
Mam odwieczny problem - zawsze gdy tworzę bohaterów to od mówienia sobie "wybierz coś prostego" zawsze kończy się odwrotnie

Stworzyłam przypadkowo bohaterkę, do której postanowiłam stworzyć historię, w której główny motyw to walka, więzi rodzinne i przyjacielskie, oraz rozwój emocjonalny + specyficzne style walki, w których role odgrywa natura. Gdy już sobie wymyśliłam to pojawił się właśnie ten odwieczny problem. Skończyło się na tym, że jej nazwisko rodowe to Tacea (

Czy ja nie przesadziłam? Wiem, że to moje, ale często słyszę od osób, które chwytają się za moje twory, że coś brzmi przekombinowanie i często nie potrafią ich przeczytać na głos. Stąd moje pytanie - czy zostać przy tej nazwie, a może rzeczywiście sobie utrudniam? Nawet gdy tłumaczę skąd dana nazwa to otrzymuję odpowiedź w postaci skrzywionej miny.
Co sądzicie o takich doborach imion i nazwisk? Czy warto wymyślać tak dziwne nazwy w wymyślonym świecie? Dodatkowo ta historia ma być skierowana w kierunku dzieci, a później nastolatków. Więc tym bardziej uważam, że taka nazwa może być skomplikowana. Ale to nie Harry Potter, gdzie historia jest w naszym świecie, tylko wymyślona.
Jak myślicie? Tylko proszę, nie podawajcie przykładów. Wolę sama dotrzeć do tego idealnego nazwiska.