Zamęt [Miniatura]

1
Człowiek jest plastikowym baniakiem.
Baniak jest duży i pusty w środku. Zamiast głowy ma lejek. W miejscu czoła widnieje napis "GORYCZ". Przemierzamy świat, puste baniaki, chybocząc się na wietrze, dając mu się porwać. A na świecie panuje burza, wieczna ulewa. Zgadnijcie, co spada nam z nieba?

Baniaki szukają schronienia, każde rozpływa się jednak po paru minutach. Wszystko jest kruche, każda przyjemność obłudą, wieczna wydaje się być tylko gorycz i te chmury, i ciemność panująca w naszym szarym świecie.

W końcu człowiek wypełnia się goryczą. Wtedy czuje, że jest za ciężki, przystaje, nie może się ruszyć. A kiedy w końcu zrozumie, że to nie ma sensu - zaczyna rzygać. Wyrzucać z siebie światłą gorycz każdym możliwym sposobem. Pochyla się, kręci fikołki, często napieprza lejkiem w ścianę, licząc na jego zbicie. Ale to nie następuje. Baniak stwarza pozory lekkości i delikatności, ale wcale taki nie jest.

Puste baniaki są zbyt puste, by zrozumieć, że gorycz daje im światłość umysłu, umożliwiają pojęcie rzeczy niepojętych. Baniaki pełne, gdy docierają do momentu, gdy są już pełne, zaczynają rzygać. Nie mogą znieść wiedzy. Wiedza często boli.

A my podróżujemy po świecie, głupie baniaki.
Czekaj, bo nie pamiętam...
Ile to rozkładał się plastik?
Ostatnio zmieniony pt 25 lis 2011, 14:05 przez Pyszalek123, łącznie zmieniany 3 razy.

2
Człowiek jest plastikowym baniakiem.
Baniak jest duży i pusty w środku. Zamiast głowy ma lejek
Usunąłbym drugie słowo baniak wtedy wszystko będzie pasowało. Teraz wychodzi na to, że baniak ma zamiast głowy lejek.
Zgadnijcie, co spada nam z nieba?
Nie widzę powiązania tego pytania z tekstem, i nie potrafię odgadnąć(ani tego co miałeś na myśli, ani tego co spada)
każda przyjemność obłudą
Żeby uniknąć powtórzenia jest- każda przyjemność to obłuda.
W końcu człowiek
A kiedy w końcu zrozumie
Powtórzenie
licząc na jego zbicie
Czy udało ci się kiedyś rozbić plastik?
Puste baniaki są zbyt puste, by zrozumieć
Nie ma opcji mniej pusty i bardziej pusty, albo taki jest, albo nie.
gorycz daje im światłość umysłu, umożliwiają
Umożliwia
Baniaki pełne, gdy docierają do momentu, gdy są już pełne
Baniaki pełne są z założenia pełne i nie mogą stać się pełne, bo już pełne są. Tak więc po pierwszym przecinku do poprawki.
A my podróżujemy po świecie
Wychodzi na to, że jesteśmy inni od tamtych baniaków, które napełniają się i rzygają. Wyrzuć A my i będzie git.

Jakoś nie przemawia do mnie twoja miniaturka, może nie potrafię pojąć prawd świata. Jednak wg mnie to nie gorycz daje wiedzę.
Nie było jednak bardzo źle:) Fajnie jest oczami wyobraźni zobaczyć jak w plastikową butlę:)

3
Mam nieodparte wrażenie, że ktoś już napisał to przed Tobą, i to lepiej.
Znasz poniższy utwór?
http://www.wiersze.annet.pl/w,,10738
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

5
spankie pisze:Człowiek jest plastikowym baniakiem.
Baniak jest duży i pusty w środku. Zamiast głowy ma lejek. W miejscu czoła widnieje napis "GORYCZ". Przemierzamy świat, puste baniaki, chybocząc się na wietrze, dając mu się porwać. A na świecie panuje burza, wieczna ulewa. Zgadnijcie, co spada nam z nieba?

Baniaki szukają schronienia, każde rozpływa się jednak po paru minutach. Wszystko jest kruche, każda przyjemność obłudą, wieczna wydaje się być tylko gorycz i te chmury, i ciemność panująca w naszym szarym świecie.

W końcu człowiek wypełnia się goryczą. Wtedy czuje, że jest za ciężki, przystaje, nie może się ruszyć. A kiedy w końcu zrozumie, że to nie ma sensu - zaczyna rzygać. Wyrzucać z siebie światłą gorycz każdym możliwym sposobem. Pochyla się, kręci fikołki, często napieprza lejkiem w ścianę, licząc na jego zbicie. Ale to nie następuje. Baniak stwarza pozory lekkości i delikatności, ale wcale taki nie jest.

Puste baniaki są zbyt puste, by zrozumieć, że gorycz daje im światłość umysłu, umożliwiają pojęcie rzeczy niepojętych. Baniaki pełne, gdy docierają do momentu, gdy są już pełne, zaczynają rzygać. Nie mogą znieść wiedzy. Wiedza często boli.

A my podróżujemy po świecie, głupie baniaki.
Czekaj, bo nie pamiętam...
Ile to rozkładał się plastik?
Rozumiem, że to po części swoista demonstracja światopoglądu?

