I tu pasowałaby mi mała, zamknięta miejscowość, z której ciężko uciec, osacza... Ale przemyślałam sprawę i chcę pisać o czymś co znam, żeby dobrze oddać klimat - czyli małe miasteczko odpada, musi być duże. (Wiem, że jest reaserch, wyobraźnia, ale na dzień dzisiejszy chcę spróbować z czymś znajomym).
Problem w tym, że chcę, żeby wszystko było (poza elementami fantastycznymi) jak najbardziej realistyczne. I nie wiem, czy akcję umieścić w prawdziwym mieście - wtedy prawdopodobnie w rodzinnej Łodzi,

Zastanawiam się też, czy nie zawęzić akcji do jednej dzielnicy? Wtedy łatwiej zauważyć, że z ludźmi jest coś nie tak. Bo bardzo dużo zachowujących się dziwnie ludzi, wydaje mi się być naciągane.
Czy może darować sobie kwestię miasta, nic „nie robić” innym ludziom i skupić się na bohaterce?