Pochód śmierci

1
Pochód śmierci.
Czy czujesz już ten ich miarowy krok?
Oni są coraz bliżej, już czuć odór trupów.
Nic nie widzisz?
A te cienie we mgle fosforyzującej zgnilizny?
Pochód żywych trupów.
One właśnie idą po Ciebie.
Chcą pożreć Cię żywcem.
Mają gdzieś ten potworny ból, który Ci zadadzą.
Kawałek po kawałku.
Pochód żądnych świeżej krwi.
Już są coraz bliżej.
Widzisz ich rozkładające się ciała.
Spoglądasz w mrok wiejący z ich pustych oczodołów.
Pochód na wpół martwych.
Czujesz jak ich jad wbija Ci się w serce.
Wciśnięta trucizna wraz z krwią opływa Twój organizm.
Zostałeś sparaliżowany i nie możesz nawet drgnąć.
Pochód umarłych.
Widzisz jak zeżarli Ci obie ręce.
Leżąc, obserwujesz nad sobą ich zniekształcone czasem czaszki.
Pochód pustki.
I już wiesz, że wszystko stracone.
Twoje życie ostatecznie w niwecz obrócone.
Pochód nicości.
Nieumarli rozrywają Twój korpus na drobne fragmenty.
Pochód nieskończonego bólu.
Jesteś wściekły, bo nikt nie pytał Cię o zdanie.
Pochód mrocznej watahy.
Pochód wrednej zgnilizny.
I czas nagle staje.
Nic nie czujesz tylko ból.
Pochód wiecznej męki.
Pochód śmierci...
"Ludzie wyższych talentów pracują, mimo że pozornie nic nie robią" - Leonardo da Vinci o mnie ;)

2
Utwór miał przerazić, a przynajmniej zaangażować emocjonalnie, jak mniemam. Nie udało się. Jak dla mnie, przekaz jest za mało plastyczny i za bardzo wystylizowany. W sensie, leksyka utrzymana w dość popularnym stylu "chcę-być-mHroczny", który spełnia wszystko, tylko nie swoje zadanie. A mogło być ciekawie. Gra mi nad uchem psychodeliczna muza, jest ciemno, dałoby radę coś z tego wycisnąć.
Co jeszcze... A, tak. Zwrot do odbiorcy: chwyt na miejscu, spełnia zadanie, ale wielka litera w "Ciebie", "Cię" i "Ci" daje mi to dziwne wrażenie, że osoba, która straszy mnie trupami, stara się być GRZECZNA. A na dodatek pisze do mnie list. Co jest w ogóle bez sensu. Chyba że czytelnik miesza Gripex z Aspiryną.
Pewne fragmenty powtarzasz do znudzenia. I mam dla Ciebie quest: ukryło się tu parę psujących wrażenie powtórzeń.
Ogólnie: pisz dalej. Poezja przychodzi, niestety, z wiekiem. I powinna wypływać z osobistego wnętrza autora. Poważnie. Naprawdę nie chodzi o jak najmroczniejszy tekst. Napisz coś osobistego.
"Asymilacja i dysymilacja. CO2, H2O,
i światło, światło, światło,
przemiana materii w materię, wzrost i dojrzewanie
w płaskim dysku falującej Galaktyki."

Julia Fiedorczuk "Ramię Oriona"
ODPOWIEDZ

Wróć do „Proza poetycka”

cron