Metody pisania powieści - jakie znacie?

5
Można też stosować coś pomiędzy - zaplanować najważniejsze punkty węzłowe, rozpisać lub napisać najistotniejsze sceny plus te, które akurat przyjdą do głowy, a potem zacząć pisać od początku, liniowo wykorzystując zgromadzony materiał. Planować po rozdziale - na początku to mozolne, ale po napisaniu ekspozycji już sie samo układa, bo z napisanych wydarzeń w sposób naturalny rodzą się dalsze. Niestety ta metoda wymaga czasu, bo może się zdarzyć, że to co się już napisało, po jakimś czasie jest nieaktualne. I trzeba poprawiać. Duża tez w tym sposobie rola intuicji. Dla mnie to taka metoda prób i błędów. Każdy ma inaczej.
„Styl nie może być ozdobą. Za każdym razem, kiedy nachodzi cię ochota na pisanie jakiegoś wyjątkowo skocznego kawałka, zatrzymaj się i obejdź to miejsce szerokim łukiem. Zanim wyślesz to do druku, zamorduj wszystkie swoje kochane zwierzątka.” Arthur Quiller-Couch

FB - profil autorski

Metody pisania powieści - jakie znacie?

9
Navajero pisze: Zaczynam mieć wyrzuty sumienia, że po prostu siadam i piszę :P
Pisz na stojąco, nie będziesz miał wyrzutów :twisted:
„Styl nie może być ozdobą. Za każdym razem, kiedy nachodzi cię ochota na pisanie jakiegoś wyjątkowo skocznego kawałka, zatrzymaj się i obejdź to miejsce szerokim łukiem. Zanim wyślesz to do druku, zamorduj wszystkie swoje kochane zwierzątka.” Arthur Quiller-Couch

FB - profil autorski

Metody pisania powieści - jakie znacie?

11
iris pisze: Można też stosować coś pomiędzy - zaplanować najważniejsze punkty węzłowe, rozpisać lub napisać najistotniejsze sceny plus te, które akurat przyjdą do głowy, a potem zacząć pisać od początku, liniowo wykorzystując zgromadzony materiał. Planować po rozdziale - na początku to mozolne, ale po napisaniu ekspozycji już sie samo układa, bo z napisanych wydarzeń w sposób naturalny rodzą się dalsze. Niestety ta metoda wymaga czasu, bo może się zdarzyć, że to co się już napisało, po jakimś czasie jest nieaktualne. I trzeba poprawiać. Duża tez w tym sposobie rola intuicji. Dla mnie to taka metoda prób i błędów. Każdy ma inaczej.
Mam wrażenie, że planowanie, nawet ogólne, jednak ułatwia.

Metody pisania powieści - jakie znacie?

12
Planujemy pisanie, ilość rozdziałów, temat, zaczynamy, a na koniec wychodzi często coś w 50 procent odbiegającego od tematu, i nie możemy skończyć, więc, co chcemy napisać, o czym piszemy, ważne są rozdziały, te są na skrypcie, pochowane kontami w pracowni, albo umyśle. Piszemy tytuł który, możemy zmienić, piszemy początek i nazwy + zadania dla rozdziałów, piszemy KONIEC i wydajemy, albo nie ;)
Prawo czy miłosierdzie, mądry wybierze to drugie wypełniając to pierwsze.

Metody pisania powieści - jakie znacie?

13
Czy ja już donosiłem, jak bardzo uwielbiam pytania tego rodzaju?
No to uwielbiam :)

Otóż ten problem (?) ma nikły stopień istotności. Najważniejsze pytanie jest zupełnie inne. Brzmi: CO, O CZYM chcę pisać? Jaką historię mam do opowiedzenia? Co chcę zrobić czytelnikowi?
Jeśli to jest oczywiste, to niewiele więcej potrzeba, poza zgrubnym zanotowaniem przebiegu powieści od prologu do epilogu . Zrobieniem notatek dla kwestii szczegółowych, a istotnych. Jakimś riserczem, jeśli tworzywem nie jest własne życie.

A potem trzeba po prostu pisać.

Studiowanie metod jest zaprzeczeniem pisania.
To tak, jakby zrobienie porządku w mieszkaniu wymagało perfekcyjnej znajomości medialnych wystąpień Pani Rozenek, jakby bez tego czynność sprzątania nie mogła się odbyć.
A przecież sprawa jest prosta: w mieszkaniu mamy burdel, na końcu ma być porządek. Owszem, znajomość kilku patentów na przywracanie ładu może być przydatne, ale patenty klaru nie zrobią.

Metoda też książki nie napisze.

Mały hint po znajomości: łatwiej pisać, jak się czyta. Najlepiej dużo i różnego. Banał, nie?

Metody pisania powieści - jakie znacie?

14
Leszek Pipka pisze: Czy ja już donosiłem, jak bardzo uwielbiam pytania tego rodzaju?
No to uwielbiam :)
Ja też poważam :) To tak jakby rozkminiać czy najpierw ekhmm... zniewolić Miss America, czy jednak Miss Europe :D
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Metody pisania powieści - jakie znacie?

15
Panowie dwaj, Navajero i Leszek Pipka, sprowadzacie rzecz do absurdu :)
Toć to jasne, że najważniejsze jest CO. I mam wrażenie, że autorka nie o tym - no chyba nikt poważny nie zaprzeczy stwierdzeniu, że to nie warsztat najważniejszy, lecz to, co mamy do przekazania. Chyba że mowa o produkcyjniakach, wtedy wiadomo.
Natomiast piękna metafora wykuta przez Leszka jest niestety słabo prawdziwa - gdyby była prawdziwa, po cóż lekarzowi studia, skoro wiara w leczenie głęboka? Po cóż księdzu seminarium, skoro wystarczy wiara głęboka i Pismo za pazuchą? :D
Ja co prawda robię jakieś tam ramowe plany, ale to kwestia iście pomocowa, aby mieć mapę jak w "Wyspie skarbów". Natomiast zdania typu "Studiowanie metod jest zaprzeczeniem pisania" są, drogi Leszu, wodą na młyn grafomanów, którzy piszą potem i tu, i wszędzie, że oni są od wymyślania, a resztę (styl i gramatykę/ortografię/interpunkcję) poprawi redakcja :)
Więc nie, pozwolę sobie się nie zgodzić, że to są rzeczy przeciwstawne, powiedzmy w uproszczeniu, warsztat i przekaz. Moim skromnym zdaniem, one są jednak współzależne :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak pisać?”

cron