Przyszyty

1
„Przyszyty”

Chcesz pojechać z nami?
Często zmuszam się by chcieć, więc wykrztuszam twierdząco, dla zgody.
Brak widoków by wiedzieć, dlaczego i po co? Byle nie mówić „nie”, bo to rani samo się.
No i jadę z wami… kochani?
Przyszyty do małżeństwa, kupiony do beznamiętnego trwania świadek.
Nic z tych wyjazdów. Już od dawna nie ma dla mnie żadnego Tam.
Mijam fabrykę, ostatnią szansę usamodzielnienia się, serce spopiela również się.
Oni mają wypasioną brykę, w której ktoś na przyczepkę marzy, wspominając chmury, syci się tym, bo niby czym innym teraz?
Słuchając białego małżeństwa, czekając na zaistnienie.

A jednak Tam się zdarza.
Inny szum drzew, kapliczka z pnia drzewa, kury, autochtoni, ganek pełen grzybów.
Tylko czas uzależnia, bo nie swój.
Mnie i tak się nie spieszy. Dumna cierpliwość bez wartości, zasłuchana, spóźniona.
Czeka, aż wszystko się zdarzy, gdy nadejdzie jej moment.

Przyszyty

2
kurcze, coś w tym jest.

bo to rani samo się.
i
serce spopiela również się.

tylko to mi zupełnie nie pasuje.

a obraz bardzo sugestywny.
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Proza poetycka”