Z czego korzystacie? Czyli o źródłach słów kilka(naście)

1
W ramach ożywienia tematów "na górze" pokuszę się o zapytanie Was, Drodzy Weryfikatorianie, o to jaką drogą przychodzą do Was inspiracje i z czego korzystacie podczas pisania?
Z własnych doświadczeń, artykułów naukowych, badań, czarnej (lub białej) magii?
Był tutaj kiedyś temat, będący zbiorem linków do źródeł, ale chyba nie było tematu, w którym można podzielić się swoimi doświadczeniami z korzystania ze źródeł, a to dość (chyba) ciekawa kwestia.
Mnie osobiście zawsze fascynowało to, jak Pisarze (czyt. każdy piszący człek, niekoniecznie Wydany) łączą różne motywy i informacje, by stworzyć swój własny tekst.
Macie jakieś tajne sposoby?
Istnieje cel, ale nie ma drogi: to, co nazywamy drogą, jest wahaniem.
F. K.

Uwaga, ogłaszam wielkie przenosiny!
Można mnie od teraz znaleźć
o tu: https://mastodon.social/invite/48Eo9wjZ
oraz o tutaj: https://ewasalwin.wordpress.com/

Z czego korzystacie? Czyli o źródłach słów kilka(naście)

3
Andrzej Pilipiuk pisze: (pt 14 maja 2021, 15:11) będzie tym książka - wywiad rzeka za mną
Świetna wiadomość, ale to odpowiedź w stylu "kup, a dowiesz się", która niewiele wnosi. ;)
Niemniej - dziękuję za głos w dyskusji.
Istnieje cel, ale nie ma drogi: to, co nazywamy drogą, jest wahaniem.
F. K.

Uwaga, ogłaszam wielkie przenosiny!
Można mnie od teraz znaleźć
o tu: https://mastodon.social/invite/48Eo9wjZ
oraz o tutaj: https://ewasalwin.wordpress.com/

Z czego korzystacie? Czyli o źródłach słów kilka(naście)

4
Pomijając rzeczy, które przychodzą z przekaźnika nadprzestrzennego (osobliwie często uruchamia się kiedy sobie stoję pod prysznicem), dużo inspiracji przynoszą mi czytane pod konkretne "zamówienie" książki.
Na przykład świat Domu Krastów, czyli serii SF, sporo zyska na lekturze "Fabryki planet. Planety pozasłoneczne i poszukiwanie drugiej Ziemi " oraz "Wyobrażonego życia. Wyprawa na egzoplanety w poszukiwaniu inteligentnych istot pozaziemskich, stworzeń lodu i zwierząt supergrawitacyjnych".
A inny projekt na lekturze (z mozołem, niestety) "Wieku kapitalizmu inwigilacji. Walka o przyszłość ludzkości na nowej granicy władzy" :)
Tak więc sporo inspiracji przychodzi podczas celowych poszukiwań, kiedy poszerzam wiedzę. Czasem odbywa się to metodą wybuchową :)
Jakaś część - w trakcie przeglądania serwisów czy stron popularnonaukowych albo innych. Czasem dorzuci się jakieś forum.
A czasem są to losy/opowieści ludzi.

Jak z tego widać, właściwie wszystko może być dla mnie pokarmem. Choć jednak spora część to świadomie odrabiane zadanie :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Z czego korzystacie? Czyli o źródłach słów kilka(naście)

5
Mi pomaga myślenie o moich bohaterach tak, żeby poczuć ich emocje, wczuć się w nich, wtedy łatwiej mi postawić przed nimi konkretne zadania i wiem jak mogą się zachować. Najczęściej myślę przed zaśnięciem, snuję sobie taką swoją opowieść. Muszę mieć pomysł, jakiś problem, który chcę poruszyć, potem konkretniejsze zdarzenie, sytuację startową. A potem idzie.

