Zaimkoza / siękoza

1
Jako że zwracano mi uwagę na nadużywanie zaimków, spróbowałem przejrzeć pod tym kątem inne swoje teksty i… na poniższym fragmencie poległem. (Fragment kompletnie niezwiązany z Zamkiem)

Zaimki sam pogrubiłem, się dodatkowo zaczerwieniłem. Dodatkowo podkreśliłem celowo wprowadzony w tekście błąd (nieodpowiednie słowo w związku frazeologicznym), błąd ten ma sens tylko w kontekście całego tekstu, więc proponuję go tu zignorować.
Cienki głosik małej dziewczynki przeciął ciszę bezksiężycowej nocy.
— Hej, zła morderczyni ninja!
Niewyraźna postać ludzka na brzegu klifu drgnęła. Przestała się melancholijnie wpatrywać w morze.
— Jak mnie nazwałaś? — przemówiła czystym kobiecym głosem, kierując się ku zaroślom.
— Zła morderczyni ninja! — dobiegł znów dziewczęcy pisk spomiędzy drzewa a krzewu.
Kobieta kucnęła przed malutką.
— Powiedz mi… Co to jest, według ciebie, zlo?
— Tak łatwo się nie wykręcisz! — krzyknęła wzburzona ośmiolatka, aż jej podskoczyły czerwone wstążki na białej sukience. — Dlaczego zabiłaś moją ciocię‽
— Powiedziałaś, że jestem zła — nie odpuszczała kobieta — więc weź odpowiedzialność za swoje słowa. Co to jest zło?
— Ubrać się w jakieś ciemne szmatki w ciapki, tak żeby trudno cię było widać w nocy, zakraść się do naszej chatki, wejść przez otwarte okno, zabić moją ciocię, wyjść, stać na klifie i gapić się w przestrzeń. To jest zło‼
Kobieta nosząca kamuflaż wstała.
— Więc skoro tak sądzisz, to czemu do mnie przyszłaś? — zapytała. — Nie sądzisz, że może to dla ciebie być niebezpieczne? — Ton jej głosu był na tyle ciepły, że kontrastował ze znaczeniem wypowiedzianych słów.
— Więc zabij mnie, jeśli chcesz! — odparowała dziewczynka — Ale najpierw mi odpowiedz! Dlaczego zabiłaś moją ciocię?
— Jesteś bardzo przemyślną smarkulą — kobieta zmieniła temat — wyśledziłaś kogoś takiego, jak ja. Wszyscy chłopcy z wioski mogą ci zazdrościć.
— Nie było to zbyt trudne. — Mała, mimo ciągłych dąsów, dała się połechtać.
— Czy sądzisz, że któryś z chłopców zdołałby to zrobić?
— Być może. Ale musiałby siedzieć w stodole, tam gdzie ja. A więc nie, bo ja bym go tam nie wpuściła. Nie bawię się lalkami z chłopcami!
— Siedziałaś w stodole, bawiłaś się lalkami, ale widziałaś stamtąd okno chaty.
— Tak, i ciebie wchodzącą przez to okno!
— Masz naprawdę jastrzębi wzrok. Powiedz mi, kto cię nauczył cicho chodzić?
— Jędrek, syn myśliwego. On mnie też nauczył czytać ślady w trawie. Jednak je zostawiłaś, jak szłaś tutaj.
Rozumiem, że jest tego za dużo i należy je powywalać? Graficznie tekst jest wyraźnie upstrokacony tłustą czernią i czerwienią.

