O sposobie noszenia broni słów kilka
<p align="justify" >Od kiedy człowiek wymyślił broń, pojawił się problem w jaki sposób bezpiecznie i wygodnie ją transportować przy jednoczesnej możliwości szybkiego jej wydobycia w nagłej potrzebie. Dopóki broń była kamienno-drewniana negatywny wpływ środowiska, a w szczególności pogody nie był decydujący. Natomiast wraz z szerszym zastosowaniem metalu powstały dwa poważne problemy. Po pierwsze większość metali niezbyt dobrze znosiło wilgoć (a broń stalowo w szczególności), a po drugie trzymanie broni niezabezpieczonej miało negatywny wpływ na jej ostrość co prowadziło do zmniejszenia walorów bojowych lub mogła także stanowić zagrożenie dla osoby ją noszącą.
</p><p style="text-indent:0.9cm" align="justify" >
Przyjrzyjmy się więc jak poszczególnie rodzaje broni były noszone i transportowane. O ile będzie miało to istotny wpływ rozpatrzymy transport indywidualny, a także grupowy poszczególnych egzemplarzy.
</p>
<p style="text-indent:0.9cm" align="justify" >
Broń sieczna czyli miecze, szable, kordy, tasaki i inne noże bojowe. Od czasów antycznych taka broń nieodłącznie posiadała pochwę. Zbudowaną z dwóch kawałków drewna obciągnięta skórą. Często wzmacniana metalowymi okuciami. Przy ujściu pochwy znajduje się metalowa szyjka (19) natomiast okucie znajdujące się na końcu pochwy nazywamy trzewikiem (20), który mógł być dodatkowo ozdobiony ostrogą (21) czyli płaskim elementem okalającym sam trzewik. Pomiędzy szyjką a trzewikiem znajdowały się pierścienie służące do mocowania broni przy pasie, nazywamy je ryfkami (22). Te natomiast były przyczepiane poprzez rapcie do pasa (dla broni noszonej skośnie) lub do żabki (skórzanej pętli) do noszenia broni pionowo wzdłuż nogi. Pas z bronią, co warto podkreślić tak jak u rewolwerowców na dzikim zachodzie, nie służył do podtrzymywania spodni i łatwo mógł być zdjęty. Czyniono to dość często w karczmie gdzie siadając na ławie broń przy pasie po prostu by przeszkadza. Co ciekawe w późnym średniowieczu miecze rycerskie są już troczone przy końskim siodle jako sposób wygodniejsze.
</p> <p style="text-indent:0.9cm" align="justify" >
Będąc przy rycerzach warto wspomnieć o jednym wynalazku, który na przełomie XIII i XIV szczycił się największą popularność ale dość szybko, bo w niecałe pięćdziesiąt lat zanika zupełnie. Mianowicie był to łańcuch z jednej strony przyczepiony do głowicy miecza, a z drugiej strony do napierśnika zbroi. Służyć to miało aby rycerz w boju nie zgubił broni pomimo, że wypadłaby mu z ręki. Jak łatwo jednak przewidzieć ten wynalazek bardziej przeszkadzał niż pomagał, dodatkowo nie pomagał fakt, że rycerz miał jednym łańcuchem przyczepiony miecz a drugim puginał. W chaosie starcie bitewnego łańcuchy plątały się i zamiast pomagać potrafiły całkowicie broń uczynić niezdatną do użycia. Ten nieudany eksperyment miał jednak następcę, który doskonale wypełnił swoje zadnie. Był to temblak, czyli pętla z mocnego sznurka troczona do głowicy lub jelca broni i zakładana na nadgarstek właściciela. Nie dość, że zgubić tak zabezpieczoną broń jest niezwykle trudno to po krótkim treningu wypuczoną broń można szybko odzyskać bez pomocy drugiej ręki. Był to wynalazek tak udany, że nawet obecnie jest stosowany. Przykładem takiego zastosowania są blokady paralizatorów mocowane do właśnie takiego temblaka. W momencie wyrwania paralizatora z ręki blokada zostaje zerwana i napastnik nie może użyć naszej broni przeciw nam.
