Czasy i czasowniki – przeplatanki

1
Piszę mniej więcej w stylu podanym w poniższych przykładach. Jak dla mnie, mieszanina czasów jest naturalna oraz daje spore pole manewru. Poza tym, mam wątpliwości... Czy to przypadkiem nie jest kaszana? Raczej nie, ale pewności brak. Noszę ten pisarski ubytek od dłuższego czasu. Wojaże w arkana językoznawstwa zazwyczaj prowadzą do wniosku, że tylko profesory mówią po polsku. Rozjaśni ktoś, po ludzku? :D

(Temat wydał się dość typową problematyką, więc przeszukałem forum – nie ma, albo nie znam słowa-klucza.)

Legenda:
przeszły
teraźniejszy
przyszły

Przykłady na poziomie zdań:
Założyła kusą sukienkę i cała błyszczy jak srebro. Będzie wspaniale.
Jedzie odważnie, ale głupio, jak typowy polaczek. Rok temu nie umiał wymienić bezpiecznika w samochodzie. Obawiam się, że nabierze respektu do szybkości, dopiero jak w coś przypierniczy.
Mieliśmy lecieć do Tunezji, a czekamy pół doby na lotnisku. Rajskie plaże z widokówek zastąpiło morze wściekłych pasażerów.
Przykład na poziomie akapitów tworzących całość:
Ania podbiega do kwitnącej czeremchy. „Jakie śliczne!”, mówi z dziecięcym zachwytem. Nie zważa na wysoką trawę, czy pajęczyny i beztrosko dobiera różnorodny bukiet. Cieszę się, że nie ma bojaźni do przyrody.

Ojciec opowiadał, że w tym miejscu poznał matkę. Podobno wyssał jej pszczele żądło z ramienia i od tego się wszystko zaczęło. Traktuję tę historię z przymrużeniem oka. Tata miał tę wadę, że przez swoje nagminne dowcipkowanie nie odbierano jego historyjek poważnie.

Niewątpliwie Anna wyrośnie na atrakcyjną kobietę i wkrótce przyprowadzi do domu pierwszego poważnego pretendenta. Ach, i co wtedy? Jakim być potencjalnym teściem? Wymagającym, pobłażliwym, otwartym, a może w ogóle się nie wtrącać? Przy pierwszym wspólnym obiedzie byłbym bardziej zestresowany niż potencjalny kandydat.
Z góry dziękuję.

Czasy i czasowniki – przeplatanki

2
Na moje oko z czasami w tych zdaniach wszystko jest ok. Dla mnie takie przeplatanki brzmią naturalnie.
Powiadają, że taki nie nazwany świat z morzem zamiast nieba nie może istnieć. Jakże się mylą ci, którzy tak gadają. Niechaj tylko wyobrażą sobie nieskończoność, a reszta będzie prosta.
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"


Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"

Czasy i czasowniki – przeplatanki

4
Zmiana czasu powinna czemuś służyć, np oddzieleniu fragmentu retrospekcji od tekstu właściwego. Jeśli nie ma uzasadnienia, to jest to tylko utrudniająca przyswajanie tekstu kaszana.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Czasy i czasowniki – przeplatanki

5
Myślę, że to zależy jak to napiszesz. W ostatnim fragmencie (tym najdłuższym) to dobrze wygląda. Najpierw bohater opowiada co dzieje się teraz, potem wspomina ojca, a na koniec wyraża nadzieję na przyszłość. Tu brzmi to naturalnie, bo jest wprowadzone z poziomu 1 osoby.
Alicja dogoniła Białego Królika... I ukradła mu zegarek.

Czasy i czasowniki – przeplatanki

6
Navajero pisze: (czw 30 cze 2022, 20:36) Zmiana czasu powinna czemuś służyć
Jestem tego samego zdania.
Samo mieszanie czasów nie jest niczym złym, ale wszystko zależy od kontekstu.
W twoim przykładzie, gdzie narracja jest 1-osobowa w czasie teraźniejszym, moim zdaniem nic nie zgrzyta.
Ale również dla przykładu w narracji 3-osobowej w czasie przeszłym, jeśli pojawia się mowa pozornie zależna i narrator snuje dywagacje w oparciu o wewnętrzne przemyślenia bohatera, taki zabieg moim zdaniem ubarwia tekst. Przykład:
Był już cholernie zmęczony całym zamieszaniem, nadal jednak nie wiedział, co zrobi w tej sytuacji, ani jakie nowiny nadejdą jutro..

Kontekst, kontekst, kontekst :)
Rem tene, verba sequentur (Trzymaj się tematu, a słowa przyjdą same)
Katon Starszy, zwany Cenzorem

Czasy i czasowniki – przeplatanki

9
Kamień z serca może wpaść do buta. Nie chciałem wyjść na hurra-entuzjastę. :) Poruszam się w kwestii czasów raczej jak po polu minowym. Pojęcia nie mam, kiedy to działa, a kiedy nie. Wszystko intuicyjnie, ale najwyraźniej nie ma tragedii.

