Jak opisać to co widzę w głowie?

1
Witam szanowne grono Weryfikatorium,

Od dziecka tworzę w głowie historię, światy i opowiadania. Próbowałem sił w pisarstwie, próbowałem w malarstwie, ale raczej z marnym skutkiem. Od dziecka uwielbiałem gry komputerowy, gdyż dokładnie pokazywały historię, pokazywały zaprojektowanie obrazy. I ja też taki zaprojektowany obraz chciałbym pokazać. I tutaj się pojawia mój problem...

Mam wiele obrazów i wiele historii w głowie, które chciałbym przelać na papier w formie opowiadania lub komiksu/animacji (do dwóch ostatnich brakuje mi umiejętności rysowniczych i chęci do ich nauki). Problem tkwi w tym, że historię w mojej głowię są bardzo poukładane: każdy bohater, w każdej scenie, stoi w odpowiednim miejscu, wykonuję odpowiednią gestykulację, ma odpowiednią mimikę, ma odpowiedni ton głosu itp. Wszystkie elementy otoczenia są bardzo dobrze skonstruowane, znajdują się w odpowiednim miejscu, mają wiele szczegółów, które mają ogromne znaczenie dla całej historii i jej kontekstu. Ogólnie: chciałbym czytelnikowi/widzowi przekazać to co ja widzę. Tylko, że w momencie pisania przekazywanie tych informacji wydaje mi się zbędne i sztuczne. Nie będę pisał za każdym razem, że ktoś zmienił ton głosu, że ktoś zmienił gestykulację, podniósł brew, przeszedł kilka kroków od lewej do prawej, że stoi tu, tam i tak dalej i tak dalej. Że szafa jest bo lewej, a nie prawej, że tutaj mamy to, a tu to...

Drodzy forumowicze, powyższa sytuacja spędza mi sen z powiek od kilku lat. Chciałbym pisać, ale przez pisanie nie pokażę tego co widzę; chciałbym animować, ale zniechęca mnie kilkuletnia i ciężka nauka rysunku i animacji komputerowej. Jako pisarze, jak sobie radzicie z takim problemem? Jak mam to pogodzić?

Będę wdzięczny za każdą odpowiedź.

Miłego wieczoru, Kochani!
"Oszukujemy siebie tak często, że gdyby nam za to płacili, moglibyśmy się spokojnie utrzymać."

Jak opisać to co widzę w głowie?

2
Obrazek

Dodano po 3 minutach 36 sekundach:
WiNyL pisze: (śr 28 lip 2021, 23:26) ie będę pisał za każdym razem, że ktoś zmienił ton głosu, że ktoś zmienił gestykulację, podniósł brew, przeszedł kilka kroków od lewej do prawej, że stoi tu, tam i tak dalej i tak dalej. Że szafa jest bo lewej, a nie prawej, że tutaj mamy to, a tu to..
A próbowałeś pisać? Robić choćby małe wprawki takich opisów? One nie są niezbędne za każdym razem, a jedynie wtedy gdy są z jakiegoś powodu ważne i istotne.
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

Jak opisać to co widzę w głowie?

3
W pewnym momencie trzeba zaakceptować fakt, że to, co na papierze zawsze będzie gorsze od tego, co w głowie. :lol:
Pisz, rysuj. W końcu stworzysz coś, z czego będziesz (w miarę) zadowolony.
Samo się nie zrobi.
Nie ma na to myku.
A może jest? :hm:
Dzwoń po posiłki!

Jak opisać to co widzę w głowie?

5
WiNyL pisze: (śr 28 lip 2021, 23:26) chciałbym animować, ale zniechęca mnie kilkuletnia i ciężka nauka rysunku i animacji komputerowej.
Wiesz, pisanie też wymaga ciężkiej pracy, nauki i doskonalenia warsztatu. Nie chcę Cię zniechęcać, ale najlepsze efekty wymagają jednak wysiłku.

