Przesłuchania

1
Pracuję obecnie nad pierwowzorem kryminału i mam problem związany z przesłuchaniami. Kiedy główny bohater- narrator, przesłuchuje podejrzanych, wszystko idzie jak po maśle. Zadaje rutynowe pytania, ale przeplata je też innymi, więc nie jest sucho- taka tam rozmowa, gdzie można poznać bliżej podejrzanych i opinię bohatera na ich temat. Dla mnie OK.
Ale...
Do pomocy ma kolegów, którzy w tym czasie również przesłuchują inne osoby (akcja dzieje się w hotelu, gdzie nie dość, że są goście to jeszcze pracownicy i rodzina ofiary, więc główny sam by wszystkiego nie ogarnął). Narracja pierwszoosobowa trochę związała mi ręce, ale nie chcę jej zmieniać, bo tak mi się najwygodniej pisze.
Do czego zmierzam... Kiedy ekipa zbiera się w pokoju i kumple zdają relacje z przesłuchań skupiają się na podstawach: motyw, powiązania z ofiarą i alibi. Wszystko wypada strasznie sucho, w kółko leci ten sam schemat.
Chodzi mi o to, jak te rozmowy rozegrać, żeby nie zanudzać czytelnika ciągłą wymianą faktów (motyw- alibi) i domysłami bohaterów, a jednocześnie tych rozmów nie przedłużać?

Mam nadzieję, że nie zamotałam o co mi chodzi. :P

Mam też nadzieję, że zadałam pytanie we właściwym dziale :P

2
A może mógłby czytać protokoły z tych innych przesłuchań? Kawałki mógłbyś nawet zacytować.
Nikt nie kupi powieści urban fantasy, żeby w środku znaleźć polskie kino moralnego niepokoju.
by Bel

3
Protokoły to raczej nie... najwyżej notatki. Zapomniałam dodać, że mamy tu do czynienia z detektywami- amatorami i to totalnymi :P. I właśnie wolałabym, żeby informacje zebrane na przesłuchaniach wychodziły w dialogach. Ale nad tą propozycją też się zastanowię.

4
może po prostu w całą tą wymianę powplataj coś typu "pić mi się chce" i inne takie brednie, żeby to byli prawdziwi ludzie, polecam też wziąć kartkę, napisać sobie w tabelce tychże detektywów i powiedzmy: John Smith - słabo widzi na lewe oko, trzy lata temu złamał nogę, podczas burzy boli go ta noga. I tak dalej, to nada całości trochę życia moim zdaniem, a cała ta wymiana wiadomości nie musi rozgrywać się liniowo, mogą się pokłócić, jeden może drugiemu zarzucić, że za cholerę nie udało mu się wyciągnąć z osobnika X takiej i takiej wiadomości, podczas gdy on dowiedział się tego i tamtego. Chyba rozumiesz o co chodzi w tej masie głupot, którą właśnie wysyłam.
LITTERA DOCET.

5
Spróbuj to urozmaicić tzw. nieoficjalnymi informacjami. Detektyw, schodząc po coś, słyszy fragment rozmowy, która wcale nie pokrywa się z wcześniejszym przesłuchaniem. ;)
Geniusz to 25% wybitnych uzdolnień, 10% szczęścia i 65% twardej, nieustępliwej i pełnej zapału pracy

6
Toledo pisze:może po prostu w całą tą wymianę powplataj coś typu "pić mi się chce" i inne takie brednie, żeby to byli prawdziwi ludzie


Też nad tym myślałam, tylko takie drobne sprawy przedłużają rozmowy. Obawiam się, że czytelnikowi będzie zależało, żeby jak najszybciej przez nie przebrnąć i poczytać o jakiejś większej akcji/rozrubie. Myślałam z początku, żeby przesłuchania i relacje jakoś pominąć, zwłaszcza osób, które od razu wykluczam z grona podejrzanych. Ale je też muszę gdzieś zawrzeć, bo teoretycznie każdy powinien być podejrzany. Rozumiesz... żeby nie było- "A ten gość przyjechał tu pierwszy raz, więc go pomińmy".
Toledo pisze:Chyba rozumiesz o co chodzi w tej masie głupot, którą właśnie wysyłam.
Tak, tak. Spoko. Załapałam. :D
kasia.bluszcz pisze:Spróbuj to urozmaicić tzw. nieoficjalnymi informacjami. Detektyw, schodząc po coś, słyszy fragment rozmowy, która wcale nie pokrywa się z wcześniejszym przesłuchaniem.
To jest niezłe... Dzięki ;)

7
Cieszę się, że mogłam pomóc. :)
Jeśli szukasz ciekawych patentów, zajrzyj do książek Agathy Christie, Joe Alexa albo do serii przygód "Trzech detektywów".

Pozdrawiam i życzę powodzenia w pisaniu (lub, jeśli wolisz, połamania pióra). ;)
Geniusz to 25% wybitnych uzdolnień, 10% szczęścia i 65% twardej, nieustępliwej i pełnej zapału pracy

8
Czytałam już kilka książek Agathy, ale tak dla frajdy. Tym razem potraktuję je jako podręcznik ze wskazówkami ;) Pozostałych dwóch pozycji jeszcze w ręce nie miałam, więc chętnie skorzystam. Jeszcze raz- dzięki :)

Re:

9
Nie ma za co. Mam nadzieję, że zainspirują Cię. :)
Geniusz to 25% wybitnych uzdolnień, 10% szczęścia i 65% twardej, nieustępliwej i pełnej zapału pracy

Przesłuchania

10
Temat dawno zapomniany, ale nadal potrzebny.Swoją drogą minęło parę lat i jestem ciekawa jak autorka rozwiązała ten problem.
Ja w przesłuchaniu czepiłabym się szczegółu odnośnie od wyglądu przesłuchiwanego lub wplotłabym pytanie nie związane bezpośrednio z tematem. A o tym, że przesłuchiwany bohater chciałby jak najszybciej odejść, bo ktoś na niego czeka, napisałam.
Pisać może każdy, ale nie każdy może być pisarzem
Katarzyna Bonda
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kreatorium”

cron