Latest post of the previous page:
Jak na wstęp to przycieżkawe. A przeciez jedno zdanie powino wyłaniać się z treści poprzedniego, by w mózgu wyrysował nam się obraz - inaczej powstaje chaos.Mandragora pisze:Większość osób spędzało weekendy poza miastem lub w domowym zaciszu, a sklepy były pozamykane, toteż na osiedlu panowała zwykle cisza. Zazwyczaj słychać było tylko grillowiczów i dzieci bawiące się na podwórkach, tudzież ujadanie psów zabieranych na dłuższe spacery. Tej niedzieli, było jednak wyjątkowo spokojnie.
Za dużo chcesz napisac i gubisz wątek nadmiarem czynności, całkiem zbędnych dla toku opowiadania.
Słowo "zanurkował" w coś (przenośnia)- stosuje się w określonej sytuacji - gdy tekst jest podszyty humorem, gdy jest to tekst opisujący nastolatków lub dzieci, a ty piszesz śmiertelnie powaznie - więc zgrzyta niemiłosiernie.Mandragora pisze:Zanurkował pod zlew w poszukiwaniu płynu do naczyń.
no kubełek na śmieci, czy jak tam sobie chcesz - ale zaraz smietnik? chyba nie miał gabarytów śmietnika podwórkowego?Mandragora pisze:musiał odstawić śmietnik
Nie będę tego tekstu rozbierać na czesci - ale jedno powiem: nagromadzenie mnóstwa faktów nie przydaje tekstowi wrażenia o wszechwiedzy autora i logice poszczególnych wydarzeń. Taki zabieg sprawdza się u Kinga (choć na mój gust też nie zawsze), bo tam tworzone szczegółami obrazy są powiązane z treścią, czemuś służą. U ciebie jednak występuje nadmiar szczegółów zbędnych, nie wnoszących nic do treści. I to powoduje znużenie lub czytanie wyrywkowe - tak co piąte zdanie. A przecież nie o to chodzi. Prawda?