Niewielki pokój. Białe ściany odbijają kolory przeróżnych przedmiotów leżących na podłodze. W prawym rogu znajduje się prowizoryczne łóżko, na nim śpi około trzydziestoletni mężczyzna. Jest przykryty cienką kołdrą w kolorze młodej wiśni.
Niżej stoi wieża, dookoła niej rozsypane płyty, mieszające się z brudną bielizną. Ten kolaż jest bardzo impresywny, bowiem taka mieszanka stylów rzadko się zdarza. Czyste tony klasyków łączą się z nu jazzową wariacją i popową nonszalancją bokserek w kolorowe wzorki.
Po lewej stronie pokoju stoi szafka z otwartymi na nowe modowe wydarzenia półkami. Te wydarzenia jednak zdają się być jedynie polityczno-kulturalnym szumem. Na górze położony jest garnitur, kompletny, z krawatem. Wygląda jak manekin zmarły na anoreksję – z jedną ręką zwisającą nad resztą garderoby. Koszulka LOS BANANAS widziała śmierć.
Na ścianie między łóżkiem i szafą są drzwi do toalety, otwarte na oścież. W zielonkawym wnętrzu znajduje się wanna i kibel.
Naprzeciw toalety ogromne lustro wisi w ten sposób, że ktoś może się obejrzeć zarówno siedząc na kiblu, jak i leżąc w wannie, nieznacznie się tylko wychylając.
......................
- Proszę pani, toż to żadna filozofia. Zabieramy drzwi, podmieniamy lustro na weneckie (...) teraz to tylko pudełko od zapałek. Obiekt nie potrzebuje jedzenia, ani (...) Zasady (...) dokładna obserwacja.
- Rozumiem.
......................
(...)
DZIEń 17
11 AM
Mężczyzna zaczyna przewracać się z boku na bok ze zwiększoną częstotliwością. Po upływie pięciu minut otwiera oczy, rozgląda się wokół z wyraźną niechęcią i znów zamyka. Leży tak przez następne 15 minut. Po tym czasie zdecydowanym ruchem zrzuca kołdrę i siada na brzegu łóżka. Wpatruje się w lustro, zupełnie jakby próbował zobaczyć, co jest po drugiej stronie. Wyrywa się z zamyślenia, wstaje, bierze z szafki koszulkę LOS BANANAS, jakieś jeansy i wchodzi do toalety. Zamyka drzwi.
[Błąd statystyczny: obiekt nie zwykł zamykać drzwi toalety]
11 40 AM
Mężczyzna otwiera drzwi toalety, przegląda się w lustrze. Na jego twarzy widać zdecydowanie.
[Błąd statystyczny: obiekt do tej pory przejawiał jedynie obojętność]
Z najniższej półki wyciąga czarny sportowy plecak, otrzepuje go z kurzu, pakuje różne płyty, wszystkie bokserki z czerwonymi nadrukami i krawat. Zakłada plecak i staje przed lustrem. Wpatruje się bardzo intensywnie.
12 00 AM
Mężczyzna próbuje zdjąć lustro, co okazuje się niemożliwe.
12 15 AM
Mężczyzna podnosi wieżę i rzuca w lustro, wybijając tym samym sporą dziurę. Wychodzi przez nią. Na tafli pozostało parę kropel krwi.
.............................
- Co to ma znaczyć?! – Profesor był wściekły.
- Nie wiem, proszę pana, nagła zmiana nastroju... – odpowiedziałam niepewnie.
- Jak to nagła?! Takie rzeczy się nie zdarzają! Nie, nie, nie!
- Więc możemy przyjąć, że to się nie zdarzyło.
- I tak właśnie zrobimy. A co się stało z obiektem badań?
- Profesorze, nie zdążyłam zareagować... Przyglądałam się tej zmianie z otwartymi ustami i... On tam wskoczył.
- Zjadła pani obiekt!
- Nie, profesorze, nawet nie pogryzłam! On wskoczył do środka, zrobił sobie wycieczkę...
- Stolec?
- W normie.
- Hmm ciekawe... Proszę dać znać jak wyjdzie.
..........................
Poczułam lekkie ukłucie w język. Usiadłam na jednej z ławek w parku i wyciągnęłam z buzi miniaturkę mężczyzny.
- Dziękuję, ruszam w świat, napiszę kartkę kiedyś, żegnaj bejbe, adios-adios – powiedział i odleciał.
Nie wiedziałam że mężczyźni potrafią latać.
2
Cóż... Dziwne. Nie jestem w stanie odpowiedzieć na pytanie "co autor miał na myśli", bo raz - absurd aż kipi, dwa - padnięty jestem i nie umiem dokopywać się do ukrytych myśli z zakwasami na całym ciele.
Takie pytanko dot. pierwszej linijki... Jakim cudem ściana pomalowana białą farbą może odbijać jakiś kolor?
Los bananas - dobre. Odświeżające. Tak jak pytanie Profesora o stolec. Klasyczne, powiem.
Ale nie przypadło mi do gustu. Można zamówić coś z większą dozą sensu na następny raz?
