Chaos (2017)

1
Kolejna wersja zdarzeń nie uwzględniła zaangażowania uczuć i emocji
I to mimo skali zbrodni
Znajdowali się świadkowie
Jednak z ich zeznań wynikało że każde kolejne kilka słów to coraz większy chaos
Wyrok oczywisty zawisł w powietrzu jednak głodni ofiary z krwi obeszli się smakiem
Nic nie było tak oczywiste i niezawisłe i ten katowski miecz na wieki zawisł w powietrzu tuż nad szyją ławy oskarżonych
Odbicie słońca w jego klindze rozciągnęło się na możliwie najniższy zestaw dźwięków
Ostrze i jego stan
Wina kara
Wobec zaistniałych okoliczności
Nie zaistniały
Nikt się nikomu nie zaśmiał w twarz
Ale wielu wykrzywiło usta
Niesmak sytuacji był niezwykle ciężki do przełknięcia
A jedynym wyborem było
Przeżucie go i połknięcie we własnym zakresie woli
Bądź alternatywnie
Przymusowa iniekcja w najmniej spodziewanej chwili
Pozwól się dopaść zanim cię dopadnie
Pozwól dać sobie szansę
Pozwól nie dać się zniewolić na siłę
I zdecyduj się na podjęcie ścieżki
Prowadzącej do ostatecznego zniewolenia

Kaganiec i smycz to nieodłączne atrybuty
Wracaj do budy
Na ryj kopy buty
‘W najwiekszy deszcz w najchujowsza pogode’
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”