Siedziałem nad tym trochę, ale w zasadzie kompletnie nie widzę, co tu można powyrzucać.
  • Przestała się (...) wpatrywać - mozna dać „przestała patrzeć w morze”, ale to IMO jest gorsze pod względem stylistycznym
  • Jak mnie nazwałaś? - Jakichkolwiek wygibasów by nie robić, „mnie” musi być
  • kierując się ku zaroślom - można „idąc ku zaroślom”, ale to znowu wydaje mi się być zmiana na gorsze, bo ważne jest nie to, że szła, tylko w jakim kierunku się zwróciła
  • Co to jest, według ciebie, zło? - aż 3 zaimki. Na upartego mozna wyrzucić jeden i dać „czym jest, według ciebie”, jednak biorąc pod uwagę, że kobieta zwraca się do dziecka, IMO „co to jest” jest lepsze
  • Weź odpowiedzialność za swoje słowa – można robić różne wygibasy, np. „weź odpowiedzialność za to, co powiedziałaś” albo „za wypowiedziane przez ciebie słowa”, ale wszystkie te propozycje niepotrzebnie komplikują zdanie i nie osiągają nic oprócz zastąpienia jednego zaimku innym
  • Ubrać się w jakieś szmatki w ciapki - „jakieś” jest potrzebne ze względów stylistycznych. Można zmienić „ubrać się” na „założyć”, ale znowu, biorąc pod uwagę, że mówi to dziecko, będzie to chyba zmiana na gorsze
  • OK, omawiać w ten sposób każdego zaimka nie ma sensu, chyba widać, co się tu dzieje?
Czy można / czy należy powalczyć tu z zaimkami w jakiś inny sposób niż te koślawe propozycje, jakie wypisałem, i jeśli tak, to jak?
Awatar: Mirounga leonina.jpg (wykadrowany i ze zmniejszoną rozdzielczością przeze mnie) Autor oryginalnego zdjęcia Serge Ouachée, (CC BY-SA 3.0)

Zaimkoza / siękoza

2
Nie widzę tu wiele zaimkozy, mimo iż widzę dużo zaimków. Jeśli idzie o chorobę, nie pasuje mi to:
  1. Ale najpierw mi odpowiedz! Dlaczego zabiłaś moją ciocię? | Ale najpierw odpowiedz! Dlaczego zabiłaś moją ciocię? -- prosta naprawa.
  2. Ubrać się w jakieś ciemne szmatki w ciapki, tak żeby trudno cię było widać w nocy, zakraść się do naszej chatki, wejść przez otwarte okno, zabić moją ciocię, wyjść, stać na klifie i gapić się w przestrzeń. | Zdanie w ogóle źle brzmi i nie jest to spowodowane wyłącznie zaimkami. Czuć jazdę po kartoflisku.
  3. Ale musiałby siedzieć w stodole, tam gdzie ja. A więc nie, bo ja bym go tam nie wpuściła. | Dziwne zdanie. Może: Musiałby siedzieć w stodole, a tam bym go nie wpuściła. -- załatwiłoby sprawę.
I to chyba wszystko, abstrahując od innych zagadnień. Zaimkoza to problem wtórności i brzmienia oraz nieczytelna żonglerka podmiotem. W opkach Tuwrzucia masz bardziej ewidentne przykłady i raczej nie sama zaimkoza, lecz ogólnie powtórzenia są pilniejszą z Twych bolączek. ;)

Zaimkoza / siękoza

3
Gazkamie to nie chodzi o to, by wyeliminować wszystkie się i wszystkie zaimki, chodzi o umiar w ich stosowaniu. Moim zdaniem siękozy trzeba bardziej eliminować niż zaimki, ale zaimków nie może być też zbyt dużo.

A tak przy okazji, spodobał mi się ten kawałek, lubię tego typu postacie, widać, że starasz się nadać im głębię, nawet mała dziewczynka jest potraktowana z szacunkiem przez autora i swój charakter ma, zamiast być "tylko jakimś tam dzieckiem" :) Także wiesz no, pisz dużo, nabędziesz wtedy wprawy, nie popadaj też od razu w skrajny perfekcjonizm, bo zrazisz się do pisania :)
gaazkam pisze: (pt 30 gru 2022, 22:07) Cienki głosik małej dziewczynki przeciął ciszę bezksiężycowej nocy.

— Hej, zła morderczyni ninja!

Niewyraźna postać ludzka na brzegu klifu, nagle przestała spoglądać w stronę morza. Drgnęła. [poprawiłam zdanie, by nie brzmiało koślawo]

— Jak mnie nazwałaś? — przemówiła czystym kobiecym głosem, kierując się ku zaroślom. [to jedno się możesz zostawić.]