</p>
<p style="text-indent:0.9cm" align="justify" >
Podobnie, jak opisaliśmy powyżej ma się sprawa z bronią kolną to jest rapierami szpadami i tym podobnymi rożnami. Pochwy miały z grubsza taką samą budowę jak w przypadku broni siecznej, chociaż czasem występowały także skórzane pochwy miękkie nie wzmocnione wewnętrznie drewnem. W kwestii mocowania broni u pasa zdecydowanie na pierwszy plan wysuwa się rapier. Noszony na pendencie , który zbudowany był z szerokiego kawałka skóry często uformowanego półkoliści zakończony szeregiem (od czterech do ośmiu) klamer za które wkładało się właśnie rapier w pochwie. Sam Pendent był mocowany do pasa na klamrach i można było go łatwo odczepić. Taki sposób mocowania był wymuszony długością samej broni i aby nie ciągnąć rapierem po ulicy musiał być on utrzymany w bardziej poziomej pozycji. Ten styl noszenia broni ma także swoją czarną historię zaznaczoną w szczególności we Francji. Chęć udowodnienie swojej racji w pojedynkach był tak ogromna (świetnie pokazana przez Dumasa w "Trzech muszkieterach") iż najbardziej błahy powód mógł doprowadzić do "honorowej" śmierci. Jednym z dość częstych powodów do stoczenia pojedynku było przypadkowe potrącenie kogoś noszonym na pendencie rapierem.
</p>
<p style="text-indent:0.9cm" align="justify" >
Drugim charakterystycznym sposobem noszenia broni było powieszanie jej na bandolierze. Szarfie często także o charakterze ozdobnym biegnącej skośnie od ramienia do biodra. Bandolier powstał z myślą ówczesnych strzelcach wieszających na nim ładunki i prochownicę ułatwiające w chaosie walki na szybsze przeładowanie muszkietów. Z czasem przy biodrze zawisł tasak, rapier a potem i szpada. Szwedzki król Gustaw Adolf jeden z najwybitniejszych wodzów XVII wieku, znany z tego iż dowodził armią z pierwszego szeregu, w czasie bitwy pod Trzcianą (1629 r.) został za bandolier pochwycony przez jednego z towarzyszy husarskich. Jednakże uniknął niewoli zręcznie zrzucając bandolier tracąc przy tym także swój kapelusz.
</p>
<table><tr><td>
</td></tr><tr><td align="center">
Gustaf II Adolf z rapierem na bandolierze
</td></tr>
</table>
<p style="text-indent:0.9cm" align="justify" >
</td></tr><tr><td align="center">
Gustaf II Adolf z rapierem na bandolierze
</td></tr>
</table>
Przy rozważaniach o broni białej nie można pominąć tak popularnego wśród pisarzy fantasy miecza dwuręcznego. Tutaj muszę jednak zmartwić wszystkich amatorów tego oręża, gdyż najczęściej miecz ten albo znajdował się w miejskich arsenałach albo podróżował na wozie w taborze. Natomiast do samej bitwy był przenoszony był bez pochwy trzymany za rękojeść i oparty płazem o ramię.
</p>
<p style="text-indent:0.9cm" align="justify" >
Jak natomiast nie nosiło się broni białej. Nie nosiło się za pasem w sposób jaki możemy obserwować w popularnym serialu "Gra o Tron" (w szczególności warto przyjrzeć się w jaki sposób miecz nosi Ned Stark). Dlaczego scenarzyści kazali postacią nosić miecze rękojeścią praktycznie pod pachą? Nie wiem.
</p>
<p style="text-indent:0.9cm" align="justify" >
Aby zakończyć rozważania nad bronią białą, w kolejce jeszcze czeka parę rodzajów, pozostaje zastanowić się nad kwestią co się stanie jak trzymany w pochwie miecz zostanie odwrócony jelcem do dołu. Czy wypadnie? Nie, nie wypadnie. Pochwa była pasowana do oręża tak aby zgrubienie przy jelcu blokowało swobodne poruszanie się bronią. Kończąc należy pamiętać iż pochwy tak samo jak i broń były zdobione i niektóre egzemplarze to prawdziwe dzieła sztuki.
</p>
<p style="text-indent:0.9cm" align="justify" >
Broń drzewcowa tutaj nic szczególne nie wymyślono. Najczyściej podróżuje sobie spokojnie w taborze, a przed samą bitwą rozdawana była rycerzom i żołnierzom. Czasem tylko grot mógł mieć skórzaną osłonę.
</p>
<p style="text-indent:0.9cm" align="justify" >
Za pasem natomiast w XV-XVIII wieku nosiło się buławy, buzdygany i piernacze, które nadal mogły stanowić poważną broń jednakże były już częściej używane jako znak pozycji lub dowódcy.