Takie pytanko dot. pierwszej linijki... Jakim cudem ściana pomalowana białą farbą może odbijać jakiś kolor?
Los bananas - dobre. Odświeżające. Tak jak pytanie Profesora o stolec. Klasyczne, powiem.
Ale nie przypadło mi do gustu. Można zamówić coś z większą dozą sensu na następny raz?
(\__/)
(O.o )
(> < ) This is Bunny. Copy Bunny into your signature help him take over the world.
(O.o )
(> < ) This is Bunny. Copy Bunny into your signature help him take over the world.
3
Masz białą ścianę? To rozłóż (zielony/czerwony/jakiś wyrazisty kolor) materiał i popatrz na nią. Będzie wyglądać jakby w lekkim odcieniu tego koloru. Ostatnio kolega mówił o białym domku - ja idę i tam, gdzie powinien być, widzę zielony. Dzwonię, wyzywam od daltonistów, a jak podeszłam bliżej to się okazało że rzeczywiście biały, tylko trawa zielona wokół...Takie pytanko dot. pierwszej linijki... Jakim cudem ściana pomalowana białą farbą może odbijać jakiś kolor?
Dzisiaj wszystko można kupić... Jaka cena?Można zamówić coś z większą dozą sensu na następny raz?
I've got the lot to burn...
4
Absurd, tak. Udało Ci się napisać coś zupełnie nieokreślonego, motyw eksperymentu, w którym obiekt jest podglądany, oceniany i płata figla badaczom jest zjechany do bólu w sf, tutaj zakończenie wprowadza pewną innowację - właśnie ten wspomniany absurd, sugerujący, by czytelnik nie szukał konkretnych odniesień. Więc nie szukałem, po prostu ucieszyłem się, że facet wydostał się na wolność i odleciał.
Jako krótka forma - strawne - gdyby ciągnąć dalej, chyba bym wymiękł.
Bardzo podobało mi się ostatnie zdanie!
Trzymaj się!
Jako krótka forma - strawne - gdyby ciągnąć dalej, chyba bym wymiękł.
Bardzo podobało mi się ostatnie zdanie!
Trzymaj się!
5
Rzeczywiście absurdalne, dlatego trudno jakoś konkretnie skomentować. W każdym razie powiem tylko tyle, że tekst wcale przyjemny
Fajnie się czyta, a zakończenie naprawdę zaskakujące.
I dobrze, że nie za długie, bo za dużo absurdu, też nie jest wskazane :wink:
I dobrze, że nie za długie, bo za dużo absurdu, też nie jest wskazane :wink:
Strona autorska: http://zalecka-wojtaszek.pl
Wsparcie dla pisarzy: http://www.gabinet-holistic.com/
Pracuję z pisarzami, którzy mają poczucie, że nie do końca wykorzystują swój czas i potencjał i nie realizują się tak, jak by chcieli. Pomagam im przezwyciężać przeszkody związane z procesem twórczym i śmiało dzielić się sobą ze światem.
Wsparcie dla pisarzy: http://www.gabinet-holistic.com/
Pracuję z pisarzami, którzy mają poczucie, że nie do końca wykorzystują swój czas i potencjał i nie realizują się tak, jak by chcieli. Pomagam im przezwyciężać przeszkody związane z procesem twórczym i śmiało dzielić się sobą ze światem.
7
ogólnie rzecz biorąc jest racją to co powiedzieli inni, nie ma więc sensu aby to powtarzać po raz kolejny.
Chciałabym jednak zwrócić twoją uwagę na jedną rzecz:
poza tym, cieszę się, że zdajesz sobie sprawę, że absurdalne teksty muszą być krótkie
pozdrawiam
Chciałabym jednak zwrócić twoją uwagę na jedną rzecz:
w tych zdaniach następuje klasyczny błąd stylistyczny: jest to mieszanie stylów. Potoczny wyraz "kibel" generalnie nie pasuje do reszty książkowych określeń, takich jak: zmarły, toaleta, garderoba. Potocyzmy w takich tekstach nie będą razić tylko, jeżeli zostaną wplecione w wypowiedź bohatera - jako stylizacja.Wygląda jak manekin zmarły na anoreksję – z jedną ręką zwisającą nad resztą garderoby. Koszulka LOS BANANAS widziała śmierć.
Na ścianie między łóżkiem i szafą są drzwi do toalety, otwarte na oścież. W zielonkawym wnętrzu znajduje się wanna i kibel.
poza tym, cieszę się, że zdajesz sobie sprawę, że absurdalne teksty muszą być krótkie
pozdrawiam
"Rada dla pisarzy: w pewnej chwili trzeba przestać pisać. Nawet przed zaczęciem".
"Dwie siły potężnieją w świecie intelektu: precyzja i bełkot. Zadanie: nie należy dopuścić do narodzin hybrydy - precyzyjnego bełkotu".
- Nieśmiertelny S.J. Lec
"Dwie siły potężnieją w świecie intelektu: precyzja i bełkot. Zadanie: nie należy dopuścić do narodzin hybrydy - precyzyjnego bełkotu".
- Nieśmiertelny S.J. Lec