— Zła morderczyni ninja! — dobiegł ją [wstawiłam tu zaimek, bo zdanie było koślawe]dziewczęcy pisk spomiędzy drzewa a krzewu.

Kobieta kucnęła przed malutką.

— Powiedz mi… Co to jest, według ciebie, zlo?

— Tak łatwo się nie wykręcisz! — krzyknęła wzburzona ośmiolatka, aż czerwone wstążki podskoczyły na białej sukience.[tu akurat usunęłam "jej" i neico poprawiam składnię] — Dlaczego zabiłaś moją ciocię‽

— Powiedziałaś, że jestem zła — nie odpuszczała kobieta — więc weź odpowiedzialność za swoje słowa. Czym to jest zło? [zamiast "co" dałam "czym"]

— Założyć [wyrzuciłam tu jedno s"ię"] ciemne szmatki w ciapki, tak żeby trudno cię było widać w nocy, zakraść się do naszej chaty [zamiast chatki dałam chaty, uważaj, żeby takie rymowanki nie wychodziły w prozie], wejść przez otwarte okno, zabić moją ciocię, wyjść, stać na klifie i gapić się w przestrzeń. [Tu może też zostać się, nie musisz eliminoć wszystkich "się"tylko ich nagromadzenia blisko siebie eliminujesz] To jest zło‼

Kobieta nosząca kamuflaż wstała.

— Więc skoro tak sądzisz, to czemu do mnie przyszłaś? — zapytała. — Nie sądzisz, że to niebezpieczne?["dla ciebie" wyrzuciłam, nieraz zaimki można opuśić po prpstu, "może być " też wyrzuciłam, bo nie potrzeba tu tego] — Ton jej głosu był na tyle ciepły, że kontrastował ze znaczeniem wypowiedzianych słów.

— Więc zabij mnie, jeśli chcesz! — odparowała dziewczynka — Ale najpierw odpowiedz! ["mi" zostało wyrzucone, bo możan je opuścić] Dlaczego zabiłaś moją ciocię?

— Jesteś bardzo bystrą dziewczynką [słowo -"przemyślną" zgrzyta i smarkula też, bo wcześniej łagodnie się do niej zwracała] — kobieta zmieniła temat — wyśledziłaś mnie [ "mnie" zamiast "kogoś takiego jak ja" - jest krócej i lepiej]. Wszyscy chłopcy z wioski mogą ci zazdrościć.

— Nie było trudno.["nie było to zbyt trudne" zaminiłam na "nie było trudno" — Mała, mimo ciągłych dąsów, dała się połechtać.

— Czy sądzisz, że któryś z chłopców zdołałby to zrobić?

— Być może. Ale musiałby siedzieć w stodole, tam gdzie ja. A więc nie, bo [niepotrzebne tu jest "ja"] bym go ("tam" można opuścić] nie wpuściła. Nie bawię się lalkami z chłopcami! [się można zostawić, bo nie m tu nagromadzenia]

— Siedziałaś w stodole, ["bawiłaś się lalkami" opuściłam] ale widziałaś stamtąd okno chaty.

— Tak, i ciebie wchodzącą przez [ "to" możesz opuścić] okno!

— Masz naprawdę jastrzębi wzrok. Powiedz [ "mi" możesz opuścić], kto cię nauczył cicho chodzić?

— Jędrek, syn myśliwego. Nauczył mnie też czytać ślady w trawie. [tu trochę zmieniłam to zdanie wyrzuciłam "on i nieco zmieniłam szyk]Jednak je zostawiłaś, jak szłaś tutaj.
Dodano po 6 minutach 25 sekundach:
Ps. nie wszystkie uwagi zdążyłam pogrubić, ale i tak powinieneś je dojrzeć.

Dodano po 18 minutach 40 sekundach:
Ps. w pośpiechu ci korygowałam i widzę, że tam coś przeoczyłam.
Tam, gdzie poprawiałam" co to jest zło" na "czym jest zło" widzę, ze zapomniałam usunąć zaimek "to".
"Więc skoro tak sądzisz, to czemu do mnie przyszłaś?" - z tego zdania też trzeba wyrzucić zaimek "to", bo jest on tu zbędny.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak pisać?”

cron