Latest post of the previous page:
To na 100 procent nie jest depresja.Jak chcesz na podstawie tego, że ktoś się boi czegoś i nie może spać stwierdzić depresję?
Na podstawie tego, że o ile wyniki badań medycznych nie będą wskazywały na chorobę o podłożu somatycznym lub stricte psychiatryczną z w pełni rozwiniętymi objawami, należy wziąć pod uwagę depresję, być może w stadium utajonym.Jak chcesz na podstawie tego, że ktoś się boi czegoś i nie może spać stwierdzić depresję?
Ja zrozumiałam, że terapii nie ma tylko farmakologia, coś przeoczyłam?Figiel pisze:Poznajemy bohaterkę w trakcie terapii - nie wiemy jaki był stan przed
W którym miejscu dyskusji ktokolwiek wskazywał, że ludzie w depresji nie myślą, lub są tępymi idiotkami?może czegoś nie rozumiem, ale poznawałem osoby ze zdiagnozowaną depresją i były normalne, nie były tępymi idiotkami (bo w toku dyskusji rozumiem, że osoba z depresją nie potrafi myśleć?)
Niestety, fakt, że coś miało miejsce i się naprawdę zdarzyło nie znaczy, że osoba, która to opisuje, automatycznie zrobi to wiarygodnie.Mówiłam to już raz, ale powiem kolejny: tekst jest oparty na faktach. Nietrafne więc jest stwierdzenie, że wymieniam kolejne objawy depresji z książki, bo opisuję zdarzenia i stany emocjonalne, które zdarzyły się w rzeczywistości.
Bohaterka jako konstrukt literacki a nie jako inspiracja tego konstruktu.Agnieszka Turzyniecka pisze:Mówicie, że bohaterka jest niewiarygodna.
Nie chodzi tu o brak racjonalizmu tylko specyficzny racjonalizm. To jak założenie ciemnych okularów. Niby widać to samo, ale inaczej.Agnieszka Turzyniecka pisze:Naprawdę sądzicie, że osoba w depresji nie jest w stanie myśleć racjonalnie? Jest, bo ma przebłyski trzeźwego myślenia.
Ale w życiu tej kobiety to zdarzenie miało kontekst. A tu jest niezwykle skąpo opisane.Agnieszka Turzyniecka pisze:Fakt, że pacjentka przed pójściem do szpitala doznała zrywu i posprzątała mieszkanie, też jest zdarzeniem prawdziwym.
Na swój sposób - tak. Zniekształceniu ulega interpretowanie i postrzeganie rzeczywistości. Nie spełnia to kryteriów potocznego rozumienia "postradania zmysłów", ale ma cechy zupełnie innej rzeczywistości, w jakiej funkcjonuje osoba z depresją.Agnieszka Turzyniecka pisze:Przecież nie postradała zmysłów.
Nie zastanawiam się nad istotą depresji. Tylko nad trafnością jej prezentacji w formie literackiej jaką jest tekst. I uważam, że jest mało trafna. Spłycona. To jak oglądanie ogrodu przez dziurę w płocie. Ograniczone.Agnieszka Turzyniecka pisze:Swoją drogą cieszę się, że doszło do dyskusji, bo to też jest celem książki - poruszenie ludzi, nakłonienie do zastanowienia się nad istotą depresji.
Zaburzone czyli zmienione, inne. Gdyby było takie jak większości populacji, to delikwent nie miałby depresji.no, wy mówicie, że powinno myślenie być zaburzone i nienormalne. Bohaterka zbyt normalnie myśli, więc nie jest depresyjna wg was.
tzn. w jaki sposób inne?Zaburzone czyli zmienione, inne.
Potencjał to może w lekach jest, ale jak się weźmie z kilkanaście pigułek naraz...Nie wykorzystujesz też zupełnie ewentualnych efektów zażywania leków. W tym jest potencjał.
Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”