I tak się zastanawiam, na ile takie podejście jest wskazane . Bo czasem faktycznie warto zrobić choćby najprostszy plan, żeby uporządkować myśli i móc stwierdzić: O tu mi jeszcze czegoś brakuje, a tu się ładnie układa. Ale czy pisanie "na gorąco" jest takie złe?
Pisanie na gorąco czy po przemyśleniach?
1Niedawno natknęłam się na stronkę Pasja pisania, na której polecają bardzo dokładne przeanalizowanie tematu przed napisaniem książki. M.in. stworzenie szczegółowych charakterystyk bohaterów wraz z opisem całego życia.
Przygotowanie drobiazgowego planu powieści i rozbudowując kolejne pkt tworzyć książkę.
I tak się zastanawiam, na ile takie podejście jest wskazane . Bo czasem faktycznie warto zrobić choćby najprostszy plan, żeby uporządkować myśli i móc stwierdzić: O tu mi jeszcze czegoś brakuje, a tu się ładnie układa. Ale czy pisanie "na gorąco" jest takie złe?
I tak się zastanawiam, na ile takie podejście jest wskazane . Bo czasem faktycznie warto zrobić choćby najprostszy plan, żeby uporządkować myśli i móc stwierdzić: O tu mi jeszcze czegoś brakuje, a tu się ładnie układa. Ale czy pisanie "na gorąco" jest takie złe?
Ręce do góry. Moja tajna broń.
<Dłubiąc stopą w ziemi i patrząc niewinnym wzrokiem, mówi> A ja mam pytanie
Cztery choroby początkującego pisarza: zaimkoza, nadopisy, interpunkcja, literówki
Sadyzm jest wrodzony...zazwyczaj
<Dłubiąc stopą w ziemi i patrząc niewinnym wzrokiem, mówi> A ja mam pytanie
Cztery choroby początkującego pisarza: zaimkoza, nadopisy, interpunkcja, literówki
Sadyzm jest wrodzony...zazwyczaj