Latest post of the previous page:
Chciałbym raz jeszcze wrócić do mieszania czasów. Przeczytałem właśnie Panny z Wilka i widzę że pan Iwaszkiewicz miesza czasy i to miesza nawet nie rozdzielając tego osobnymi akapitami, a te opowiadanie zdaje się było również wśród lektur szkolnych.Po tych słowach wychodzi, zostawiając obie panie zdziwione jego zachowaniem się. Jola ma rozpacz w oczach, gdy on się oddala, ale Wiktor myśli, że one zaraz wrócą do ogórków. Poszedł do spiżarni. Kazi tam nie było. Znalazł ja w gabinecie (...).
Jak to w końcu jest? W szkole tłuczono nam do głowy na języku polskim że nie wolno, tymczasem w książkach napisanych zwłaszcza w latach co w/w istniał taki trend. Ale - no i właśnie - może wtedy tak pisano, obecnie już się nie powinno?