Poza tym pytanie, czy czytelnicy będą zainteresowani oglądaniem dokładnego obrazu, który powstał w Twojej głowie. Czy on będzie dla nich wartościowy i atrakcyjny? I czy idealne odwzorowanie wizji, którą stworzyłeś, za pomocą języka jest w ogóle możliwe? I tak każdy przesączy Twój tekst przez własne filtry i wyobrażenia. Pod tym względem pisanie różni się od animacji: odbiorca nie zobaczy dokładnie tego samego, co Ty, choćbyś stawał na głowie.

Plus jest taki, że zdolność tworzenia wyrazistych wyobrażeń jest dla pisarza bardzo przydatna. Masz umiejętność, której niejeden by Ci pozazdrościł i możesz ją wykorzystać.
https://www.facebook.com/marta.ryczko.pisarka
https://www.instagram.com/marta_ryczko_autorka/

Jak opisać to co widzę w głowie?

6
ithi pisze: (śr 28 lip 2021, 23:41) A próbowałeś pisać? Robić choćby małe wprawki takich opisów? One nie są niezbędne za każdym razem, a jedynie wtedy gdy są z jakiegoś powodu ważne i istotne.
Coś tam skrobię, ze 2 większe opowiadania napisałem, ale te opisy spędzają mi sen z powiek. Nie brzmią one naturalnie, wydają się sztuczne. Nie chce za każdym razem gdy postać zmienia miejsce, opisywać co gdzie stoi, bo taki obraz mam ułożony w głowie. Może to właśnie kwestia warsztatu.
ithi pisze: (śr 28 lip 2021, 23:54) Jest: nie czekasz tylko siadasz i robisz.
Właśnie z tym siadaniem i robieniem najgorzej jak się ma słomiany zapał (jak ja) :D.
martar pisze: (czw 29 lip 2021, 08:06) Poza tym pytanie, czy czytelnicy będą zainteresowani oglądaniem dokładnego obrazu, który powstał w Twojej głowie. Czy on będzie dla nich wartościowy i atrakcyjny? I czy idealne odwzorowanie wizji, którą stworzyłeś, za pomocą języka jest w ogóle możliwe? I tak każdy przesączy Twój tekst przez własne filtry i wyobrażenia. Pod tym względem pisanie różni się od animacji: odbiorca nie zobaczy dokładnie tego samego, co Ty, choćbyś stawał na głowie.
Nie wiem czemu, ale za każdym razem jak coś piszę i opisuję to chcę to opisać jak najbardziej szczegółowo, bo każdy szczegół jest dla mnie istotny (nawet jak postać jest ubrana, jak mówi, czy szybko czy wolno itp.). Często, z poziomu czytelnika, może to być nieistotne, ale ja chcę, żeby on dostrzegał te szczegóły, bo dzięki nim opowiadanie wydaje mi się kompletne, pełne i ma więcej życia.
martar pisze: (czw 29 lip 2021, 08:06) Plus jest taki, że zdolność tworzenia wyrazistych wyobrażeń jest dla pisarza bardzo przydatna. Masz umiejętność, której niejeden by Ci pozazdrościł i możesz ją wykorzystać.
Dziękuje, nie patrzyłem na to z tej strony :).

Być może za dużo od siebie wymagam i chcę wyręczyć czytelnika, zrobić robotę za niego? A magia literatury leży w tym, że każdy może stworzyć własny obrazi i interpretować go po swojemu.
"Oszukujemy siebie tak często, że gdyby nam za to płacili, moglibyśmy się spokojnie utrzymać."

Jak opisać to co widzę w głowie?