Próbowałem napisać dłuższy akapit, posługując się w całości przeplatanką. Jest to przepis na doskonałą kaszanę. W skali akapitu, rozdziału, wybrany czas dominuje, albo zapanuje chaos. Różnorodne czasy można stosować, ja wiem, raz na kilka linijek, aby na przykład nie popadać w monotonną narrację (jedno z narzędzi). Coś jak figura retoryczna (czy jakoś tak). Dopowiadam na zapas, w razie gdyby ktoś kiedyś zainspirował się tematem. ;)

Czasy i czasowniki – przeplatanki

10
Nie bardzo rozumiem, w czym problem. Tzn. arbitralnie można wybrać sobie czas, w jakim prowadzimy narrację (przeszły albo teraźniejszy, bo przyszły to rzadkość, czasem spotykana tylko w małych formach). Ale nawet w ramach tego wybranego czasu istnieje konieczność użycia pozostałych, gdy tego wymaga opisywana sytuacja. Ot, taki przykład, który mi przyszedł do głowy: Wzruszam ramionami. Nie mam zamiaru rozmawiać o Annie. Od początku wiedziałem, ze życie z nią nie będzie usłane różami. Potwierdziło się. Ale to nie jest temat do rozmowy z jej przyjaciółką. Podstawowy czas narracji - teraźniejszy, natomiast przeszły i przyszły wprowadzane są w zależności od potrzeb, jako przypomnienie czegoś, co zdarzyło się jakiś czas temu oraz przypuszczenie, co może się zdarzyć (wiedziałem, ze [...] nie będzie). "Przeplatanka" taka powstaje w sposób poniekąd naturalny, język polski jest pod tym względem elastyczny i nie stwarza problemów z łączeniem nawet w jednym zdaniu (złożonym) np. czasu przeszłego z przyszłym. Bardzo często piszemy w taki sposób, spontanicznie i zapewne nieświadomie dostosowując użycie form gramatycznych do opisywanych zdarzeń.
Natomiast zmiana podstawowego czasu narracji w większych fragmentach tekstu to trochę inna sprawa. Rozdział albo akapit w czasie przeszłym, kolejny w teraźniejszym potem powrót do przeszłości i tak kilkanaście razy - jako sztuka dla sztuki to zabieg o wątpliwej wartości; musi być sensowne uzasadnienie takich przeskoków. Tutaj zgadzam się z Navajero. Retrospekcja albo zmiana płaszczyzny czasowej opisywanych zdarzeń, albo np. oddzielenie jawy od snu czy halucynacji - użycie innego czasu ma wtedy jakiś cel. W innym przypadku to rzeczywiście może być kaszana.
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

Czasy i czasowniki – przeplatanki

11
Może to mój problem. Do niedawna nie zdawałem sobie sprawy z owej elastyczności. Uważałem, że trzeba trzymać się rękami i nogami wybranego czasu, dostosowywać na ile się da niepokorne czasowniki, aby nie doprowadzać do niespójności czasowej. A teraz zastanawiam się, czy i taki akapit „przeszedłby” (skoro taka swoboda):
Wzruszam ramionami. Nie mam zamiaru rozmawiać o Annie. Od początku wiedziałem, ze życie z nią nie będzie usłane różami. Potwierdziło się. Ale to nie jest temat do rozmowy z jej przyjaciółką. Gadka-szmatka schodzi na „pieski i kotki”. Temat tak bezpieczny, aż sięgam po papierosa. Małgorzata niegdyś kopciła jak smok, lecz już nie należy do bractwa. Nie wiadomo jak się przy takich konwertytach zachowywać – częstować, nie częstować, palić, nie palić? Trudno. Fajeczka już w ustach i dymi, szybciej niż zdążyłem zdecydować. Koleżanka będzie musiała mi wybaczyć wstrętny nałóg. Puszczam dymek przez uchylone okno, a w międzyczasie wysunąłem teorię, że psy to prostaki, a koty mają wrodzoną elegancję. Na to Gośka, że pies jest najlepszym przyjacielem, a kot jak egotyczny facet. I tak wymieniliśmy szereg argumentów w odwiecznym sporze o pupile. Nie spodziewałem się, że błahy temat będzie tak zabawny. Rozumiem już, czemu się przyjaźnią obydwie, ale nie ufam zbytnio interlokutorce. Korci, lecz ugryzłem się w język. Wszytko co powiem, mogłoby być wykorzystane przeciwko mnie – solidarność jajników. Na szczęście to już koniec drogi, bo zacząłbym śpiewać. „Dzięki za podwiezienie”, powiedziała przygodna pasażerka.

