Moje pytanie jest skierowane przede wszystkich do osób, które tworzą historie osadzone w wymyślonych przez siebie światach. Czy macie jakieś wskazówki/praktyczne porady dotyczące rysowania map? Jak się za to zabrać? Czy rysowanie mapy zawsze jest niezbędne, czy czasami wystarczy wam ogóle wyobrażenie o tym, jak dany świat ma wyglądać?
W pamięci mam mapy dołączone do powieści Tolkiena albo Martina. Stworzenie podobnych wydaje mi się dość skomplikowane, ale, z drugiej strony, mam wrażenie, że bez dobrej mapy nie da się obliczyć dokładnie odległości i czasu, jaki powinno zająć np. armii przemieszczenie się między danymi lokacjami.
Przepraszam, jeśli taki temat pojawił się już na forum.
Rysowanie mapy (do powieści fantasy)
2Jeśli opiszesz świat dobrze i wiarygodnie, to czytelnik poradzi sobie bez mapy
Informacja, że z Pipcichowa Dolnego do Pierdziszewa Górnego jechało się konno tydzień, a po drodze były góry, moim zdaniem całkowicie wystarczy. Jasne, dla swojego wewnętrznego użytku można sobie narysować mapkę - ale wystarczy schematyczna, na kartce w kratkę 


Dobra architektura nie ma narodowości.
s
s
Rysowanie mapy (do powieści fantasy)
3Zobacz tutaj, może znajdziesz coś dla siebie. Światotworzenie
Co do mapek - na przykład Andrzej Sapkowski przyznał w wywiadzie, że na początku nie tworzył mapy. Po prostu pisał opowiadania.
Moje zdanie jest takie - szkoda czasu. Rozumiem szkic, notatki, ale tylko po to, żeby samemu podczas pisania się nie pogubić.
Najpierw napisałabym opowiadanie z głowy,tak jak pasuje do fabuły; mapka tworzona na bieżąco. A potem spisała/naniosła sobie punkty/miejsca, które naprawdę zostały już poruszone i opisane. Mapa będzie się tworzyć sama podczas pisania.
Jest jeszcze druga rzecz. Rysowanie map jest świetne samo w sobie (uwielbiam geografię i mapy rzeźby terenu, te wszystkie poziomice, warstwice i wizualizacje rysunków map) i można tak się wciągnąć, że w końcu się nic nie napisze.
Zatem powodzenia! 
Co do mapek - na przykład Andrzej Sapkowski przyznał w wywiadzie, że na początku nie tworzył mapy. Po prostu pisał opowiadania.
Moje zdanie jest takie - szkoda czasu. Rozumiem szkic, notatki, ale tylko po to, żeby samemu podczas pisania się nie pogubić.
Najpierw napisałabym opowiadanie z głowy,tak jak pasuje do fabuły; mapka tworzona na bieżąco. A potem spisała/naniosła sobie punkty/miejsca, które naprawdę zostały już poruszone i opisane. Mapa będzie się tworzyć sama podczas pisania.
Jest jeszcze druga rzecz. Rysowanie map jest świetne samo w sobie (uwielbiam geografię i mapy rzeźby terenu, te wszystkie poziomice, warstwice i wizualizacje rysunków map) i można tak się wciągnąć, że w końcu się nic nie napisze.


Rysowanie mapy (do powieści fantasy)
4Mapka w fantasy jest zawsze pożądanym dodatkiem, choć nie koniecznym, jak już zauważyła Isabel.
Podpisuję się pod sugestią Ancepy: szkic i notatki wystarczą w zupełności.
Ostatecznie, jeśli uda Ci się wydać powieść (czego z całego serca życzę), to już na głowie grafika w wydawnictwie będzie to, by z Twojego szkicu stworzyć piękną i klimatyczną mapkę. Szkoda więc Twojego czasu i pracy. Ty pisz, a resztą zajmą się inni.
Pozdrawiam
Podpisuję się pod sugestią Ancepy: szkic i notatki wystarczą w zupełności.
Ostatecznie, jeśli uda Ci się wydać powieść (czego z całego serca życzę), to już na głowie grafika w wydawnictwie będzie to, by z Twojego szkicu stworzyć piękną i klimatyczną mapkę. Szkoda więc Twojego czasu i pracy. Ty pisz, a resztą zajmą się inni.
Pozdrawiam
Zapraszam: http://www.jacek-lukawski.pl
Rysowanie mapy (do powieści fantasy)
6Zgadzam się z przedmówcami, ale zwłaszcza zachęcam do trzymania się tego:
Ja w swojej pracy oczywiście to olałam (no bo wszystko spamiętam, prawda?
)... No i po 700 000 znaków górskich szlaków się okazało (przy poprawianiu), że tak spamiętałam, że jeden szczyt mi skacze z południowej strony grani na północną, a jedna jaskinia raz mi ląduje, gdzie lądować powinna, a raz w rzece. Psikus.
I teraz dzielnie ryję się przez ten tekst, rysując sobie te wszystkie granie, przełęcze, żleby i inne takie. (Brrrrr... Nienawidzę rysować).
Nie dla czytelnika, nie po to, by wciskać się w ramy narysowanego świata, ale dla siebie. Dla spójności, orientacji.mapka tworzona na bieżąco. A potem spisała/naniosła sobie punkty/miejsca, które naprawdę zostały już poruszone i opisane. Mapa będzie się tworzyć sama podczas pisania.
Ja w swojej pracy oczywiście to olałam (no bo wszystko spamiętam, prawda?