Dodano po 53 sekundach:
I lubię podczytywać różne fora, żeby doświadczyć spektrum interpretacji jednego tematu.
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

Z czego korzystacie? Czyli o źródłach słów kilka(naście)

6
Z doświadczeń. Albo raczej z obserwacji i wrażeń, jakie wywołują. Pewne rzeczy wokoło mnie "chwytają". To mogą być bardzo przypadkowe rzeczy jak zasłyszane parę zdań rozmowy w tramwaju, mogą być bardziej konkretne jak jakieś osobiste wspomnienia, mogą być wyjęte z cudzej twórczości jak jakaś melodia czy scena.
Raczej nie zdarza mi się świadomie szukać inspiracji. W sensie takiego: "przeczytam te dwie książki fantastyczne i tamtą wojenną, to może wpadną mi świeże pomysły do powieści, którą piszę". Raczej lektury służą mi do merytorycznego podparcia tego, co się w zasadzie już "samo" wymyśliło. Same inspiracje zbierają się mimochodem. Jakiś temat mnie kręci, dużo o nim czytam/dużo się nim zajmuję/dużo o nim myślę, to w którymś momencie spontanicznie odbija się on w moim pisaniu.
Powiadają, że taki nie nazwany świat z morzem zamiast nieba nie może istnieć. Jakże się mylą ci, którzy tak gadają. Niechaj tylko wyobrażą sobie nieskończoność, a reszta będzie prosta.
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"


Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"

Z czego korzystacie? Czyli o źródłach słów kilka(naście)

7
A ja wyobrażam sobie jakąś sytuację (polityczną, społeczną) i wrzucam w nią bohaterów. Czytam o tym, analizuję, słucham, żeby nakręć się na dany temat. Nawet muzyka i lektury są w odpowiednim klimacie. ;)
https://www.facebook.com/Barbara-Wysocz ... 1578587617
Ujrzałem ją już z bardzo daleka: siedziała na tarasie brudnej kawiarni i paliła papierosa w taki sposób, że nawet pięcioletnie dziecko nie miałoby wątpliwości, czym się trudni..
Julio Cortazar, Gra w klasy

Z czego korzystacie? Czyli o źródłach słów kilka(naście)

10
Bohaterowie sami się tworzą w wyobraźni. A potem sama tworzy się im historia. Mi zostaje uporządkować to, uzupełnić luki między scenami i zadbać o jakieś sensowne tło. Najbardziej w takim porządkowaniu pomaga mi gadanie o tym co chcę napisać. Nie wizualizuję, więc muszę werbalizować :D
A ze źródeł korzystam dopiero jak uznam, że jakiś element chciałabym, żeby był względnie realistyczny. Ale to tylko czasem, w końcu piszę fantasy, większość mogę sobie sama wymyślić :D
Jagoda, elfy i świnki morskie

Z czego korzystacie? Czyli o źródłach słów kilka(naście)

11
Czarna Emma pisze: (pt 14 maja 2021, 14:58) Z własnych doświadczeń, artykułów naukowych, badań, czarnej (lub białej) magii?
Ze wszystkiego, co się napatoczy. Absolutnie ze wszystkiego.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

Z czego korzystacie? Czyli o źródłach słów kilka(naście)

12
To może skoro zaczęłam, to warto dorzucić coś od siebie.
Mnie często inspiruje nie tyle obraz, dźwięk, wspomnienie czy informacja same w sobie, o ile jakieś "pyknięcie" w środku, kiedy coś czytam, taki przeskok pewnego trybika w głowie.
Czasami zwrócę uwagę na jakiś szczegół, pojedyncze słowo, na którym potem wzrasta "grzybnia" większego pomysłu.
Istnieje cel, ale nie ma drogi: to, co nazywamy drogą, jest wahaniem.
F. K.

Uwaga, ogłaszam wielkie przenosiny!
Można mnie od teraz znaleźć
o tu: https://mastodon.social/invite/48Eo9wjZ
oraz o tutaj: https://ewasalwin.wordpress.com/
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak pisać?”