Czasy i czasowniki – przeplatanki

12
Parę uwag: na początku - wszystko OK. Natomiast "Koleżanka będzie musiała mi wybaczyć" to czas przyszły złożony: będzie + forma osobowa czasu przeszłego (a tak, przeszłość pracuje dla przyszłości). Niekiedy formy osobowe można zastępować bezokolicznikiem, ale "będzie musieć" brzmi średnio, a "będzie musieć mi wybaczyć" - fatalnie. Nie stosuje się dwóch bezokoliczników w takich złożeniach. Z kolei "Wszystko co powiem, mogłoby być wykorzystane" to tryb przypuszczający, który również jest tworzony z wykorzystaniem form czasu przeszłego + "by". Mógłbym, mogłaby, mogłoby - to nie jest jednak czas, lecz właśnie tryb oznaczający przypuszczenie, domniemanie, sytuacje, ktore mogą się zdarzyć, lecz nie muszą. Mogłoby być wykorzystane - takie stwierdzenie wyraźnie sugeruje przyszłość! Myślę, ze nie ma co rozgryzać dalej tego problemu, gdyż i tak wiele zależy tu od intuicji; konstrukcja poprawna gramatycznie sprawdzi się w danym kontekście, albo i nie. A jeśli chodzi o tryb przypuszczający, to pomimo użycia form czasu przeszłego nie miałoby sensu usuwanie go z narracji w czasie teraźniejszym, bo wtedy trzeba by wykonywać jakieś łamańce dla wyrażenia wątpliwości ("chyba koleżanka wybaczy mi wstrętny nałóg" - czas przeszły zastępuje się przyszłym, czyli i tak idealnej zgodności nie da się osiągnąć :) ). Język naturalny nie jest konstrukcją całkowicie logiczną, natomiast jego atutem jest elastyczność i z niej warto korzystać. A w tym, co napisałeś, zamieniłabym „Dzięki za podwiezienie”, powiedziała przygodna pasażerka" na "mówi pasażerka", żeby wszystkie czynności bieżące były konsekwentnie utrzymane w czasie teraźniejszym.
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

Czasy i czasowniki – przeplatanki

13
W zdaniach „Koleżanka będzie musiała mi wybaczyć”, oraz „wszytko co powiem, mogłoby być wykorzystane”, popłynąłem, że tak powiem. Ciekawiło mnie co będzie.
Język naturalny nie jest konstrukcją całkowicie logiczną, natomiast jego atutem jest elastyczność i z niej warto korzystać.
Zabrzmiało jak puenta.

Natomiast gdybym pisał na poważnie, to:

Wzruszam ramionami. Nie mam zamiaru rozmawiać o Annie. Od początku wiedziałem, ze życie z nią nie będzie usłane różami. Potwierdziło się. Ale to nie jest temat do rozmowy z jej przyjaciółką. Gadka-szmatka schodzi na „pieski i kotki”. Temat tak bezpieczny, aż sięgam po papierosa. Małgorzata niegdyś kopciła jak smok, lecz już nie należy do bractwa. Nie wiadomo jak się przy takich konwertytach zachowywać – częstować, nie częstować, palić, nie palić? Trudno. Fajeczka już w ustach i dymi, szybciej niż zdążam zdecydować. Koleżanka musi mi wybaczyć wstrętny nałóg. Puszczam dymek przez uchylone okno, a w międzyczasie wysuwam teorię, że psy to prostaki, a koty mają wrodzoną elegancję. Na to Gośka, że pies jest najlepszym przyjacielem, a kot jak egotyczny facet. I tak wymieniamy szereg argumentów w odwiecznym sporze o pupile. Nie spodziewałem się, że błahy temat będzie tak zabawny. Rozumiem już, czemu się przyjaźnią obydwie, ale nie ufam zbytnio interlokutorce. Korci, lecz gryzę się w język. Wszystko co powiem, byłoby wykorzystane przeciwko mnie – solidarność jajników. Na szczęście to już koniec drogi, bo zacząłbym śpiewać. „Dzięki za podwiezienie”, mówi przygodna pasażerka.

Zmiany dopasowują czasowniki do przyjętej konwencji czasu -- takie jest uzasadnienie. Pozostały tylko nieuniknione skoki czasowe (nie mam pomysłu na przemianę czasownika). Mamy wyraźną dominację. Tak pisałem do tej pory. Na mojego nosa powyższy wariant jest lepszy, natomiast bez dyscypliny czasowej łatwiej się pisze i unika monotonnej narracji.

Czasy i czasowniki – przeplatanki

14
Monotonnej narracji można uniknąć na sto różnych sposobów, natomiast żonglowanie czasami jest denerwujące dla czytelnika i wybija go z poznawczego transu, bo opowieść zamiast go wsysać, nagle go wyrzuca na zewnątrz, bo autor był uprzejmy zmienić czas i zazgrzytało :)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Czasy i czasowniki – przeplatanki

15
Navajero pisze: (ndz 03 lip 2022, 07:43) Monotonnej narracji można uniknąć na sto różnych sposobów
Tak świadomie znam hmm... kilka, mógłbym scharakteryzować metody własnymi słowami, nie sięgając po żadne dodatkowe źródła. Nieświadomie stosuję pewnie więcej, a przynajmniej mam nadzieję. :)
Navajero pisze: (ndz 03 lip 2022, 07:43) natomiast żonglowanie czasami jest denerwujące dla czytelnika i wybija go z poznawczego transu, bo opowieść zamiast go wsysać, nagle go wyrzuca na zewnątrz, bo autor był uprzejmy zmienić czas i zazgrzytało :)
Czuję podobnie. Elastyczność elastycznością, język polski potrafi (już nie mam wątpliwości), ale naciągane ścięgno zaczyna boleć.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak pisać?”

cron