I teraz dzielnie ryję się przez ten tekst, rysując sobie te wszystkie granie, przełęcze, żleby i inne takie. (Brrrrr... Nienawidzę rysować).
Powiadają, że taki nie nazwany świat z morzem zamiast nieba nie może istnieć. Jakże się mylą ci, którzy tak gadają. Niechaj tylko wyobrażą sobie nieskończoność, a reszta będzie prosta.
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"
Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"
Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"
Rysowanie mapy (do powieści fantasy)
7W moim przypadku jest to nie tyle mapka, co graficzne przedstawienie tego, co się gdzie i kiedy wydarzyło. Przydatna sprawa. Powstaje na bieżąco na kartce A4, pod koniec wygląda paskudnie i tylko ja jestem w stanie rozszyfrować, o co chodzi.
Kiedyś próbowałam przerobić taki schemat na mapkę z prawdziwego zdarzenia, ale wyszło na to, że jestem za leniwa
W mapki dołączone do książek rzadko zaglądam, bo w trakcie czytania sama ustalam, jak dany świat wygląda i pojawia się sprzeczność. Działa chyba podobny mechanizm jak przy ekranizacjach – „przecież on nawet nie jest podobny”.
Kiedyś próbowałam przerobić taki schemat na mapkę z prawdziwego zdarzenia, ale wyszło na to, że jestem za leniwa

W mapki dołączone do książek rzadko zaglądam, bo w trakcie czytania sama ustalam, jak dany świat wygląda i pojawia się sprzeczność. Działa chyba podobny mechanizm jak przy ekranizacjach – „przecież on nawet nie jest podobny”.
Rysowanie mapy (do powieści fantasy)
8Dla swojego uniwersum, które posiada topografię dość specyficzną, planuję zrobić mapę. Do tego celu planuję nabyć tani tablet graficzny, jak te, które były w promocji w Biedronce (oczywiście dotąd nie wyszło, gdyż "allegrowicze" wykupili wszystkie zanim Immo-Sowa wziął był zwlekł się z barłogu
).
Prototypowa wersja w liczbie pikseli cholernie dużo x całkiem dużo w pliku *.bmp wisi w katalogu, ale nie była aktualizowana od lat i całkiem sporo (w tym podstawowe założenia topografii świata) zmieniło się od tego czasu. Jako że jest to świat spory i bogaty w tworzy państwowe i bezpaństwowe, mapa przyda mi się choćby do wymyślania nowych miejsc, wyliczania odległości, szacowania pogody i ogólnego uporządkowania. Dostarczyłbym kopię gotowej mapy czytelnikowi, niech sobie uporządkuje w głowie i wie, o jakich miejscach wspominają bohaterowie. Lubię zaglądać do map, gdy czytam o jakichś miejscach w prawdziwym świecie, o którym mam niejakie pojęcie, a co dopiero fajnie zobaczyć miejsca wymyślone!
Czy każdemu mapa jest potrzebna? Pewnie nie, ale uważam, że dobrze ją mieć. Rad co do tworzenia zbyt wielu nie mam oprócz oczywistości - geopolityka musi być sensowna, pustynie czy lasy w swoim miejscu, a kształt inny niż Wielka Brytania (patrzę na was, G.R.R. Martinie i Saro J. Maas), zaś nazwy nie "post-tolkienowskie", bo ileż można mieć tych wszystkich "Nudnanazvalionów" i "Plagiathów"

Prototypowa wersja w liczbie pikseli cholernie dużo x całkiem dużo w pliku *.bmp wisi w katalogu, ale nie była aktualizowana od lat i całkiem sporo (w tym podstawowe założenia topografii świata) zmieniło się od tego czasu. Jako że jest to świat spory i bogaty w tworzy państwowe i bezpaństwowe, mapa przyda mi się choćby do wymyślania nowych miejsc, wyliczania odległości, szacowania pogody i ogólnego uporządkowania. Dostarczyłbym kopię gotowej mapy czytelnikowi, niech sobie uporządkuje w głowie i wie, o jakich miejscach wspominają bohaterowie. Lubię zaglądać do map, gdy czytam o jakichś miejscach w prawdziwym świecie, o którym mam niejakie pojęcie, a co dopiero fajnie zobaczyć miejsca wymyślone!
Czy każdemu mapa jest potrzebna? Pewnie nie, ale uważam, że dobrze ją mieć. Rad co do tworzenia zbyt wielu nie mam oprócz oczywistości - geopolityka musi być sensowna, pustynie czy lasy w swoim miejscu, a kształt inny niż Wielka Brytania (patrzę na was, G.R.R. Martinie i Saro J. Maas), zaś nazwy nie "post-tolkienowskie", bo ileż można mieć tych wszystkich "Nudnanazvalionów" i "Plagiathów"

