Bez przebaczenia

16

Latest post of the previous page:

Przebijacz gór pisze: Np. w sytuacji, gdy matka na wieść o pobiciu Ukrainki wzrusza ramionami, ale gdy dowiaduje się, że oprócz tego doszło do porwania dziecka, nagle zmienia postawę o 180 stopni i postanawia działać. Albo "zobaczyła podarte spodnie i krew na pośladkach Nataszy w oświetlonym pokoju" - nie proponuje jej rzeczy na zmianę ani choćby kąpieli, tylko stawia na stole samogon i polewa. No, takie szczegóły, ale każące się zastanowić nad realizmem poszczególnych zachowań.
Pozwolę sobię się nie zgodzić...
Olała pobicie, bo co ją obchodzi, że jakaś cudzoziemka dostała po pysku. Sama pewnie nie raz dostałą, więc... Co innego, gdy zauważa slady gwałtu i dowiaduje się o porwaniu dziecka. Każdy normalny człowiek by się tym przejął.
Końcówka jest spłaszczona emocjonalnie, bo nie było czasu na rozmyślania. Dziewczyna miała tylko chwilę by zacząć działać.
Dziękuje za komentarz. :)

Bez przebaczenia

17
Przebijacz gór pisze: wszystko dzieje się zbyt szybko, zemsta pojawia się na końcu jako logiczne domknięcie całości (choć przecież nie trzeba było jej domykać), jest spłaszczona emocjonalnie, bez zarysowanej plątaniny myśli w głowie bohaterki, i przez to nie budzi emocji w odbiorcy.
Kiedy bohaterka opowiadania zobaczyła swoich oprawców, a z nimi własne dziecko, nie miała plątaniny myśli. To oczywiste. Od jej fizycznej i psychicznej męki, do ujrzenia gwałcicieli (z tekstu wynika) nie minęło wiele czasu. Nie było więc miejsca na refleksję, tylko działanie pod wpływem bardzo silnych emocji.
Dla mnie takie zachowanie (chociaż nie jestem zwolenniczką agresji i samosądów) jest zrozumiałe. Nie wiem, co zrobiłabym na jej miejscu, jednak – porwania dziecka z pewnością nie darowałabym.
Interesująco poruszyłeś bardzo trudny temat.
Pozdrawiam
n
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”