję w dwóch kategoriach. Czasem lubię poezję za błyskotliwą treść, a czasem za nowatorską formę. Lubię poezję o ciekawej rytmice. Uwielbiam Gałczyńskiego, bo mówi o muzyce, jego wiersze są zielone, srebrzyste, księżycowe. Czytam więcej poezji niż prozy, wręcz tomikami. Lubię niektóre wiersze Asnyka, za ich błyskotliwą żartobliwość, Tuwima, za klimat, Staffa z liryczność, Williama Blake'a za dziwaczność... i jest tego dużo więcej:)).

29
A mnie najbardziej podoba się ten wiersz Blake'a:

Każdego ranka, każdej nocy
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.


:]
Każdego ranka, każdej nocy
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.

Wieczność kocha dzieła czasu.


– William Blake

30
Odświeżam, gdyż nie chcę tworzyć odrębnego tematu, dla jednej, krótkiej sprawy:

Drodzy Poeci i Wierszokleci, nie wrzucajcie do prozy poetyckiej wierszy białych :P
Przypominam, że proza poetycka, różni się od prozy zwykłej, jedynie stylem pisania, nie formą. Najprościej rzecz ujmują, wszystko to, co ma podział wierszo podobny: wersy, strofy, wersety, należy do poezji, jak nie ma rymów, to do białej, zaś każdy tekst, który jest pisany "ciurkiem" i rymów nie zawiera, to proza. Poetycka wówczas, gdy jest pełna literackich sformułowań, natchnionych porównań itp.
Tacitisque senescimus annis
Najmądrzejsza rzecz, to wiedzieć co jest nieosiągalne, a nie w głupocie swojej, dążyć ku temu za wszelką cenę
- Zero Tolerancji -

31
Znacie godnych polecenia poetów tworzących w klimacie makabry i groteski? Nie muszą być Polscy.

Edgara Allana Poe znam :)
Bardzo roztropnie jest wątpić. - Voltaire
ODPOWIEDZ

Wróć do „Hyde park poetycki”