"Och, jak zawiłą sieć ci tkają, którzy nowe słowo stworzyć się starają!"
J.R.R Tolkien
-
"Gdy stałem się mężczyzną, porzuciłem rzeczy dziecinne, takie jak strach przed dziecinnością i chęć bycia bardzo dorosłym."
C.S. Lewis
J.R.R Tolkien
-
"Gdy stałem się mężczyzną, porzuciłem rzeczy dziecinne, takie jak strach przed dziecinnością i chęć bycia bardzo dorosłym."
C.S. Lewis
Rysowanie mapy (do powieści fantasy)
9Gorąco zachęcam.
Z rok czy dwa temu rozbierałem tekst, w którym autor nie panował nad wieloma rzeczami, w tym nad geografią na poziomie podstawowym. Jego bohaterowie podróżowali drogą i dotarli na pewnej wsi, wjechali do niej drogą ze wschodu. Po wydarzeniach odjechali dalej, drogą na... wschód.
Albo udali się na północne obrzeża wsi, coś tam zrobili i po tym udali się do wiedźmy mieszkającej na... północnych obrzeżach wsi.
Autor chyba nie wiedział, ze istnieje również zachód i południe.
Może warto pokusić się o coś własnego... zawsze urzekał mnie prattchetowski kierunek - osiowy i obrotowy.
Sekretarz redakcji Fahrenheita
Agencja ds. reklamy, I prawie już nie ma białych Francuzów, Psi los, Woli bogów skromni wykonawcy
Agencja ds. reklamy, I prawie już nie ma białych Francuzów, Psi los, Woli bogów skromni wykonawcy
Rysowanie mapy (do powieści fantasy)
10Nekromanta? A nie, to starsze było

Ale nawet w Panu Tadeuszu nosili stoły 3 kilometry do zamku

Ostatecznie zupełnie niedaleko odnalazłem fotel oraz sens rozłożenia się w nim wygodnie Autor nieznany. Może się ujawni.
Same fakty to kupa cegieł, autor jest po to, żeby coś z nich zbudować. Dom, katedrę czy burdel, nieważne. Byle budować, a nie odnotowywać istnienie kupy. Cegieł. - by Iwar
Dupczysław Czepialski herbu orka na ugorze
Same fakty to kupa cegieł, autor jest po to, żeby coś z nich zbudować. Dom, katedrę czy burdel, nieważne. Byle budować, a nie odnotowywać istnienie kupy. Cegieł. - by Iwar
Dupczysław Czepialski herbu orka na ugorze
Rysowanie mapy (do powieści fantasy)
11Nekromanta to nie ja chyba, ja o wampirze.
No, przykład Pana Tadeusza czy Adrianny dowodzi, że tworząc coś, zwłaszcza większego (dłuższe opowiadanie, powieść) warto robić samemu dla siebie notatki. Mapka, lista postaci, krótkie charakterystyki, daty wydarzeń. Pamiętam przy opku o Francuzach robiłem sążniste wyliczenia: ile szczury lecą na Ziemię ze swojej planety, jaki czas jest wg. niezbędny do opanowania Ziemi ich metodą, znowu przeloty - wszystko po to, żeby było wiarygodnie, żeby mi się to nie rozjechało - po co się silą na długofalowy plan likwidacji Ziemian skoro ich rasa tego nie dożyje.
No, przykład Pana Tadeusza czy Adrianny dowodzi, że tworząc coś, zwłaszcza większego (dłuższe opowiadanie, powieść) warto robić samemu dla siebie notatki. Mapka, lista postaci, krótkie charakterystyki, daty wydarzeń. Pamiętam przy opku o Francuzach robiłem sążniste wyliczenia: ile szczury lecą na Ziemię ze swojej planety, jaki czas jest wg. niezbędny do opanowania Ziemi ich metodą, znowu przeloty - wszystko po to, żeby było wiarygodnie, żeby mi się to nie rozjechało - po co się silą na długofalowy plan likwidacji Ziemian skoro ich rasa tego nie dożyje.
Sekretarz redakcji Fahrenheita
Agencja ds. reklamy, I prawie już nie ma białych Francuzów, Psi los, Woli bogów skromni wykonawcy
Agencja ds. reklamy, I prawie już nie ma białych Francuzów, Psi los, Woli bogów skromni wykonawcy