Pochód śmierci.
Czy czujesz już ten ich miarowy krok?
Oni są coraz bliżej, już czuć odór trupów.
Nic nie widzisz?
A te cienie we mgle fosforyzującej zgnilizny?
Pochód żywych trupów.
One właśnie idą po Ciebie.
Chcą pożreć Cię żywcem.
Mają gdzieś ten potworny ból, który Ci zadadzą.
Kawałek po kawałku.
Pochód żądnych świeżej krwi.
Już są coraz bliżej.
Widzisz ich rozkładające się ciała.
Spoglądasz w mrok wiejący z ich pustych oczodołów.
Pochód na wpół martwych.
Czujesz jak ich jad wbija Ci się w serce.
Wciśnięta trucizna wraz z krwią opływa Twój organizm.
Zostałeś sparaliżowany i nie możesz nawet drgnąć.
Pochód umarłych.
Widzisz jak zeżarli Ci obie ręce.
Leżąc, obserwujesz nad sobą ich zniekształcone czasem czaszki.
Pochód pustki.
I już wiesz, że wszystko stracone.
Twoje życie ostatecznie w niwecz obrócone.
Pochód nicości.
Nieumarli rozrywają Twój korpus na drobne fragmenty.
Pochód nieskończonego bólu.
Jesteś wściekły, bo nikt nie pytał Cię o zdanie.
Pochód mrocznej watahy.
Pochód wrednej zgnilizny.
I czas nagle staje.
Nic nie czujesz tylko ból.
Pochód wiecznej męki.
Pochód śmierci...
Pochód śmierci
1"Ludzie wyższych talentów pracują, mimo że pozornie nic nie robią" - Leonardo da Vinci o mnie 
