Latest post of the previous page:
Ba

Tak, tyle że osoby biorące w tym udział długo już nie pożyją
Zrobi i to jest problem wielu książek postapo. W ogóle elektrownia atomowa bez prądu z zewnątrz nie działa i szybko się stopi rdzeń bez chłodzenia.
Jesteś pewien? A to nie będzie tak, że ona po prostu wygaśnie? Bo opadną wszystkie pręty itd.? Nie wiem, nie znam się, ale tak słyszałam, że może tak być. Że jak jest zanik prądu, to pręty spadają, wygaszają reaktor i tyle.
Poślemy po nie grzeszników
żeby to było takie proste
Wybaczam
Czy wiesz coś, czego my nie wiemy?
Autorka słyszała, tylko jest idiotką i, zamiast zacząć od najprostszych rzeczy, postanowiła z grubej rury podłączyć każdą wioskę pod generator atomowy xD
Wsłuchując się w mądrzejsze ode mnie głosy doszłam do wniosku, że na pewno tego nie zrobię. Mój nowy Kościół postawi właśnie na edukację pozwalającą na przetrwanie, czyli elektrykę, rolnictwo, mechanikę, budownictwo itp., a zakaże literatury, sztuki, historii i może jeszcze kilku innych dziedzin
I to jak!
Haha, nie
Tutaj bym raczej widział jakąś organizację techników-realistów, którzy przykładowo walczą z Kościołem stawiającym na wiarę o oddanie się Panu - cuda, pokarmy z nieba(ziemi), uzdrawianie, ogólnie element mistyczny (coś jak magia, ale z nieba, za trwanie w wierze). Wtedy też aż się prosi o antykościół, polegający właśnie na tych krążących po ziemi demonach, spółkujący z czartami (czyli czarna magia, nekromancja, klątwy itp). Ale to tylko taki luźny pomysł (sztampowy można rzec).
Ogólnie ten Kościół dorwał się do władzy, bo wmówił ludziom, że Bóg ich opuścił przez grzechy, których się dopuszczali, za chciwość, zdrady, rozpustę i pychę. I udało im się przekonać wszystkich, że tylko oni znają receptę na zbawienie, ponieważ ich "prorok" stał w tym promieniu słońca, które zgasło jako ostatnie (głupie te ludzie, wszystko dadzą sobie wmówić ;p) Według nich powinni prowadzić proste życie, bez wielkich uniesień - ot, rola, hodowla, budownictwo. Zabraniają mieć więcej, niż minimum do przetrwania. Jak seks, to tylko dla prokreacji, a więc tylko raz w życiu, ponieważ istnieje polityka jednego dziecka
Gdzieś słyszałam (może mam kiepskie źródła), że w Czarnobylu pręty były wysuwane, a nie opuszczane i dlatego tak się zadziało, ponieważ nie mogły one opaść w przypadku odcięcia prądu. Ale mówię, moja wiedza w tym zakresie jest znikoma, więc nie dam sobie ręki uciąć. Problem elektrowni atomowych w moim świecie pozostaje nierozwiązany xD
To się szybko wyznawców pozbędą. Po pierwsze, to strasznie głupie wymaganie (nawet Biblia nic o takich czymś nie mówi), pod drugie, skąd para ma wiedzieć, kiedy mają to zrobić, skoro mają tylko jedną "oficjalną" szansę (już pomijam, że na płodność wpływa multum czynników) - to w ogóle ma być w obecności kapłana, żeby im powiedział, co i jak (bo skąd mają to wiedzieć, jak są takie restrykcje).
Yyyy nie. Jeśli chcą się utrzymać na stołku to elektryka, mechanika etc powinna być (przydech) Wiedzą Tajemną, tylko dla wtajemniczonych.
Znów te moje skróty myślowe. Nie miałam na myśli, że mogą to robić tylko raz w życiu (uświadomione dzieci myślą, że ich rodzice uprawiali seks tyle razy ile mają dzieci i już tego nie robią xD). Ale, że seks dla przyjemności uważany jest za grzech. Że jeśli już, to w celach prokreacji, a że dziecko można mieć tylko jedno, to teoretycznie po jego urodzeniu już seksu uprawiać nie można. Oczywiście nikt się do tego nie stosuje i stąd się biorą np. kobiety zachodzące w drugą lub kolejną ciążę, które zostają wygnane razem z tym dzieckiem, podziemie (podziemie podziemia w sumie) aborcyjne lub domowe metody na usuwanie ciąży itd.
W moim świecie każdy, kto jest nieprzydatny społecznie zostaje z automatu wygnany na Powierzchnię
Oczywiście, że Kościół ma łapę na wszystkim. Ma też księgi, itd. Ale wiedza ta jest zakazana dla reszty, żeby jakieś głupie pomysły do głów im nie przychodziły.
Heh, a mi się twój pierwotny pomysł bardziej podobał, bo eksplorował mit sredniowiecznego kosciola walczacego z nauką. (w rzeczywistosci bylo odwrotnie)Luciferia pisze: Wsłuchując się w mądrzejsze ode mnie głosy doszłam do wniosku, że na pewno tego nie zrobię. Mój nowy Kościół postawi właśnie na edukację pozwalającą na przetrwanie, czyli elektrykę, rolnictwo, mechanikę, budownictwo itp., a zakaże literatury, sztuki, historii i może jeszcze kilku innych dziedzin
Nie chciałabym na razie za dużo zdradzać
To może faktycznie coś pomiędzy, że tylko niektórzy, wybrani, mogą znać się na technice, a reszta to produkcja - rola, krawiectwo.