7
WiNyL pisze: (czw 29 lip 2021, 10:34) Nie wiem czemu, ale za każdym razem jak coś piszę i opisuję to chcę to opisać jak najbardziej szczegółowo, bo każdy szczegół jest dla mnie istotny (nawet jak postać jest ubrana, jak mówi, czy szybko czy wolno itp.). Często, z poziomu czytelnika, może to być nieistotne, ale ja chcę, żeby on dostrzegał te szczegóły, bo dzięki nim opowiadanie wydaje mi się kompletne, pełne i ma więcej życia.
A ja spytam tak: czytasz?
Jeśli tak - czy odczuwasz niedobór szczegółów w tym, co czytasz? Czy opowiadania/powieści innych autorów są z Twojej perspektywy niekompletne, niepełne i bez życia?
Powiadają, że taki nie nazwany świat z morzem zamiast nieba nie może istnieć. Jakże się mylą ci, którzy tak gadają. Niechaj tylko wyobrażą sobie nieskończoność, a reszta będzie prosta.
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"


Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"

Jak opisać to co widzę w głowie?

8
No właśnie chciałam zapytać o to samo - czy śledzisz sposoby zastosowane przez autora tekstu, który wzbudził w Tobie bardzo żywe i konkretne wyobrażenia?

I po drugie - co tak naprawdę chcesz przekazać? Jakie znaczenie dla historii, świata przedstawionego i odbioru tekstu ma szczegół, który sobie wyobraziłeś?
Byłbyś w stanie spróbować "obronić" swój tekst (w głowie, na własny użytek) tzn. do każdego fragmentu dopisać uzasadnienie: czemu on służy, co i z jakich względów jest w nim istotne dla całokształtu tekstu?

Jak opisać to co widzę w głowie?

9
Nabokow mówił, żeby nie zaczynać pisać, jeśli nie masz w głowie dokładnie rozpisanej całej sceny - jak wygląda dom, w którym ona się rozgrywa, jaki jest rozkład pomieszczeń, jakie meble, widok za oknem. To jest mój ideał do jakiego dążę, chociaż akurat nie mam aż takiej wyobraźni przestrzennej. Myślę, że to wielki dar, talent, tak sobie wszystko wyobrażać. A jak to bywa z talentem - potrafi obrócić się przeciwko nim utalentowanemu.

A tak ad rem, to mam taki pomysł - nie wiem czy dobry - ale może powinieneś spróbować przejść na dramat (w sensie rodzaju literackiego)? Pchać akcję naprzód poprzez dialogi i ruchy postaci, a jednocześnie zatrzymywać się na didaskaliach, waląc w nich jak najdokładniejsze, niemal techniczne opisy?

Ewentualnie może... jakiś taki mix, coś takiego. Powieść ilustrowana. To co zda Ci się niepotrzebne w prozie, przelewać w rysunki. Sam bym tak robił, gdybym znał chociaż podstawy rysunku.
Grafomania nie istnieje. Ten, którego nazwali "grafomanem", to po prostu pisarz, którego nie rozumieją.

Jak opisać to co widzę w głowie?

10
W komediach po gafie bohater czasem mówi: "w mojej głowie lepiej to wyglądało" ;)

Wobec własnych wyobrażeń jesteś nieobiektywny. Zawsze.

Czasem toporny kształt tego, co opowiadasz, spisujesz, nie jest taki, bo jeszcze nie potrafisz się wysłowić, tylko dlatego że to... nudne. Np. zalew szczegółów, które są dla Ciebie ważne. Dlaczego? Co wnoszą do tej sytuacji? Jeśli nic nie wnoszą, to zachowując je stajesz się grafomanem, człowiekiem upajającym się swoimi słowami, obiektywnie bezwartościowymi. Ciąć, ciąć. Najpierw pisać, potem ciąć aż zostanie to, co musi.
Grafoman upiera się - każde zdanie jest niezbędne, będę ich bronił! Upór i lenistwo. Pisarz wywali cały rozdział i napisze go na nowo, szukając najlepszych słów.

Właśnie pokazanie tekstu drugiemu człowiekowi jest testem, ile wart jest pomysł i jego wykonanie.
Weryfikatorium jest właściwym miejscem, bo tu znajdziesz ludzi, którzy potrafią to oddzielić, i powiedzieć Ci z osobna, co brakuje wykonaniu, ale i czy sam pomysł jest dobry.