</p>
<p style="text-indent:0.9cm" align="justify" >
Broń miotana. Zacznijmy od antycznej procy. Broni, która pomimo prostoty budowy wymagała jednak dużej wprawy w poprawnym posługiwaniu się a i skutecznością nie przebiła nigdy innych broni miotanych. Mówimy tutaj o procy nie drzewcowej czyli jedynie o podłużnym kawałku odpornego materiału (najczęściej odpowiednio wyprawionej skóry). Najsłynniejsi balearscy procarze szli do bitwy mając nie jedna a kilka rodzajów tej broni w szczególności różniących się długością a co z tym się wiąże i skutecznym dystansem rażenia. I tak najdłuższe proce mogły być zawiązane w pasie natomiast te krótsze noszono często jako opaska na głowie. proste i elastyczne rozwiązanie. Przejdźmy teraz do łuku. Tutaj każdy zdaje sobie sprawę jak to wygląda dlatego uściślamy nazewnictwo. Strzały są noszone w kołczanie, natomiast pokrowiec na łuk nazywamy łubie. A komplet kołczan i łubie to sajdak.
</p>
<p style="text-indent:0.9cm" align="justify" >
Broń strzelecka długa (arkebuzy, muszkiety) do końca XVIII wieku na początku lontowa później, kołowa i skałkowa była noszona przez obsługującego w rękach oparta na ramieniu. Dodatkowo w drugiej ręce muszkieter (w rozumieniu strzelec) nosił także forkiet. Podpórkę pozwalającą na celniejsze oddanie strzału. Wśród moskiewskiej piechoty wykształcił się sposób zastąpienia forkietu poprzez berdysz. Rodzaj topora, który mógł zostać wbity w ziemię i użyty jako podpórka natomiast gdy dochodziło do walki bezpośredniej bardzo dobrze służył jako broń bezpośrednia. Należy zauważyć, że muszkiety to była broń ciężka, która dopiero z czasem staje się bardziej przyjazna dla obsługującego. Początkowo proch i kule noszono osobno co zwiększało czas ładowania. Później naboje (odmierzone ładunki prochu i kule) były noszone w torbach przewieszonych przez ramię lub troczonych przy pasie, zwanych ładownicami. Strzelec posiadał także co najmniej dwie prochownice. Jedną z prochem grubszym do lufy (używaną także jak skończyły się ładunki lub zastępczo) i drugą z prochem drobniejszym po podsypywania panewki. Droższe warianty prochownic były zaopatrzone w dozowniki odmierzając odpowiednią dawkę prochu. Ładunki noszono także na bandolierze w specjalnych drewnianych tubach. Do kompletu muszkieterzy nosili jeszcze pojemniki z olejem do konserwacji broni i dodatkowy lont lub kamienienie skałkowe. Warto wspomnieć iż za czasów powszechnego użytkowania broni lontowej, cena lontu była wysoka. Dlatego gdy wojsko poruszało się w kolumnie marszowej tylko co dziesiąty strzelec przenosił w specjalnej metalowej latarni (lampce) zapalony lont i przed bitwą odpalał lonty innym wyznaczonym żołnierzom. Taki rodzaj oszczędności doprowadzał do sytuacji gdzie piechota podczas marszu był bardzo narażona na atak i musiał swoje bezpieczeństwo powierzać operującej obok nich kawalerii.
</p>
<table>
<tr><td>
</td><td>
</td></tr>
<tr align="center"><td>Muszkieter z muszkietem na forkiecie i ładunkami na bandolierze </td><td>Strzelec moskiewski z muszkietem i berdyszem</td></tr>
</table>
<p style="text-indent:0.9cm" align="justify" ><tr><td>

<tr align="center"><td>Muszkieter z muszkietem na forkiecie i ładunkami na bandolierze </td><td>Strzelec moskiewski z muszkietem i berdyszem</td></tr>
</table>
W tym samym czasie nabite pistolety (z zamkiem kołowym lub skałkowym) nosiło się w poprzedniku kabury zwanym olstrem. Kawalerzyści troczyli olstra (najczęściej dwa) do przedniego łęku siodła, natomiast piechota troczyła olstra do pasów. Pistolety można też było nosić zatknięte za pasem.
</p>
<p style="text-indent:0.9cm" align="justify" >
Powyższy materiał nie wyczerpuje tego obszernego tematu ale mam nadzieję, iż nakreślił dość jasne podstawy, które mogą być z powodzeniem wykorzystane we własnej twórczości.
</p>