krótka historia o zygzaku

1
Obudził się w trójwymiarze. Trafił do nieba, dwuwymiarowy waż z gry komórkowej.
Całkowita rzeczywistość, ręce, nogi, ciało, wymiarowe, puszyste, rzeczywiste.
Jego wizje, sny, nierzeczywiste. Nabrały kształtów
Dzięki tobie, nie patrzy już przez przymknięte oko. Ograniczenie kolorów

krótka historia o zygzaku

3
Podobałby mi się ten utwór w oszczędniejszej wersji. Pierwsze dwa zdania bez zmian, trzecie i ostatnie odbieram jako zbędne. I dzięki tobie też bym wyrzuciła. Nie patrzy już przez przymknięte oko - tyle wystarczy. A najbardziej z całości podoba mi się ciało węża puszyste, rzeczywiste, bo w dwóch słowach z węża zabawkowego i narysowanego robi boskiego Pierzastego Węża.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
ODPOWIEDZ

Wróć do „Proza poetycka”

cron