No cóż... Ocenie jej nie wchodzi w rachubę. Nie mogę rozliczać Cię z Twoich myśli. Jedyne, co jestem w stanie zrobić, to zaproponować, byś spróbował napisać coś z perspektywy bohatera, wydzielając miejsca na ewentualne rozważania. W każdym bądź razie - nie wszyscy muszą chcieć odnaleźć w sobie zapał do przeczytania kilkuset stronicowej sekwencji refleksji, ale jeśli... jeśli dorzucisz do tego akcje, być może.

W każdym bądź razie powyższy fragment (właśnie w takiej formie!) przypadł mi do gustu.

6
Al pisze:nie wszyscy muszą chcieć odnaleźć w sobie zapał do przeczytania kilkuset stronicowej sekwencji refleksji, ale jeśli... jeśli dorzucisz do tego akcje, być może.
Właśnie dlatego ten tekst jest miniaturą i czyta się go nie dłużej niż parę minut. Niestety nic dłuższego jakoś mi nie chce wyjść. Zawsze zaczynam z aspiracją do co najmniej parunastu stron, a wena przestaje się sączyć najwyżej po paru.

Tak czy owak, dziękuję za opinię.

7
Człowiek jest plastikowym baniakiem.
Człowiek jest jak plastikowy baniak?
W miejscu czoła widnieje napis "GORYCZ".
Baniak ma takie coś napisane na czole, czy człowiek?
Baniaki szukają schronienia, każde rozpływa się jednak po paru minutach.
Jak schronienie się rozpływa?
gorycz daje im światłość umysłu
Nie łapię tego...
Baniaki pełne, gdy docierają do momentu, gdy są już pełne, zaczynają rzygać.
Pełny baniak jest pełny. Nie można go napełnić.
Nie mogą znieść wiedzy. Wiedza często boli.
Ależ przecież są napełnione goryczą, nie wiedzą?
Ile to rozkładał się plastik?
Dłuuugo. Ale co to ma do baniaka-człowieka?

Nie spodobała mi się ta miniatura. Ciężka i niezrozumiała. Porównania średnio trafione - czemu porównujesz ludzi do pustych butelek? Co mają wspólnego? Nie zgodziłabym się z postrzeganiem świata gdzie tylko ból, nędza i rozpacz. Czemu owe baniaki napełniają się goryczą? A nawet jeśli, to i tak co to ma wspólnego z wiedzą? Gdy za dużo wiedzy, to należy się jej pozbyć?
No i najważniejsze: jakie jest przesłanie tej miniaturki?

8
Ooo rany, ale dobranockę sobie trafiłam, włażąc w ten temat...

Ponuro, ciężkostrawnie i jak dla mnie porównania z sufitu. Znaczy ok. Niech już sobie człowiek będzie tym baniakiem - jak dla mnie średnia metafora tego, że ludzie są puści, no ale dobra... Tyle że dalej robi się... Rzeczywiście zamęt. Uczepiłeś się goryczy, która ma się do baniaka jak kwiat do kożucha, z jakiś powodów zrównałeś tę gorycz z wiedzą i dla efektu przyozdobiłeś wszystko grubym "rzyganiem".

No i jak dla mnie zrobiło się tak głęboko, że aż płytko. Chwyciłeś się ponurej wizji świata, ale też zawężyłeś ją do paru słów i jednego wyświechtanego hasełka "wiedza boli".

Ostatnie zdanie byłoby fajnym zakończeniem, gdyby trzymało się reszty. Jak dla mnie się nie trzymało, ale może jestem zbyt mało wysublimowanym odbiorcą :P

Napisane w miarę poprawnie, chociaż bez polotu. Wydaje mi się, że ponura, zmetaforyzowana wypowiedź zasługiwałaby na nieco bardziej wypracowany język.

Niestety, nie podobało mi się.

Pozdrawiam,
Ada
Powiadają, że taki nie nazwany świat z morzem zamiast nieba nie może istnieć. Jakże się mylą ci, którzy tak gadają. Niechaj tylko wyobrażą sobie nieskończoność, a reszta będzie prosta.
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"


Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"

9
spankie pisze: Właśnie dlatego ten tekst jest miniaturą (...)
IMHO, nie jest.
Czy opowiada jakąś historię? Nie. Czy kreśli jakąś scenę, która mogłaby być częścią jakiejś historii? Nie.
Tekst jest obrazem. Obrazem skonkretyzowanych uczuć, chwilowego patrzenia na świat. Wyrazem goryczy, poczuciem beznadziei. Autor jest rozgoryczony. Jakimś wydarzeniem? Wszystko wydaje się beznadziejne, to rodzi chęć pofilozofowania. W formie poetyckiej.
Gdzieś tam, w czymś, miałoby to rację bytu. W powieści, w opowiadaniu, jako element marudzenia bohatera na świat, jako element konstrukcji samego bohatera.

Samodzielnie to nie jest miniatura. Samodzielnie to próba błyśnięcia złota myślą - patrzcie ludzie, jak pięknie i metaforycznie opisałem rzeczywistość. Nie tędy droga, Spankie. Nie to forum (dział). W peotyfikatorium jest taki poddział nawet - proza poetycka.
Bo tu jest miejsce na prozę prozowatą.

Nie będę się wypowiadał czy złota myśl jest banalna czy głęboka, bo na to miejsce jest właśnie w Dziale poezji. No i - nie czuję się władny do tego.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”