Podzielę się, co mnie tu bardzo pomogło: drabble. Miniatura literacka licząca dokładnie sto słów. Oducza "niezbędności" słów i zdań - tniesz, zastępujesz, aż będzie sto i będzie miało sens jako całość. I widzisz, że tam nie ma nic niezbędnego ;)
“So, if you are too tired to speak, sit next to me for I, too, am fluent in silence.”
(Zatem, jeśli od znużenia milkniesz, siądź przy mnie, bom i ja biegły w ciszę.)

R. Arnold

Jak opisać to co widzę w głowie?

11
To skoro już jesteśmy w temacie: kto gdzie kiedy i dlaczego powiedział "pisarz musi wyciąć swoją ulubioną scenę" czy coś w ten deseń? Kołacze mi się po głowie, ale nie mogę sobie przypomnieć.

Z kolei King radził rutynowo wycinać 10% tekstu w ramach poprawek.

Jak opisać to co widzę w głowie?

12
Adrianna pisze: (czw 29 lip 2021, 11:53) A ja spytam tak: czytasz?
Jeśli tak - czy odczuwasz niedobór szczegółów w tym, co czytasz? Czy opowiadania/powieści innych autorów są z Twojej perspektywy niekompletne, niepełne i bez życia?
Słuszna uwaga. Czytam dużo i nie odczułem nigdy, żeby czegoś brakowało.
MargotNoir pisze: (czw 29 lip 2021, 12:27) No właśnie chciałam zapytać o to samo - czy śledzisz sposoby zastosowane przez autora tekstu, który wzbudził w Tobie bardzo żywe i konkretne wyobrażenia?
Właśnie nie śledzę, skupiam się na fabule, ale czas najwyższy śledzić.
MargotNoir pisze: (czw 29 lip 2021, 12:27) I po drugie - co tak naprawdę chcesz przekazać? Jakie znaczenie dla historii, świata przedstawionego i odbioru tekstu ma szczegół, który sobie wyobraziłeś?
Byłbyś w stanie spróbować "obronić" swój tekst (w głowie, na własny użytek) tzn. do każdego fragmentu dopisać uzasadnienie: czemu on służy, co i z jakich względów jest w nim istotne dla całokształtu tekstu?
Zazwyczaj chodzi o małe rzeczy, na przykład jak postać obecnie siedzi, gdzie się patrzy, co robi z rękoma, jakieś gesty. Pisanie za każdym razem takich szczegółów wydaje mi się nienaturalne i nie wychodzi mi dobrze, jednak za każdym razem chciałbym to pokazać. Tutaj nie ma większego uzasadnienia dla tych szczegółów poza tym, że tak to sobie wymyśliłem.

Aczkolwiek chodzi również na przykład o rozkład pomieszczeń. Obecnie pisze małe opowiadanie i początek fabuły rozgrywa się w portowej karczmie. Cała karczma wymyślona, co gdzie jest, jak jest, jak wygląda. Ale robienie opisu na pół strony o tym co gdzie jest wydaje się zbędne dla całej historii, bo akurat w tym opowiadaniu akcja będzie się w niej działa może 2 razy i to dosłownie przez chwile. Jednak boli mnie to, że nie umiem tego dobrze przekazać i że czytelnik nie będzie o tym wiedział, nie zobaczy tego.
Revvolvverovviec pisze: (pt 30 lip 2021, 00:37) A tak ad rem, to mam taki pomysł - nie wiem czy dobry - ale może powinieneś spróbować przejść na dramat (w sensie rodzaju literackiego)? Pchać akcję naprzód poprzez dialogi i ruchy postaci, a jednocześnie zatrzymywać się na didaskaliach, waląc w nich jak najdokładniejsze, niemal techniczne opisy?
Przeszło mi raz przez głowę, jednak na ten moment nie podoba mi się taka forma. Może z czasem się zmieni.
Revvolvverovviec pisze: (pt 30 lip 2021, 00:37) Ewentualnie może... jakiś taki mix, coś takiego. Powieść ilustrowana. To co zda Ci się niepotrzebne w prozie, przelewać w rysunki. Sam bym tak robił, gdybym znał chociaż podstawy rysunku.
Myślę o tym od dłuższego czasu, o formie ilustrowanej książki, lub animacji/komiksu. Jednak mimo, że umiem sobie coś bardzo dokładnie wyobrazić, to nie umiem tego przenieść na papier. Próbowałem rysunku, ale to jest długa i ciężka droga. Zanim zacznę widzieć efekty i zanim osiągnę poziom, który mnie zadowoli może minąć nawet kilka lat. A ja bardzo szybko się zniechęcam do rysunku, gdy coś skrobię i wygląda fatalnie. Frustruje mnie to mimo, że zdaje sobie sprawę, że w przypadku takich rzeczy, trzeba praktykować aby osiągnąć dobry poziom. Mam nawet wykupione szkolenie i tablet graficzny, który od kilku lat leży w szafie i się kurzy.
Eldil pisze: (pt 30 lip 2021, 00:44) Czasem toporny kształt tego, co opowiadasz, spisujesz, nie jest taki, bo jeszcze nie potrafisz się wysłowić, tylko dlatego że to... nudne. Np. zalew szczegółów, które są dla Ciebie ważne. Dlaczego? Co wnoszą do tej sytuacji? Jeśli nic nie wnoszą, to zachowując je stajesz się grafomanem, człowiekiem upajającym się swoimi słowami, obiektywnie bezwartościowymi. Ciąć, ciąć. Najpierw pisać, potem ciąć aż zostanie to, co musi.
Grafoman upiera się - każde zdanie jest niezbędne, będę ich bronił! Upór i lenistwo. Pisarz wywali cały rozdział i napisze go na nowo, szukając najlepszych słów.
Może i nudne, ale z jakiegoś powodu zależy mi, żeby to pokazać. A co do cięcia - zdarza mi się wywalać dużo rzeczy i pisać na nowo. Ba, zdarza mi się zmieniać kompletnie charakter głównego bohatera i przebudowywać całe opowiadanie i wszystkie dialogi.
Eldil pisze: (pt 30 lip 2021, 00:44) Weryfikatorium jest właściwym miejscem, bo tu znajdziesz ludzi, którzy potrafią to oddzielić, i powiedzieć Ci z osobna, co brakuje wykonaniu, ale i czy sam pomysł jest dobry.
Doskonale wiem, bo zdarzyło mi się coś wrzucać za młodu :D. Musiałbym wrzucić jakiś fragment, bo póki co napisałem 2 opowiadania (w sensie, że uznałem je za skończone) i mają po 20 stron w wordzie. Chyba za duży format?
"Oszukujemy siebie tak często, że gdyby nam za to płacili, moglibyśmy się spokojnie utrzymać."

Jak opisać to co widzę w głowie?

13
Revvolvverovviec pisze: (pt 30 lip 2021, 00:37) A tak ad rem, to mam taki pomysł - nie wiem czy dobry - ale może powinieneś spróbować przejść na dramat (w sensie rodzaju literackiego)? Pchać akcję naprzód poprzez dialogi i ruchy postaci, a jednocześnie zatrzymywać się na didaskaliach, waląc w nich jak najdokładniejsze, niemal techniczne opisy?
A potem przyjdzie reżyser i wszystko wykreśli. ;)
Chociaż jest to jakieś rozwiązanie do pewnego stopnia popularne w dramacie amerykańskim. Tam wszystko opisują ze szczegółami. W Europie (i Polsce) mało kogo didaskalia obchodzą, ba, są niepotrzebne.
Dzwoń po posiłki!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak pisać?”